Hej!
Deszczowe dni, nastrój siada, nie pomaga czekolada, jedna kostka, nawet trzy, a gdy wrypiesz całą tabliczkę przychodzi myśl, po co Ci to było, skoro nie uszczęśliwiło. Ułuda szczęścia, wyimaginowane problemy, które próbujesz zagryźć, ehh. Muszę nauczyć się rozładowywać emocje w inny sposób, nie wiem, szydełko, haft, ćwiczenia, cokolwiek, co odciągnęło by moje myśli od jedzenia...
We wtorek nie dotarłam na RPM. Mąż mi się pochorował i chciałam go trochę odciążyć, żeby mógł wypocząć. Wczoraj też nie dotarłam na siłownię. Z aktywności były tylko przysiady. Spróbuję pójść dzisiaj na sztangi.
Zamówiłam dzisiaj prezent na imieniny dla męża. Skarżył się na odgrzewanie obiadów w mikrofali w pracy, więc pomyślałam o termosie. Zamówiłam Food Jug o pojemności 1L firmy Esbit. Czy ktoś z Was miał z nim może do czynienia i wie, czy dobrze się sprawuje?
Nie ukrywam, że w weekendy ja zamierzam z niego korzystać zabierając sobie ciepłe posiłki do szkoły. Plan mam taki, że zajęcia od 8-19.30, a chciałabym zjeść choć jeden ciepły posiłek w tym czasie...
Menu środa:
Śniadanie: 120g gotowanego schabu, kapusta kiszona
II Śniadanie: 60g gotowanego schabu, ogórki, papryka
Obiad: zupa z mieloną szynką, pieczarkami, fasolą szparagową, kiszoną kapustąPrzekąska: 1/2 bułki pszenno-żytniej (niezgodne z dietą)
Kolacja: 120g burger wołowy, sałata, papryka, ogórki
Dodatkowo: domowa drożdżówka z gruszką, tabliczka czekolady
Menu czwartek:
Śniadanie: zupa z mieloną szynką, pieczarkami, fasolą szparagową, kiszoną kapustą
II Śniadanie: 60g gotowanego schabu, ogórki, papryka
Obiad: zupa z mieloną szynką, pieczarkami, fasolą szparagową, kiszoną kapustąPrzekąska: 60g gotowanego schabu, ogórki, papryka
Kolacja: 120g mięsa + warzywa (nie wiem jeszcze co)