Do szczęścia brakuje mi pracy.
Mam małą kawalerkę, mam mojego Kochanego, za 8 miesięcy ślub... tylko ta praca.. Ale wierzę, że coś znajde, w końcu to ja! ;-)
Z ćwiczeniami jest dobrze, nawet bardzo dobrze, aczkolwiek nie zależy mi na tym aby się spocić jak świnka, jak to bywało wczesniej (killer, turbo itp). Chcę wymodelować pośladki, uda, pozbyć się skaczącej skórki pomarańczowej:P. Na święta dostałam skakankę z licznikiem spalanych kalorii, ale aby spalić 10 kcal muszę zrobić 1000 podskoków czyli około minuty. Po minucie wypluwam flaki, dosłownie.
Jutro muszę kupic centymetr, aby się zmierzyć. Pewnie nic po tygodniu ćwiczeń nie schudłam z cm, ale zmierzyć się muszę, bo i do krawcowej trzeba zajść, aby suknię zamówić do szycia:).Jeszcze tyle rzeczy trzeba dopracować.
MOJE BODY MUST HAVE
brzuch - Najbardziej mi zalezy, aby zmalał obwód o co najmniej 20 cm.
Posladki - ujędrnić to łatwa sprawa- po 2 tyg z mel b tyłeczek sie poprawi, bo to już kiedys sprawdzałam, a co dopiero jak codziennie bede ćwiczyć przez kilka miesięcy.
Talia - chociaż te 10 cm...
Biodra (licząc z pupą) - tu w sumie nic mi nie przeszkadza, ostatnio miałam 98cm.. albo 102.. w kazdym razie nie przeszkadza mi to:P
Ramiona - oj koniecznie pozbyć się pelikana:/ Jak chwycę to czuję tłuszcz. sam tluszcz! A suknia będzie z odkrytymi ramionami więc...konieczne do zrealizowania!
Uda - ujędrnić - koniecznie wewnętrzną część! Trzęsie się jak galareta...
łydki - z tym pewnie nic nie zrobie, ale chciałabym je wysmuklić... macie jakieś skuteczne rady?? :( Na was sprawdzone?
No i chciałabym lekko wyszczuplić twarz:P
Dziś z amna trening z mel b: pośladki i ramiona, oraz 20 minut mixu z youtube'a.
Rano zjadlam 2 ciasteczka. To tyle z grzeszkow:).
Od dziś biore udział w wyzwaniu na nogi - nożyce i na brzuszek - brzuszki, brzuszki skosne i brzuszki odwrotne.
Pozdrawiam Vitalianki:)