Ten wpis nie będzie o moich osiągnięciach, bo takowych nie ma
Nie dla ciała lecz dla duszy postanowiłam po raz kolejny pojechać na Przystanek Woodstock Dieta ucierpiała, bo wrzuciłam w siebie masę pysznych sukinsynów, jak grochówki, placki ziemniaczane ze śmietaną, białe makarony i hektolitry piwa
Jak to mawiał poeta NIE ŻAŁUJE NICZEGO To Najpiękniejszy Festiwal Świata, na którym nie ma podziałów, grubszych, chudszych, brzydszych czy wegan są po prostu magiczni, mili ludzie. Warto jest czekać cały rok na te parę dni, kiedy to uśmiech bierze górę nad słabościami! To by było na tyle. Jak się dokopie do zdjęć to wstawię, bo czuję że będą śmieszne
Druga sprawa... z dniem jutrzejszym postanawiam przejść na ketozę. Jestem typem endorficznym i z założenia powinnam ograniczyć węgle, do tego mam PCOS, a co za tym idzie większe tendencje do tycia. Lekarz mojej znajomej, która jest w identycznej sytuacji, poleciał jej przejście na keto i dziewczyna wygląda kwitnąco. Pewnie większość Was wie, że chodzi o pobieranie energii z tłuszczy, ale jakby ktoś miał wątpliwości to wstawiam tego uśmiechniętego typa mówi, jakby wiedział o czym mówi przy tym wygląda jak cholerny Apollo i tu mnie ma
Waga: nie wiadomo, bo strach wejść na wagę
Nastrój: wypoczęta psychika, dobrze nastawiona do ludzi
Uczucia: zdolna do miłości
MIŁEGO DNIA!