Wczorajsza waga 57 kg. Dieta w porządku. Nie wytrzymałam "lenistwa" i póżnym wieczorem poćwiczyłam pośladki. Z pamięci , bez włączania komputera.
Dzisiaj w ramach "odpoczynku" urlopowego kosiłam trawę. Przed chwilą poćwiczyłam Killera.
Dieta w porządku: rano owsianka ( z płatków jęczmiennych) z mlekiem i dwie kromki chleba. Na drugie jogurt z sezamem i nektarynka. Obiad : bigos z cukini z mięsem z kurczaka i dwie kromki chleba. Po ćwiczeniach - duża pajda arbuza. Na kolację będzie - sałatka z pomidorów z cebulką plus chleb. Między posiłkami kawy, herbaty, przed obiadem woda z octem jabłkowym. Woda mineralna bez gazu i magnez na skurcze.
Śłoneczko świeci i jest miło.