Hejka,
bardzo dawno mnie tu nie było...oczywiśce jak to ze mna bywa, nie było to związane z osiagnięcem wagi docelowej i moim szcześlwym życiem po tym wydarzeniu. Nie schudłam ale też nie przytyłam także pasek aktualny:D
Tym razem jednak mam dość sporą motywację...w przyszłym roku będzie nasz wielki dzień! Jednym słowem mówiąc trzeba się ogarnąć! Chyba już nigdy więcej nie będę mieć podobnej motywacji:)
Nie mam jeszcze konkretnego planu odnośnie mojej diety. Zacznę od ograniczenia słodyczy a później już poleci samo;p
Jutro dzień pierwszy!
patih
30 grudnia 2016, 09:15jak jest motywacja to się uda