szczerze to zadowolona nie jestem .... jakos nie mogłam sie na nim wyluzować w pierwszy dzien jeszcze jako tako a drugi to juz katastrofa zdenerwowałam sie na chłopaka i oczywiscie nie mogłam sie uspokoic do 3 nad ranem;/ kiedy ja sie z tego wyleczę ?
Przyjechałam do domu i znow problem ale nawet nie piszę bo to jakas masakra po prostu już było fajnie spokój ,cisza wszystko przechodziło i tu nagle BUM spowrotem musiałam wrocic do tabletek bo ręce mi się tak trzęsły ,że miska mi z rąk wyleciała;/
a taka byłam dumna ,że daję rade bez tabsów;/;/;/
a po za tym moja diete szlag trafił bo tyle się działo ,że sie miałam siły czasu ani nadchnienia na dietkowanie ale jutro mam zamiar znów wziąsc sie za siebie
Kurde co ja takiego zobiłam ,że takie coś mnie spotyka mi szkoda nikomu nic nie robie kazdego mi szkoda próbuje pomoc a ja to w sumie sama na świecie jestem chyba
no z moim synkiem kochanym ale on jeszcze jest taki malutki gdyby nie on to ja nie wiem czy bym chciala życ;/
Już było tak dobrze a po tych nerwach znów przyszedł dół wielki dół wszystko czuje się gruba niepotrzebna zagubiona jakaś nawet nie wiem komu mogę ufac chyba każdy jest fałszywy ;/
miejmy nadzieję ,że przejdzie zaniedługo może powinnam jesc te antydepresanty?(nie wykupilam bo uwazam ,że depresji nie mam)
ale w sumie to chyba nie jest depresja tylko dól spowodowany sytuacją