Nie było mnie tu długo, bo nie mam czasu.
Praca okazała się bardzo średnią pracą.
Wczoraj przez 7h nie miałam żadnej przerwy, przez co nie jadłam nic przez 10 godzin. Cały czas na nogach, klienci niemili.
W dodatku dostałam plan na uczelni, wychodzi na to, że musiałabym pracować tylko popołudniami. Czyli jak ok. 7:00-8:00 wychodziłabym z domu, żeby dojechać na zajęcia, potem do pracy, wracałabym do domu o 22:30 i na następny dzień to samo.
Na pewno nie za tę stawkę. Prawdopodobnie się zwolnię w połowie października.
Dostałam znów propozycję pracy w Komisji Wyborczej podczas wyborów w listopadzie. Mam nadzieję, że i tym razem uda mi się dostać, bo okazuje się, że teraz płacą nie 160zł, a 300zł
Z odżywianiem mi kompletnie nie idzie. Bo jak nie jem przez 8-10h to potem nie wiem za co się chwycić żeby się najeść. Wczoraj zżarłam prawie całą czekoladę Ritter Sport, ale dzisiaj na razie w porządku. Potem idę na urodziny do kuzyna, więc na pewno wpadnie jakieś ciacho, ale obiecuję, że jeden kawałek!
Kupiłam ostatnio nowe woski Yankee Candle. Ten po lewej baaardzo polecam! Generalnie uwielbiam palić woski w sezonie jesienno-zimowym