Wstyd zostawiam daleko daleko za sobą, bo wiem że robię co w mojej mocy by czuć się lepiej! Po wczorajszym turbo spalaniu, które dało mi w kość czułam dziś każdy mięsień. GDZIEŚ TAM SĄ
Placki z cukinii nie smakowały. Ale żołądek zapełniony w miarę zdrowym jedzeniem. Mdli. Od rana boli mnie brzuch, dlatego dziś odpuszczam ale jutro zrealizuję skalpel lub znów ten sam program. Czuję progres w sferze sił, aparycja się nie zmienia. Ale nie spieszy mi się, najpierw uleczę duszę :). Przechadzając się dziś po centrum handlowym w samej koszulce i trampkach szłam dumnie, mimo że nie wyglądam tak jak większość młodych dziewczyn w moim wieku. Wracając miałam na sobie gruby sweter, zastawialam się czy go nie zdjąć ale koleżanka przemówiła mi do rozumu ze przecież mamy listopad. Miałam taką myśl w głowie, że mogę przecież zdjąć taki sweter z siebie, tylko potrzebuję jeszcze misiąca i niewyczerpanych pokładów energii. Podzielicie się nią ze mną? Dosyć narzekania! Założyłam Instagram'a by podziwiać innych. Może kiedyś ktoś mnie też będzie podziwiał. Ściskam.
Odkrywam przed Wami jeden z moich największych kompleksów, mimo to czuję wewnętrzny spokój. Ufam Wam.
Klaudia121444
10 listopada 2013, 15:19przecież masz chudy brzuch
Doktor.M
8 listopada 2013, 21:15Spoko brzuszek ;) Nie marudź tylko kontynuuj to co zaczęłaś ;)
5Borejkowna
8 listopada 2013, 21:05Z takiego brzuszka może być jeszcze wiele dobrego. :)
mrrrrr
8 listopada 2013, 21:04oj tam jaki kompleks; nie jest źle; a bedzzie jeszcze lepiej :P pyszności na tależach; 3maj się