Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubię dobrą książkę,dalekie podróże i słodkie lenistwo na plaży.Kiedyś chodziłam po górach i to sprawiało mi ogromną przyjemność.Prowadzę spokojne,poukładane życie u boku męża.Czasami pozwolę sobię na odrobinę szaleństwa

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 225298
Komentarzy: 1275
Założony: 27 stycznia 2013
Ostatni wpis: 4 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
elzbieta.koluszki

kobieta, 60 lat, Koluszki

170 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2014 , Komentarze (7)

Dosyć użalania się nad sobą,muszę wrócić do normalnego życia:)

Syn się wyprowadził,zniknęły książki,ubrania.opustoszał drugi pokój w moim mieszkaniu.Razem z mężem pomagaliśmy mu znosić bagaże do samochodu.Jakoś się trzymałam.Gdy wracałam na górę było już gorzej,łzy same cisnęły mi się do oczu.Całe popołudnie miotałam się po mieszkaniu omijając jego pokój.Wreszcie weszłam,troszkę posprzątałam.Wieczorem dzwonił do mnie,szczęśliwy i zadowolony.Czemu ja głupia tak to przeżywam????Zastanawiałam się nad tym,myślę że to świadomość,że zakończył się pewien etap w moim życiu.Teraz jesteśmy z mężem sami tylko dla siebie.Dzieci żyją swoim życiem.Czekamy na wnuki:D

No ale dość już o tych moich smutkach.Dzisiaj nie mogłam nic jeść.Od rana kawa za kawą .Moje ciśnienie wariowało.Ciekawe jak waga?Okaże się w poniedziałek.

Dzień u mnie słoneczny,pięknie i cieplutko.Czas pomyśleć o wyjazdach rowerowych.Szkoda tylko,że prognozy pogody nie są zbyt optymistyczne;(

20 marca 2014 , Komentarze (6)

Waga bez zmian:)Jest 7 i fajnie

Ćwiczenia -beznadziejna sprawa(szloch)

Nastrój - bez zmian:(

Chociaż ...jest jeden powód do zadowolenia.Mam w domu drugiego magistra inżyniera,Syn się dzisiaj obronił-mgr inż.architekt.Jestem dumna z moich dzieci.

Ciągle mam jakiegoś doła,nie mogę się pozbierać.Może to wiek ? a może przesilenie wiosenne????.Nic mnie nie cieszy,wszystko do bani(martwy)Nie mam apetytu.Doskonale wiem,że głodzenie się nic nie daje.Mam dość wszystkiego!!!!!!!!!!!!!!!

18 marca 2014 , Komentarze (4)

dziękuję za słowa otuchy:)Jakoś próbuję sobie to wszystko poukładać w swojej głowie.Ciężko,nie umiem a może nie chcę???Pilnuję aby nie zacząć wielkiego obżarstwa.Na razie z dieta ok.Pogoda okropna,wieje i pada.

14 marca 2014 , Komentarze (11)

(szloch)Wczoraj mój syn poinformował nas,że w przyszłym tygodniu wyprowadza się z domu.Obroni się tylko i opuszcza rodzinne gniazdko.Wiem jest dorosły,taka kolej rzeczy.Mimo wszystko nie mogę sobie z tym poradzić.Dwa lata temu podobnie zrobiła córka.Tez po obronie wyprowadziła się z domu.Przez tydzień nie mogłam się pozbierać.Teraz wychodzi za mąż i wszyscy są szczęśliwi.Myślałam,że tym razem będzie mi łatwiej,niestety to nie takie proste;(Może przez ten tydzień jakoś pogodzę się z tą myślą.Zostaniemy z mężem sami.....Serce pęka z żalu.

Dietę staram się trzymać,unikam pokus.Z ćwiczeniami jest różnie.Na razie nie ważę się

4 marca 2014 , Komentarze (8)

Dzisiaj usłyszałam od mojego własnego męża,że jestem chuda i wyglądam jakbym ważyła mniej niż 70 kg.Boże jakie to było miłe!!!Szkoda tylko,że tyle nie ważę

24 lutego 2014 , Komentarze (6)

No i doczekałam się.Dawno nie wchodziłam na wagę,trochę się dzisiaj obawiałam.Pomyślałam sobie co ma być to będzie.A tu miła niespodzianka,totalne zaskoczenie.Przecierałam oczy ze zdziwienia gdy zobaczyłam 7.Dietę przestrzegam z ćwiczeniami ostatnio różnie bywało,raz lepiej raz gorzej.Wczoraj z mężem bylam u serdecznej koleżanki.Nie widziałyśmy się dwa lata,mamy kontakt telefoniczny.Starałam się jeść to co mogę.Niestety zjadłam caly talerz rosołu(nie chciałam robić koleżance przykrości)Na ciasto i inne smakołyki nie dałam sie już namówić.I to właśnie z powodu tego wczorajszego dnia bałam się wejśc na wagę.Jestem szczęsliwa i zadowolona.Mam nadzieję,że kilogramy będą dalej spadały

15 lutego 2014 , Komentarze (4)

Upragniona,utracona 7 jest w zasięgu ręki.Mam nadzieję,że wkrótce do mnie wróci.Zważę się chyba w poniedziałek.Wydaje mi się,że straciłam ten poświąteczny bagaż.Trzymam się dzielnie,wrociłam do Dukana.Czuję się świetnie,nie czuję głodu

8 lutego 2014 , Komentarze (4)

Sukienka do ślubu dla mojej córci wybrana,częściowo zapłacona czyli zaklepany model.Jest bardzo ładna,nie śnieżnobiała.Pani w salonie nazwała ten kolor śmietanowym.Gdy zobaczyłam moje dziecko w tej sukni łza zakręciła mi się w oku ,no ale kiedy upięto welon na jej głowie to trudno było mi ukryć wzruszenie.Mój mąż też był wyraznie poruszony(jego kochana córunia wychodzi za mąż) Z powodu tej sukienki dieta i ćwiczenia poszły w odstawkę.No może tak nie zupełnie.Jadłam znów biały ser i sałatkę grecką.W dalszym ciągu ciężko mi wrócić do ważenia porcji.Staram się nie objadać,mam nadzieję,że nie przytyję.Liczę na powrót motywacji

6 lutego 2014 , Komentarze (3)

Dopadło mnie,mam dość ciągłego życia z wagą.Każda porcja posiłku ważona,o Boże!Ile można tak żyć.Może zmienić dietę??????Nie wiem co robić!!Dzisiaj cały dzień wcinam biały ser.Nie chce mi się nic gotować.Ale.....ćwiczyłam żeby nie było,że jestem leń.

3 lutego 2014 , Komentarze (4)

dieta
ćwiczenia
Mało czasu,wpis króciutki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.