Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta


Trzeci dzień diety - 09.05.2013r.

Najgorsza próba silnej woli od dziś do niedzieli, praca, byle do poniedziałku, wtedy mam wolne, ale teraz trzeba się zawziąć i nic nie zjeść w pracy. To będzie prawdziwy sprawdzian. Wczoraj wieczorem bardzo mnie ssało, ale piłam wodę przegotowaną. Najtrudniejsze jest to, że w kuchni jest słoik z NUTELLĄ od brata i to naprawdę kusi. Chyba powiem babci, żeby schowała gdzieś głęboko takie pokusy bo boję się, że mogę się złamać. Wczoraj też udało mi się na 30 minut pojeździć intensywnie na rowerze bo potem zaczęło lać . Kolejny dzień diety i zmagania się ze sobą, a to dopiero trzeci dzień...

Dziś zjadłam:

Śniadanie: Jogurt truskawkowy JOGOBELLA
Obiad: Łyżka ziemniaków, jajko sadzone, fasolka zielona i sok z grejpfruta

Zobaczymy czy i kolacja będzie, ale pewnie jakiś owoc zjem bo wrócę głodna z pracy, a będzie to późna godzina, gdzieś po 23:00, wiec tylko owoc wchodzi w grę. Przez pracę nie mam czasu na regularne ćwiczenia i na regularne jedzenie, będzie trudno.
Dziś też wpadłam na pomysł fotografowania swojej figury. Zrobiłam pierwsze foto swojej figury dzisiaj przy wadze 98kg. Myślę, że będę to dokumentować co tydzień. Spadek wagi + zdjęcie zmieniającej się sylwetki czyli zważenie się co tydzień i zdjęcie Następne ważenie i zdjęcie będzie 16 maja, ale wybaczcie tu fotek swojej figury nie będę publikować bo są one zrobione w samej bieliźnie. Są one u mnie na laptopie w katalogu ODCHUDZANIE Po prostu chcę zobaczyć jak zmieniają się kształty, to taka motywacja do trzymania diety, trzeba mieć coś, co podbuduje silną wolę Jeśli zobaczy się efekty swojej ciężkiej pracy, wtedy chce się dalej odchudzać, dalej ćwiczyć, dalej trzymać dietę i kupować ubrania coraz mniejsze rozmiarowo.

Udało się. W pracy podkusiłam się tylko o 4 frytki i dwa małe stripsy, a kiedy wróciłam do domu nie zjadłam już nic


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.