już mi trochę złość przeszła na tę wagę i postanowiłam, że się nie poddam, bo może nie warto się tym stresować... np Ewa Chodakowska ciągle apeluje, żeby powyrzucać wagi i mierzyć się, mój trener w fitnessie też tak mówi, a przynajmniej przez pierwszy miesiąc fitnessu radzi nie zwracać uwagi na wagę.
I tak jeśli mam spojrzeć prawdzie w oczy od 18 stycznia (wtedy się pierwszy raz zmierzyłam) ubyło mnie : łydka -3 cm, udo -4 cm, biodra -3 cm, talia -4 cm, biceps -1 cm to może niepotrzebnie się martwię, poza tym w piątek rano na wadze było 80 kg, a w sobotę 79, 7 zobaczymy w następny piątek :)
Tak czy siak ćwiczyć będę w dalszym ciągu, bo sprawia mi to ogromną przyjemność i czuję się o wiele lepiej, lepiej śpię, lepiej funkcjonuję...
W weekend (co często mi się zdarza) nie trzymałam się mocno diety, ale jadłam w miarę lekko, natomiast od jutra...
może jestem nudna z tym zdjęciem, ale bardzo mi się podoba i jest moją myślą przewodnią.
Tak więc Ewka, głowa do góry , wchodzisz w nowy tydzień z uśmiechem na twarzy pełna pozytywnej energii.
POZDRAWIAM WSZYSTKIE KOLEŻANKI I ŻYCZĘ MIŁEGO WIECZORU...