Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hej. Już wcześniej zaczęłam dietę i schudłam ze 110kg na 90kg, ale znowu zaczęłam jeść i ważę 98kg :( :( :( :( chcę spaść do 70kg i mieć piękną figurę.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2636
Komentarzy: 36
Założony: 7 maja 2013
Ostatni wpis: 1 czerwca 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AniaLegwan

kobieta, 36 lat, Katowice

173 cm, 95.90 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

13 maja 2013 , Skomentuj

Szósty dzień diety - 12.05.2013r.

Ciężko jest, ponieważ skusiłam się na 3 frytki i dwa plastry sera w pracy, ale trudno jest nic nie zjeść, kiedy cały dzień jest się w pracy, wielki ruch jest i człowiek nie ma czasu zjeść nic konkretnego. Silna wola nadal śpi, ale to pewnie dlatego, że wtedy jak się odchudzałam to byłam na bezrobociu i całe dnie byłam w domu dzięki czemu łatwiej było trzymać dietę, regularnie jadłam, regularnie ćwiczyłam, nic mnie nie kusiło, miałam powera do ćwiczeń, a teraz jest naprawdę trudno, ponieważ całe dnie w pracy jestem, bez obiadu, a jak mega ruchem przywali to nie ma się czasu na nic. Plusem jest to, że tam jest gorącą i cały czas jesteśmy w biegu, na nogach, a wiec wypacamy te kalorie.

Dziś zjadłam:

Śniadanie: Jogurt JOGOBELLA, sok z grejpfruta i 3 jajka na miękko
W pracy dwie kromki chleba z serem i szynką
Obiad (jeśli można to tak nazwać): Bułka "Longer" z odrobiną ketchupu

Kolacji dziś nie jadłam bo zanim wróciłam z pracy było po 23:00. W pracy natomiast piłam dużo zimnej wody. Poniedziałek mam wolny i mam zamiar albo iść na rower na cały dzień jeśli pogoda dopisze, albo w domu będę pedałować na stacjonarnym, jak pisałam wcześniej - jedna seria po 30 minut Zbliża się też ważenie, ale nie boje się tego, może schudłam, może nie, ale i tak dalej będę ostro walczyć z nadwagą!!!!

11 maja 2013 , Skomentuj

Piąty dzień diety - 11.05.2013r.

Ale jestem padnięta, dziś w pracy byłam 10h a ruch straaaaaszny, ledwo żyję. Dziś moim obiadem była mała kanapka z naszej restauracji, nawet nic konkretnego i porządnego nie zjadłam. A wczoraj udało się bez kolacji hehe Wiadomo, ze jak tyle godzin jest się w biegu, bo jak ruch mamy to wręcz biegamy, to skubnęłam ze 3 frytki i trochę panierki.

Dziś zjadłam:

Śniadanie: Jogurt JOGOBELLA i sok z grejpfruta
W pracy zjadłam też dwie kromki chleba z szynką i serem
Obiad (jeśli można to tak nazwać): Kanapka "Longer"

Dziś kolacji na pewno nie będzie, za późna pora na to. W pracy też piłam dużo zimnej wody, oczywiście niegazowanej. Ciekawa jestem drugiego ważenia 16 maja, oby coś spadło, chociaż te pół kilo to już będzie coś.


10 maja 2013 , Skomentuj

Czwarty dzień diety - 10.05.2013r.

Dziś praktycznie cały dzień w pracy spędziłam, tym razem tylko 4 frytki zjadłam, nie jest źle, w pracy naprawdę nie mam czasu myśleć o jedzeniu chociaż mam z nim do czynienia cały czas jednak jak się jest zajętym wykonywaniem zamówień, nie ciągnie do jedzenia. Na przerwie zjadłam tylko jedną kromkę chleba z serem, a po pracy poszłam na jedno piwko z sokiem z koleżanką.

Dziś zjadłam:

Śniadanie: Jogurt JOGOBELLA i sok z grejpfruta
W pracy wspomniana wyżej kromka chleba z serem i piwko po pracy z sokiem
Obiad: Łosoś na parze, jedna łyżka ziemniaków i ogórek konserwowy

Podejrzewam, że kolacja się też trafi, ale lekka, może sam bananek jeśli się skuszę na niego to na pewno go dopiszę do pamiętnika
W następnym tygodniu mam 4 dni wolne, więc będę pedałować na rowerku stacjonarnym. Jedna seria po 30 minut chyba, że będzie pogoda, wtedy na cały dzień idę na rower pojeździć Niby czwarty dzień diety, a już czuję się lepiej, taka lekka.

9 maja 2013 , Skomentuj

Trzeci dzień diety - 09.05.2013r.

Najgorsza próba silnej woli od dziś do niedzieli, praca, byle do poniedziałku, wtedy mam wolne, ale teraz trzeba się zawziąć i nic nie zjeść w pracy. To będzie prawdziwy sprawdzian. Wczoraj wieczorem bardzo mnie ssało, ale piłam wodę przegotowaną. Najtrudniejsze jest to, że w kuchni jest słoik z NUTELLĄ od brata i to naprawdę kusi. Chyba powiem babci, żeby schowała gdzieś głęboko takie pokusy bo boję się, że mogę się złamać. Wczoraj też udało mi się na 30 minut pojeździć intensywnie na rowerze bo potem zaczęło lać . Kolejny dzień diety i zmagania się ze sobą, a to dopiero trzeci dzień...

