Cześć kochani
pozdrawiam gorąco.Wpisu wczoraj nie robiłam ,bo czasem int tak mi działa,ze nie opłaca się komputera włączać.Dietkowo wszystko w najlepszym porzadku.Na wagę wskoczę chyba dopiero w sobotę o ile wytrzymam.myślę ,że ważenie raz w tygodniu wystarczy.Dzis miałam wychodne,a uwielbiam to ,bo rzadko mam okazję.Dzieciaków nie ciągłam ,bo pogoda nie bardzo.odwiedziłam babcię z kwiatuszkiem i do domu też z koszyczkiem malutkim kwiatków wróciłąm ,które mój synuś podarował domowej babci.Nie wiem,czy moi teściowie wierzą w takie ,,święta,, ale chcę nauczyć małego ,by wiedział ,że istnieję dzień babci ,dziadka,mamy i taty
jeszcze odwiedzimy moją mamę ,ale to już jak pojadę z maluchami kwiatuszka dostanie
Co wieczór teraz włączamy z małym muzykę i ...tańczymy
tylko się nie śmiejcie.Jak trochę poskakam mi nie zaszkodzi,a mały frajdę ma ogromną.Oczywiście on dyktuje,co mam włanczać,ale mi to bez różnicy.Najważniejsze,że bawimy się super.Muszę mu trochę więcej czasu poświęcać ,bo odkąd mała się urodziła wiecznie nie mam czasu...lepiej nieraz ,aby gary w zlewie poczekały,a poświrować trochę z małym .Do jutra.