Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

CHCĘ POKOCHAĆ SIEBIE !

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8599
Komentarzy: 99
Założony: 5 stycznia 2013
Ostatni wpis: 10 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
odchudzamymisie

kobieta, 31 lat, Warszawa

158 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: pozbyc się 5cm z brzuszka i ud :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 marca 2016 , Komentarze (3)

Cześć motylki,

Tak jak w temacie, za mną pierwszy tak intensywny trening z Ewą.
Już czuję napięcie w okolicy szyji.. więc boję się co będzie jutro :D

Dostałam dziś od pewnej przemiłej dziewczyny idealnie wyliczone zapotrzebowanie na zrzucenie wagi.
Wróciłam tu po roku, a widzę że moje gabaryty wyglądały identycznie wtedy jak i dziś. Dobrze, że nie jest gorzej! :p 

Wiecie co mnie podniosło na duchu?
nr 1.: ksiązka : "Moc pozytywnego myślenia"Norman V. Peale w której radzą przestudiować Nowy Testament. Wierzę, że może dać nam niezwykłą moc!
nr 2.:oglądam każdego dnia <3 ERIC THOMAS:  Jesteś w stanie poknać każdą przeszkodę  

Każda z nas ma dobry materiał do pracy, lecimy!

20 stycznia 2015 , Komentarze (7)

Ćwiczyłam dnia wczorajszego z Tomkiem Choińskim, ale co z tego skoro poszłam pozniej na drinka i wypilam dwa piwa zagryzajac chipsami!? a dziś? snidanie, obiad  i kolacja zdrowe jak trzeba, a wieczór? whiskey. DOBRY WIECZÓR/DZIEŃ DOBRY JESTEM PORAŻKĄ.

18 stycznia 2015 , Skomentuj

Hej hej!
Nie byłam tu od ponad pół roku, dziś mnie tknęło żeby do Was wrócić. 
Minęło pół roku i co się zmieniło? Nic. A czas upłynął. Ugh. 
Zmieniam taktykę dodawania wpisów, myślę że łatwiej będzie gdy będę pisała krótko i na temat zamiast bezsensownych poematów. Od dziś konkrety. 
Bezproduktywna sobota, program "Ekstra Figura" za mną, ale coś słabo się po tym poczułam. Muszę złapać się za coś lżejszego. CO DZIWNE? Po treningu rozpłakałam się. Nie ze szczęścia, nie tym razem: pomyślałam że po co to robię skoro i tak zaraz to zaniecham! Ta myśl mnie do Was przywiała. Okej, miały być konkrety.


ZACZYNAM OD NOWA: 
Wymiary: * szyja: 33cm
               * klatka piersiowa: 95cm
               * talia: 73cm
               *brzuch: 93cm
               * biodra ok.: 98cm
Czy któraś z Was ma podobne?
Tym razem nie będę się ważyła.


(salatka)(curry)


Jedzonko:
śniadanie: jajecznica z dwóch jajek, dwie kronki razowego z serkiem łososiowym i mixem sałat, herbata, kawa z mlekiem
II śniadanie: smoothie z dwóch bananów, kiwi, pomarańczy i mleka.
obiad: pierś z kurczaka, kuskus, sałata z marchewką, herbata zielona
kolacja: dwie kromki razowego z serkiem, zielona herbata

Gdzieś w międzyczasie wskoczył banan. Nie jem słodyczy, nie słodzę a i tak wyglądam jak wyglądam. O co chodzi że przez tyle lat nie mogę schudnąć! Czekam na zmiany. 

Pozdrawiam Wojowniczki

8 listopada 2013 , Komentarze (4)

Witajcie!

