Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od zawsze okraglutka,od czterech lat żona ,od dwóch lat mama Szymonka

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31396
Komentarzy: 940
Założony: 11 listopada 2012
Ostatni wpis: 3 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Joteczka82

kobieta, 42 lat, Kraków

166 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Witajcie kochane dziękuję za miłe słowa do ostatniego wpisu i proszę o jeszcze jak zasłużę oczywiściewczorajszy spadek mnie zmotywował i dziś na imprezce byłam grzeczniutka.Jestem z siebie dumna,bo lubię jeść...wiem brzmi to okropnie....zjadłam malutki kawałek torcika ,ale potraktowałam to jak kolację i nic więcej nie tknęłam.Szczerze to za bardzo nie miałam ochoty tam iść,ale ja prawie cały czas siedzę w domu tylko,wiec potraktowałam to jak rozrywkę.Zawsze to do ludzi trochęSzymon się wylatał z kuzynkami ,a Amela była bardzo grzeczna ,nawet spała w tym hałasie i poza tym chichrała się cały czas.kurdę trudno mi to opisać ,ale taka malutka się urodziła 1.735kg .Bałam się czy będzie sie dobrze rozwijała ,czy dogoni dzieci w swoim wieku ,a tu ma się super.Pięć miesięcy będzie miała za chwilę chce siedzieć już ,wogóle jest silna i sztywno głowę trzyma i na nogi chce stawać.Bzik taki jest ,ale najbardziej ten uśmiech na twarzy cały czas mi rekompensuję  wszystkie lęki ,które mi towarzyszyły jak się urodziła.Wagę też już nadrobiła ,bo ok6kg waży.oby tak dalej....Mam nadzieję,że jutro też pozytywny dzień będzie i będę grzeczna?acha.postanowiłam sobie ,ze jak dojdę do wagi85kg.kupię sobie bluzeczke,lub torebkę czy coś tam w formie nagrodydobry pomysł?oki idę Was poczytać.Do jutra.

18 stycznia 2014 , Komentarze (8)

Witam wszystkich czytających.Dziś rano wskoczyłam na wagę,jak planowałam i uśmiech na twarzy ,bo spadeczek-0.5kg.rewelacja.Oby tak dalejoby tak dalej,ale mam nadzieję,że zmobilizuję mnie to do dalszego ograniczania się w jedzeniuDziś byłam grzeczniutka ,może już mi się żoładek skurczył ,bo nie potrzebuję tyle co wcześniej .Nadrabiam herbatkami zielonymi i owocowymi bez cukru oczywiścieTylko mam problem z wodą mineralną,zawsze piłam jej sporo ,a teraz jakoś nie mogę.Jutro jedziemy na urodziny do chrześnicy męża ,ale mam nadzieję,że po jednym kawałeczku tortu podziękuję i że nie będzie zbyt wiele smakołyków...pozdrawiam Do jutra.

17 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Jutro ważenie...chyba ...trzeba się odważyć i wskoczyć na szklaną paniąhaha.na cuda nie liczę ,ale taki malutki spadeczek by zmotywował do dalszej walki,taki choć minimalny.Dzień nie najgorszy .Słodyczy nie jadam ,bo nie mam w domu na szczęście.Jedynie poległam dziś ze skrzydełkami panierownymi dwie sztuki...całe szczęście ze zjadłam je bez ziemniaków.Spacerek z dzieciaczkami tez zaliczony.Cieszę sie.Zawsze się lepiej czuję ,jak wyjdziemy choć na chwilę.Pogoda nas rozpieszcza.i nie cierpię zimy ,ale wolę ja teraz niż w kwietniu.I mam nadzieję,że pzrynajmniej jednego bałwana z synkiem ulepię i że z dwa razy na sankach się przejedzieale by miał radochękurde zmęczona jestem .Wiem,nie mam co narzekać nie pracuję siedzę w domu i tylko to mam na głowie i dzieci ,ale jak przychodzi wieczór ,to padam ,no teraz posiedzę trochę na kompie,bo w ciągu dnia nie mam możliwości,ale tyle mojego.ok tyle,bo zaraz zacznę narzekać,a nie chcę ,by ten wpis ociekał pesymizmem.Trzymajcie kciuki za jutrzejsze ważenie.

15 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Dzień dosyć aktywnya takie lubię .Trochę się wylatałam to z rachunkami ,to z zakupami i spożywka i inne pierdołki.Uwielbiam się wyrywać z domu,szkoda tylko,że tak rzadko....spacerek ze starszym szkrabikiem zaliczony ,A teraz wszyscy już śpią ,więc chwila dla mnie.Kocham to.jutro trzeba będzie jakieś pranie puścić i coś ogarnąć bo delikatnie bajzel się robi.Ale zawsze po dniu wychodnym tak się dzieję....Dietkowo chyba nie najgożej ,raczej się pilnuję ale jakoś w stu procentach też sobie wszystkiego nie odmawiam.Wprawdzie na kolację zjadłam gołąbka ale cały dzień był grzeczny,poza tym tyle co dziś latałam myślę,że zasłużyłam na niegozważę się chyba dopiero w sobotę.teraz życzę miłego wieczorku i spadku w centymetrach i kilogramach.

