wyjechałam na kilka tygodni, i dopiero co wróciłam.
nie polecam odchudzania się w takich niestabilnych warunkach - organizm się 'stresuje' i gromadzi zapasy. z czego przybył mi kilogram.
teraz jestem w domu i już powinnam sobie poradzić.
plan jest taki:
ćwiczenia - 1,5h rowerek (6 razy w tygodniu) + minimum 30 min fitness, aero, etc. (6 razy w tyg.)
dieta z 5 posiłków (1500 kcal):
- śniadanie (400) - chleb razowy z dodatkami
- drugie śniadanie (300) - jogurt z dodatkami
- obiad (500) - kuskus, makaron ryżowy, kotlety sojowe - niski indeks glikemiczny
- przekąska (150) - owoc/warzywo
- kolacja (150) - jogurt lekki
trzymajcie kciuki.
Okiku
31 marca 2014, 12:00U mnie jest zgoła odwrotnie - gdy się stresuję od razu chudnę. Każdy ma jednak inaczej, tak czy inaczej - trzymam kciuki ;).
pamietnikizwakacji
31 marca 2014, 12:38a to zależy, też zdarzało mi się sporo schudnąć ze stresu, ale tylko wtedy, gdy zapominałam jeść przez kilka dni. dzięki, nawzajem : )