Hej!!
Wracam po prawie 1,5 miesięcznej przerwie (niestety), w dużej mierze wyjazd na urlop przyczynił się do tej przerwy, obiecywałam sobie, że będę się pilnować, ale większość czasu spędziliśmy z ukochanym na mieszkaniu i ciężko było jeszcze po tym ćwiczyć.. Nie mówiąc o gotowaniu, z tym już w ogóle było tragicznie, czasami 2-3 posiłki dziennie to był maks, a większość podczas remontu stołowaliśmy się w barze mlecznym niedaleko nas, podają bardzo dobre domowe jedzenie, ale co za tym idzie - niekoniecznie zdrowe i niskokaloryczne
Cóż, tego co za mną niestety nie cofnę, więc potrzebuję kopa w tyłek, żeby znowu wziąć się w garść! Na całe szczęście waga nadal wskazuje 6 z przodu, więc nie zmarnuje tego, wręcz przeciwnie. Jest mi trochę przykro, bo obiecywałam sobie, że do urodzin (9 kwietnia) uda mi się dojść do 65kg, a tu niestety guzik... Przyznam szczerze, że ostatnio popadłam przez swój wygląd w strasznego doła, w dodatku sytuacja finansowa nas nie rozpieszcza, więc plan z siłownią również musi poczekać, ponieważ nie opłaca mi się teraz płacić wpisowego, jeżeli na początku maja lub czerwca będziemy się przeprowadzać i będę musiała zrezygnować z karnetu. Wszystko jakoś tak się skumulowało, że przychodząc do domu odechciewało mi się wszystkiego, no i zdarzało się przez to sięgnąć po niezdrowe przekąski..
Na zachętę dostałam od kuzyna matę do ćwiczeń, ponieważ napomknęłam na temat zamiaru kupna stwierdził że może oddać mi swoją, bo ma ale nie używa i tylko się kurzy. Jeszcze dzisiaj chce poćwiczyć :) może nie wszystko dzisiaj było mega zdrowe, ale od czegoś trzeba zacząć, a jako że jutro wolne to przeżyje z zakwasami w domu
Podrzucam parę zdjęć z ostatnich kilku dni; jedne są ze spaceru z ukochanym, kolejne z wypadu do Roermond ze znajomymi oraz "wycieczka" do Bacharach, śliczne miasteczko w Niemczech (200km od nas, ale byliśmy przejazdem ze znajomym, który jechał tam po samochód):
Postaram się być teraz na bieżąco, ponieważ zauważyłam, że kiedy tutaj rzadko wpadam to również z dietą są małe wpadki.. Wiem, że jak napiszę tutaj, że zawaliłam, że było słodkie i nie daj Bóg coś jeszcze to ktoś mnie kopnie w dupe, więc bardziej się pilnuje :)
Plan na ten tydzień: praca nad systematycznością (i nie mówię tu tylko o ćwiczeniach czy diecie): chcę popracować nad dbaniem o siebie;
- myć zęby 2-3 razy dziennie (w końcu nie po to kupiłam szczoteczkę elektryczną, żeby się kurzyła :D)
- nakładać maskę na włosy co najmniej raz w tygodniu
- codziennie zmywać makijaż i dokładnie oczyszczać skórę twarzy płynem micelarnym 2 x dziennie
- po każdym posiłku zmywać naczynia
- nie odkładać niczego na potem
Życzę wszystkim udanego tygodnia, buziaki!!