kochane słoneczo
Jaki cudowny dzień,słoneczko pięknie świeciło i grzało.Wybrałam się na długi spacer do parku.Tam gwarno i wesoło,maluchy szalały na placu zabaw.Obserwowałam ludzi i różnorodność w ubiorze.Widziałam osoby w zimowych kurtkach,owinięte szalikami(szczerze im współczułam).Inni porozbierani ,koszulki bez rękawków.Sama zanim wyszłam z domu nie bardzo wiedziałam co na siebie włożyć.Taka pogoda nastraja bardzo pozytywnie.Sporo dzisiaj ćwiczyłam i diety oczywiście przestrzegałam.Jutro kolejny sądny dzień-ważenie!!!!Podjęłam decyzję,wykupuję kolejny abonament diety.Obawiam się,że jesli zaczne gotować po swojemu to kilogramy znów wrócą
zero ćwiczeń
Dzisiaj dzień bez ćwiczeń,niestety brakło czasu i siły.Trudno ,jeden dzień to nic takiego.Jutro postaram się nadrobić zaległości.Dzień bardzo zabiegany ale dieta przestrzegana.W piątek kolejne ważenie
kolejny dzień
Mija kolejny dzień moich zmagań z tłuszczem.Twardo przestrzegam diety,staram się dużo spacerować i ćwiczyć.Do upragnionej wagi już tak blisko!!!.Dzisiaj od rana opieka nad mężem .Mycie,golenie,śniadanko itd.Pózniej wizyta w przychodni,zmiana opatrunku,konsultacja z lekarzem i powrót do domu.Tak teraz wygladają moje dni.Na szczęście chirurg twierdzi,że jest dobrze.To pocieszające w tym całym nieszczęściu.Przebywam teraz cały czas w domu,nadrabiam zaległości w czytaniu .Rower w dalszym ciągu stoi i czeka na męską rękę.
rower
no i nici z moich rowerowych wypadów.Mąż teraz nie jest w stanie zająć się moim rowerem,muszę czekać aż syn lub ktoś inny znajdzie czas.Piękna pogoda zachęca do rowerowych wypraw,niestety na nic moje plany.Jestem skazana na samochód,jedynym rozwiązaniem są spacery.Dzień minął spokojnie,bez szaleństw,trochę brzuszków,wieczorem orbitrek.Troszkę dzisiaj byłam głodna ale jakoś dałam radę,wytrzymałam trudne chwile
miła niedziela
Tak szybko minęła ta niedziela,dzieci przyjechały odwiedzić tatę.Było milo i sympatycznie.Teraz zabieram się do ćwiczeń.Dzisiaj zjadłam kawałek ciasta(jakoś to przeżyję)Teraz na orbitrek i spalę zbędne kalorie.Miałam w jadłospisie ciekawą sałatkę.Trochę jak dla mnie zaskakujące połączenie,ale bardzo mi smakowała.Papryka zielona,czerwona,pomarańcza,łyżeczka miodu,keczupu i oliwy z oliwek.Bardzo smaczna i pożywna.
spokojnie
Dzień upłynął spokojnie.Jak zwykle w sobotę sprzątanie,pranie,zakupy.Po południu trochę ćwiczeń na orbitreku.Dietka przestrzegana.Mąż czuje się dość dobrze,ręka nie puchnie.To pocieszające.Bardzo bałam się nieprzespanych nocy ale jest ok,śpi spokojnie.Mam więc powody do radości,mogę zająć się sobą i swoją dietą
na pocieszenie
Na te moje ostatnie smutki dzisiaj zaświeciło słoneczko.Waga spadła ,małymi kroczkami podążam do celu.Już tak niewiele zostało do sukcesu!!!!!Dzień jakoś minął,bez większych problemów.Czekam na nowy jadłospis,mam nadzieję ,że przypadnie mi do gustu.
Zmęczona
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy,to bardzo miłe gdy ma się wsparcie w trudnych chwilach.Dzisiaj kolejny cięzki dzień.Od rana w szpitalu.Mąż już w domu,Trochę dziwne,że po takiej trudnej operacji tak szybko został wypisany ze szpitala.Na pewno w domu będzie miał lepsze samopoczucie ale w szpitalu zawsze jest opieka.Od jutra zaczną się wyjazdy do przychodni na zmianę opatrunku,no ale cóż jakoś to przetrwamy.Żeby tylko wszystko dobrze i szybko się zagoiło.Oczywiście dzisiaj kolejny dzień bez ćwiczeń,dieta w miarę przestrzegana.Jutro kolejne ważenie,boję się wejść na wagę.Co ma być to będzie,trudno.Tym razem mam większe problemy!!!
tylko śniadanie
Dzisiaj okropny dzień,może nie tak okropny jak smutny i stresujący.Mój mąż podczas cięcia drzewa krajzegą poważnie zranił sobię prawą rękę.Cały dzień spędziłam w szpitalu WAM w Łodzi.Operacja trwała 2 godziny,uszkodzone nerwy,ścięgna,żyła.Lekarz twierdzi,że będzie dobrze ale wiadomo czas pokaże.To właśnie główny powód mojej dzisiejszej głodówki.Chyba z nerwów nie mogłam jeść przez cały dzień.Teraz po powrocie z trudem wcisnęłam w siebie małą kanapeczkę(jest mi po niej strasznie niedobrze).Jutro od rana znów wyjazd do szpitala,ciekawe jak ten mój bidulek przetrwa noc??
optymistyczni
Mimo,że dzisiaj nie było aż tak pięknie jak wczoraj nie opuszcza mnie dobry nastrój.Wiosnę czuć w powietrzu,ptaszki ćwierkają i nieśmiało wygląda słoneczko zza chmur.Myślę,żę z dnia na dzień będzie lepiej.Nie dołuje mnie nawet fakt powrotu po świątecznej przerwie do pracy.Jestem nastawiona do życia optymistycznie.Pełna zapalu ostro dzisiaj ćwiczyłam i oczywiście przestrzegałam diety.Wkrótce kończy mi się abonament,zastanawiam się czy nie wykupić na kolejne trzy miesiące,pomyślę