Wstyd zostawiam daleko daleko za sobą, bo wiem że robię co w mojej mocy by czuć się lepiej! Po wczorajszym turbo spalaniu, które dało mi w kość czułam dziś każdy mięsień. GDZIEŚ TAM SĄ 
Placki z cukinii nie smakowały. Ale żołądek zapełniony w miarę zdrowym jedzeniem. Mdli. Od rana boli mnie brzuch, dlatego dziś odpuszczam ale jutro zrealizuję skalpel lub znów ten sam program. Czuję progres w sferze sił, aparycja się nie zmienia. Ale nie spieszy mi się, najpierw uleczę duszę :). Przechadzając się dziś po centrum handlowym w samej koszulce i trampkach szłam dumnie, mimo że nie wyglądam tak jak większość młodych dziewczyn w moim wieku. Wracając miałam na sobie gruby sweter, zastawialam się czy go nie zdjąć ale koleżanka przemówiła mi do rozumu ze przecież mamy listopad. Miałam taką myśl w głowie, że mogę przecież zdjąć taki sweter z siebie, tylko potrzebuję jeszcze misiąca i niewyczerpanych pokładów energii. Podzielicie się nią ze mną? Dosyć narzekania! Założyłam Instagram'a by podziwiać innych. Może kiedyś ktoś mnie też będzie podziwiał. Ściskam.

Odkrywam przed Wami jeden z moich największych kompleksów, mimo to czuję wewnętrzny spokój. Ufam Wam. 

7 listopada 2013 , Komentarze (2)

serek z ziołami, szpinak, ogórek, grillowany łosoś <3 
DZIS PO KILKUDZIESIĘCIU PRÓBACH UDAŁO MI SIĘ ZROBIĆ CAŁE TURBO SPALANIE!! jestem w szoku!
pobudka o 6 i do pracy, pewnie ciężko będzi się zwlec..
opowiadajcie co u Was! gdy następnym razem bede chciala sie poddac to lejcie i nie patrzcie na nic<3 

12 sierpnia 2013 , Komentarze (2)


Hej!
Dziś pierwszy z 90dni mojego samodoskonalenia!
Przede mną dużo wyborów, poprawka z matmy, przeprowadzka do warszawy, zmiana garderoby, ludzi, sposobu myślenia, zmiana swojego wyglądu!

Właśnie skończyłam rozgrzewkę z Mel B i Skalpel po ponad miesięcznej przerwie z powodu pobytu w Szwecji. Wracam w wielkim stylu!

Na ścianie powieszę sobie motywujące hasła, będę odliczała dni,
CHCESZ SŁODKIEGO? IDŹ BIEGAĆ I POCZUJ PRZYPŁYW ENDORFIN!

NIGDY NIE MIAŁAM TYLE WEWNĘTRZNEJ SIŁY!


Miłego dnia pyśki!


7 lipca 2013 , Komentarze (4)

Dziewczyny witajcie! 

Jest tragedia! Nie znoszę siebie! Niby wiem jak powinnam jeść, co robić, w jakich ilościach, co jest dobre dla mnie a co niekoniecznie, co daje mi siły a co daje mi tłuszczyk.:) 
Dziś miałam okropny dzień w pracy, myślałam że dziś się zatrzymam, usiądę i zacznę płakać. Wszystko mnie boli, wszystko. Wiem, że nie powinnam narzekać, ale chyba to jedyne ujście emocji, których dziś było nad to. 
Nie mam tutaj wyboru jedzenia, jem to co mamy. Poszłam już dwa razy na solarium, żeby moje grube nogi wyglądały nieco lepiej. Mam mnóstwo siniaków, ciągle o coś zaczepiam. Już nawet nie nadążam krzyknąć "ała". Czuję się przegrana. Ile czasu będę toczyła tę wojnę?
Nowo poznana dziewczyna ma książkę pewnego autora (jak sobie przypomnę to podzielę się nią z Wami) ;), który uratował wielu ludzi przed kolejnymi latami trwania w nałogu palenia. Teraz wydał książkę o tym jak pozbyć się nadprogramowych kg, EASY WEIGHT. Jestem na 22 stronie, jeszcze niczego się nie dowiedziałam. Może toj jest klucz, by podejść do tego bardzo ale to bardzo psychologicznie. 
Spostrzegłam, że zgybiłam już troszkę z nóg ale mój brzuch to porażka. W rodzinie tak mamy, że moja mama jak i siostra i babcia gdy mialy nadprogramowe kg to odkladaly sie w okolicach brzucha. To niebezpieczne, gdyż okala narządy od wewnąrz i dalej chyba nie muszę tłumaczyć.. .Zero pozytywów. Jutro wolne, przyjdę do Was moje słonka. Co u Was? 
Poradźcie mi jak wygrać. 