11 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Witam wszystkich ,jeżeli wogóle ktokolwiek mnie czyta....Dzień minął szybko .Piekłam dziś ciasto Ciuszima siostry Anastazji przy dwójce maluchów nie było to łatwe .Co chwila musiałam się odrywać na karmienie,przewijanie ,zabawianie itd i zeszło mi pól dnia nim skończyłam ale jestem z siebie dumna ,bo pól roku temu jeszcze biszkopta nie potrafiłam upiec.Hahaciasta nie próbowałam,ale pewnie jutro zgrzeszę oby tylko jednym kawałeczkiem.....dietkowo dziś super nie miałam czasu na podjadanie ,niestety na wodę mineralną i zieloną herbatę też......Teraz piję sobie piwko choć żadko to czynię.Ale lubię te  momenty ,kiedy dzieci śpią i mam troszkę czasu tylko dla siebie.ostatno jakoś zmęczona jestem i potrzebuję tego .Do jutra.

10 stycznia 2014 , Skomentuj

Witajcie laseczkipozytywny początek dnia z minusem na wadze .Nie wielkim ,ale jednak.Super.Od wczoraj jedzonko idealne haha.Ale miałam strażniczkę-moją siostre,która przyjechała na dwa dni z dietetycznym jedzeniem,by pokazać mi ,jak się je.A że jej sie udało schudnąć16kg nie pozostało mi nic ,jak brać z niej przykład.I troszkę maluchami się tez zajęła .Wiec dla mnie super.mam nadzieje,ze dalej będę grzeczna mimo,że już pojechała.Ale jest dla mnie moją motywacją....

8 stycznia 2014 , Skomentuj

Hey laseczki.jak Wam minął dzionek?bo mi w miarę grzecznie.Cieszę się ,że minęło mi pochłanianie wszystkiego co miałam pod ręką.
Moje dzisiejsze meni;
-Śniadanko;kawka rozpuszczalna z mlekiem i niestety cukrem i 2kromki razowca z wędlinką drobiowa i serem żółtym.
-Obiad;pół miseczki kalafiorowej i 6szt kopytek.
-Kolacja;2kromki razowca z wędlinką drobiową i serkiem do smarowania.
-Płyny;2herbatki zielone i woda mineralna.
Wiem powinnam jakieś warzywa i owoce i coś na drugie śniadanie,bądż podwieczorek ,ale dziś akurat tak wyszło.muszę jakieś zakupy zrobić .Poza tym króciutki spacerek z maluchami zaliczony.niestety długo nie byliśmy,bo mała się złosciłą,ale zawsze troszkę się przewietrzyliśmy.Pozdrawiam do jutra.

7 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Hey kochane.Rano wskoczyłam na wagę i 89.6 wiec zawsze troszkę w dół.Super-zawsze to motywuję do dalszego działania,a raczej ograniczania się w jedzeniu.bardzo się cieszę i oby tak dalejHerbatek zielonych wpiłam dziś 4i od nowa przyzwyczajam się do tego smaku choć nie jestem pewna,czy mi to smakuję ,ale grunt ,ze przez gardło przelatujenawet mi się to zrymowało.haha.I z jedzeniem też było w miarę przyzwoicie.Dzień mi tak szybko zleciał .Amela już coraz mniej snu potrzebuje a chcę ,by się z nią bawić.Szymon nawet sie sam sobą zajmie,tylko bałagan okropny robi ,wiec jest co po nim zbierać.Ale tak to jest z dzieciakami....Do jutra

6 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Hey piękne.Dzień prawie idealny jak na razie.....Pogodziłam się z herbatką zieloną i wodą mineralną...Z jedzonkiem nawet oki ale tak w100procentach idealnie nie jest.Nie wiem jak Wy ale ja mam największe problemy z obiadami i to mnie kusi najbardziej.Dziś do obiadu wzięłam sobie mniejszą połowę schabowego i choć może mnie skrytykujecie za niego dla mnie to i tak jest sukces ,że odmówiłam sobie więcej,bo lubię takie rzeczymam nadzieję ,że jak waga choć minimalnie pójdzie na dół to moja motywacja wzrośnie.Pozdrawiam


4 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Hey kobitki .Tej garstce znajomych która mi została oświadczam ,że nadszedł czas powrotu...Nowy Rok,nowe marzenia,plany .waga wysoka nie jest dobrze,ale po tym co wyprawiałam  w święta nie ma się co dziwić.jadłam wszystko co było w zasięgu mojej ręki,no buzia mi się nie zamykała dosłownie.wczoraj zrobiłam w miarę dietetyczne zakupy i mam nadzieję ,że będzie lepiej.Oby....naprawdę bym chciała schudnąć małymi kroczkami.motywacją dla mnie może być moja siostra,której udało się zżucić15kg .Teraz moja kolej.Rok temu się dowiedziałam,że jestem w ciąży a tera niunia już ma ponad 4miesiące...haha.Ciekawe,jakie niespodzianki los szykuje na mnie w tym roku?postaram się pisać w miarę często ,ale może nie być to codziennie .Pozdrawiam .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.