Chociaż kiedyś uważałam, że robienie noworocznych postanowień pozbawione jest większego sensu, dzisiaj stwierdzam, że ich znaczenie jest naprawdę niedoceniane. Bardzo często zapominamy o nich już na początku lutego, jednak powrót do nich w okresie poświątecznym zawsze skłania do refleksji i zadania sobie pytania:
czy na pewno zrobiłam/em wszystko, co mogłam/em zrobić, żeby osiągnąć swój cel?
Rok 2015 był dla mnie naprawdę udany, choć bywały sytuacje i trudne i smutne i takie, o których wolałoby się po prostu zapomnieć. Wracając jednak do tego, co postanowiłam, stwierdziłam że był to naprawdę owocny i pozytywny okres.
A co chciałabym osiągnąć w 2016?
Jak zawsze NA BLOGU :)