Hej!
W tym miesiącu słabo. Spadki niewielkie. Na wadze zastój, ale jak się diety nie pilnuje, to jedynie dobrze, że wyszłam na zero.
No nic trzeba spiąć poślady i walczyć dalej. Czasem nie mam ochoty i chcę już to wszystko rzucić w diabły, ale nie tym razem. Jakoś to muszę przetrwać.
Data | 10.07.2018 | 10.08.2018 | 10.09.2018 | 10.10.2018 |
Waga [kg] | 86 | 83 | 82 | 82 |
szyja [cm] | 35 | 32 | 32 | 32 |
Ramię L Ramię P | 34,5 34 | 33 32 | 33 32 | 33 32 |
Biust | 102 | 98 | 95 | 94 |
Talia | 83 | 78 | 78 | 78 |
Pępek | 90 | 86 | 83 | 83 |
Biodra | 115 | 111 | 110 | 108 |
Udo L Udo P | 66 66 | 63 64 | 62 62 | 61 61 |
Łydka L Łydka P | 45 43 | 44 43 | 44 43 | 42 42 |
Plan do kolejnego miesiąca:
- dobić do równych 80kg, a nieśmiała 7 z przodu ucieszy mnie niesamowicie
- zadbać o dietę
- wrócić do szczotkowania ciała na sucho
- być szczęśliwą i nie poddawać się, o!
P.S. Czy Wy też tak macie? Bo ja po każdych 5 minutach treningu