Dziś zjadłam:

Śniadanie: Jogurt truskawkowy JOGOBELLA
Obiad: Łyżka ziemniaków, jajko sadzone, fasolka zielona i sok z grejpfruta

Zobaczymy czy i kolacja będzie, ale pewnie jakiś owoc zjem bo wrócę głodna z pracy, a będzie to późna godzina, gdzieś po 23:00, wiec tylko owoc wchodzi w grę. Przez pracę nie mam czasu na regularne ćwiczenia i na regularne jedzenie, będzie trudno.
Dziś też wpadłam na pomysł fotografowania swojej figury. Zrobiłam pierwsze foto swojej figury dzisiaj przy wadze 98kg. Myślę, że będę to dokumentować co tydzień. Spadek wagi + zdjęcie zmieniającej się sylwetki czyli zważenie się co tydzień i zdjęcie Następne ważenie i zdjęcie będzie 16 maja, ale wybaczcie tu fotek swojej figury nie będę publikować bo są one zrobione w samej bieliźnie. Są one u mnie na laptopie w katalogu ODCHUDZANIE Po prostu chcę zobaczyć jak zmieniają się kształty, to taka motywacja do trzymania diety, trzeba mieć coś, co podbuduje silną wolę Jeśli zobaczy się efekty swojej ciężkiej pracy, wtedy chce się dalej odchudzać, dalej ćwiczyć, dalej trzymać dietę i kupować ubrania coraz mniejsze rozmiarowo.

Udało się. W pracy podkusiłam się tylko o 4 frytki i dwa małe stripsy, a kiedy wróciłam do domu nie zjadłam już nic


8 maja 2013 , Komentarze (3)

Drugi dzień diety - 08.05.2013r.

Nie odczuwam póki co głodu, ale wiem, że to z czasem się zmieni. Zawsze po 4 do 5 dni diety ssie mnie niemiłosiernie w żołądku i wtedy przeważnie rezygnowałam. Grunt to zająć się czymś, żeby nie myśleć o jedzeniu i być z dala od lodówki i wszelkich pokus. Najlepiej, jak jest brzydka pogoda to cały dzień oglądać filmy, czytać, pedałować na rowerku stacjonarnym, wtedy mózg jest tymi czynnościami pochłonięty i nie mamy czasu pomyśleć o tym co zawiera lodówka A jak jest tak piękna i słoneczna pogoda jak dziś to najlepiej po lekkim obiadku wyjść na cały dzień np. na rower i wrócić dopiero wieczorem mnie to pomaga. Dobrym sposobem jest też picie dużej ilości wody, która zapełnia żołądek i wysyła do mózgu informacje, że jesteśmy pełni, takie oszukiwanie głodu. Ja litrami piję wodę przegotowaną na głód i pomaga mi to. Teraz na szczęście nie mam aż tyle do zrucenia co wtedy, muszę dać radę i osiągnąć upragnioną wagę 70kg.

Dziś zjadłam:

Śniadanie: Jogurt truskawkowy JOGOBELLA i 3 jajka na miękko
Obiad: Szpinak z ryżem - tak zwana zupa szpinakowa na gęsto
Kolacja: Sok z grejpfruta, banan, 3 żytnie wafle

Chcę unikać kolacji, jeśli jednak zgłodnieję do tego czasu zjem owoc, zobaczymy, chcę od obiadu do pójścia spać nic nie zjeść, tylko pić wodę przegotowaną, musi się udać, musi zadziałać silna wolna. Jednak i mała kolacja przyszła, prócz tego byłam na pół godziny na rowerze, ale tylko 30 minut bo zaczęło padać, ale zawsze to jakiś wysiłek. Jutro do pracy więc trzeba oprzeć się pokusie zjedzenia jedzonka z KFC.


7 maja 2013 , Skomentuj

Pierwszy dzień diety - 07.05.2013r.

Dziś zaczynam odchudzanie. Pozwoliłam sobie na ostatnie zasmakowanie nutelli :P

Dziś zjadłam:

Śniadanie: Jogurt truskawkowy JOGOBELLA
Obiad: Pierś z kurczaka w ziołach, jedna łyżka ziemniaków i marchewka z groszkiem
Kolacja: Bułka z nutellą i serek pleśniowy BREE

Prócz tego staram się pić dużo wody przegotowanej. Dziś i jutro mam wolne od pracy, więc pokusa jedzenia będzie duuuuuża, ale pracuję w KFC w dodatku na serwisie, zatem będę musiała podwójnie walczyć z pokusą zjedzenia frytki czy stripsa, ale muszę dać radę i odbudować moją motywację, którą miałam wtedy! Ona jeste nadal we mnie, ta wola walki z nadwagą, tylko uśpiona jest, trzeba ją na nowo rozbudzić! Jestem dobrej myśli Czasem jestem w pracy cały dzień i nie jem wtedy obiadu, to pomoże szybciej schudnąć no i koniec z jedzeniem słodkiego, opychaniem się. Muszę też kupić sobie wagę, bo stara już nie działa a bez wagi ani rusz :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.