*Ściskam*

ktoś czeka na komputer, dlatego dziś bez ozdobników, wybaczcie.

12 czerwca 2013 , Komentarze (3)

HEJ!

Dziś krótko: wczoraj dowiedziałam się, że za tydzień wyjeżdżam na 2 mies do szwecji do pracy. Zero ogarnięcia. Troszkę się boję. Co teraz, nie będę miała czasu ani sił na ćwiczenia?

Wczoraj, jak dostałam tą wiadomość od razu zrobiłam rozgrzewkę i poszłam biegać. Wyszło 5km. Fajnie, że gdy chcialam się rozładować to automatycznie chciałam to zrobić w sposób aktywny a nie przez wyjście na piwo, ew. tzw.7.

śpię dziś poza domem, żeby swobodnie móc pożegnać się z kuzynką. Będzie miło:)  za godzinę mam autobus do niej. A co najpierw? Poćwiczę;D

Trzymajcie za mnie kciuki, żebym nie zepsuła tego wszystkiego co na tą chwilę osiągnęłam przez zmeczenie które będzie mi towarzyszyło przez ten czas. No  dobrze.. to czas na mnie.



***

10 czerwca 2013 , Komentarze (4)

Hej!
Co u  Was kwiatki?
Właśnie jestem po treningu, kąpieli, ubrałam ciepłe kapcie i jem kolację w postaci witaaaaaaaaaamin polanych jogurtem <3



JESTEM W NIEBIE <3
 
Gdy wstałam dziś, napisałam że idę ćwiczyć itd. ale nie chciałam znów sięgać po skalpel.. Minął tydzień, a już zdążył mi się znudzić ten układ ćwiczeń, że wcale nie miałam na niego chęci.. Ale to nie oznacza, że dziś odpuściłam! Ewa ma nowe filmiki, z 6 zrobiła się aż dycha <3 śmiałam się ćwicząc, czułam się C U D O W N I E !

5minutowa rozgrzewka i pięć krótkich treningów które widziałam pierwszy raz na oczy mnie zdumily.. Na prawdę, mogę góry przenosić jak to krzyczy Ewa!

SZOK.
śniadanie: jogurt z płatkami i sok z grafepruita
2śn. dwie kronki ciemnego pieczywa z serem żółtym i ogórkiem
obiad: jakaś kasza, pierś z kurczaka, cały zielony ogórek
podwieczorek: około 4 wafli ryżowych
kolacja: to co widać, czyli truskawki, banan i troszkę jogurtu :)
W międzyczasie łyknęłam dwie kawy. Wypiłam litr wody:)))

***

Nie obędzie się bez kilku negatywnych słów.. Mierzyłam się dziś po tygodniu skalpela i nie spadł mi nawet centymetr z żadnej partii ciała.. Chyba tak nie powinno być? Waga też nic. Ale wiecie co? TO NIC. PRZECIEŻ MINĄŁ ZALEDWIE TYDZIEŃ. A czym jest tydzień w porównaniu do tego, że chcę prowadzić taki tryb życia?:)

Koleżanka chce wyjść na piwo, w zasadzie mogłabym wyjść i kupić wodę z cytrynką ale po prostu nie mam sił. Dokucza mi kręgosłup, czyżby był potrzebny masaż?

Mam nadzieję, że każdy dzień będzie wyglądał jak ten poniedziałkowy. Ale proszę, dajcie mi sił!

MOTYWACJE:



nie wiem jak Wam, ale mi marzą siętakie buciki:








Jak będę w potrzebie, będę mogła Was zawołać?

***


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.