Hej!
Zgodnie z zapowiedziami poszłam wczoraj na Body Pump. Całe ciało dostało wycisk, ale najbardziej wczoraj odczułam pośladki i triceps. Wyciskanie francuskie to dla mnie masakra, a i Arnold Press przy ćwiczeniach na biceps też daje nieźle popalić. Swoją drogą nie sądziłam, że polubię ćwiczenia siłowe.
Dzisiaj mój Maluszek poszedł ostatni raz do Klubu Malucha. Będzie impreza. Zarządził chrupki i ciasteczka na pożegnanie dla kolegów i koleżanek. W podziękowaniu "ciociom" za troskliwą opiekę, życzliwość, cierpliwość, pomoc i wsparcie w rehabilitacji zrobiłam domową lawendową sól do kąpieli. Zapakowałam w słoiczki z kokardkami. Troszkę budżet nam się wymknął spod kontroli, dlatego pomyślałam, że będzie to miłe i stosunkowo niedużym kosztem. Od poniedziałku zaczynamy przygodę z przedszkolem. Trochę się martwię, czy będzie potrafił się tam odnaleźć. W klubiku spędził rok, znał "ciocie" i dzieci, a teraz wszystko będzie nowe. Mam nadzieję, że wszystko się nam ładnie ułoży.
Dzisiaj dzień pod znakiem awokado. @ za dwa dni i ciągnie mnie do słodkiego, więc zblendowałam 1,5 sztuki na krem z ksylitolem i kakao i będę się w ten sposób ratować.
Menu na dziś:
Śniadanie: placki owsiane z kremem z awokado, śliwki, pomidor
II Śniadanie: krem z awokado, kalarepa
Obiad: sałata rzymska z papryką, ogórkiem, awokado, jajkiem, sezamem, słonecznikiem i oliwą
Przekąska: krem z awokado, marchewka, ogórek świeży
Kolacja: 120 g łososia smażonego na oleju kokosowym, surówka
Życzę Wam miłego weekendu. Ja sobotę spędzę w szkole, ale wyjątkowo niedziela będzie wolna i mam nadzieję wypocząć
diuna84
25 września 2017, 15:04super tekst do weenedzie- ja w ten weekend nie odpoczęłam. :)