Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monka252

kobieta, 34 lat, Polska Cerekiew

173 cm, 66.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Wolny dzień dziś miałam, więc razem z koleżanką wybrałyśmy sie na miasto w celu wybrania pinionżków na mieszkanie, gdzie właściciel poleciał sobie w kulki i nie przyjdzie juz raczej dzisiaj.
Dziwny człowiek, wg nic nie ogarnia w kwestii mieszkania.
Z ogrzewaniem się coś dzieje- on nic.
Nie malowal chyba już mieszkania od jakichś 6 lat- gdzie my mieszkamy tu 4ty rok- więc postanowiłyśmy to zrobić, on się zgodził, a jak przyszedł zamiast powiedzieć, że spoko czy coś, to nic tylko popatrzył. No cóż.
Ale poza tym dobrze się mieszka, mieszkanie mega klimatyczne! Stryszek, duużo drewna, a ja ogólnie do mojej hacjendy wchodzę po drabinie ;D
Noo na mieście wstąpilyśmy do lumpa i chyba muszę powiedzieć w końcu mi poszło coś z CYCKÓW! No i o to chodzi! To mi się podoba! :D Zakupiłam sobie jedną koszulę w kratę ^^ jeah!!


Może w końcu będę się mieściła w więcej koszulek, głównie rozpinanych, gdzie na brzuchu były luźne, a w cycach się nie dopinały! ;[
Tjaa sobie możecie wyobrazić, ile to musi ważyć:D
Ale spokojnie jakoś je jeszcze dźwigam, gorzej będzie jak będę starsza :D
Pewnie mi będą za szalik służyły, a jeszcze gorsze jak ich będę musiała w majtach szukać!
Więc nie ma opierdalania się, cza to zrzucić! I nie tylko to! :D

Dzisiaj ćwiczenia wykonane. Cardio z Chodakowską i trening brzucha z Mel b.
Śniadanie I: 3 małe kromki chleba z serkiem i pomidorem, serek wiejski
Śniadanie II: kawka na mieście
Obiad: Gotowany brokuł i pietruszka z sosem i troszkę ketchupu
Kolacja: serek wiejski

Co do wczoraj moje dziewczyny mnie oszukaly i nie chcialy iść na aerobik.
Ale zebrałam siłę w sobie i poszłam sama.
Najważniejsze, żeby nigdy nie patrzeć na innych!

Hah no i właśnie. Juz miałam pisać o tym wczoraj.
Przypomniało mi sie jak koleżanka z pracy mi powiedziała drugiej koleżance, że jak jeszcze masz 3 fałdki tłuszczu na brzuchu to nie ma tragedii, ale jak już tylko 2, to trza z tym coś zrobić.
Noo, a więc słowa tak jakoś mi utkwiły w pamięci.
Wczoraj patrzę na brzuch zginam się!! I co widzę :O
ZACZĄTKI TRZECH FAŁDEK :D
No więc do przodu! W końcu całkiem dobrze będą one widoczne, jak sie postaram.
Chcieć to móc. Wolno to idzie, ale grunt, że idzie.

No właśnie. Często czytam o tym, że dużo osób ma problem z kompulsywnym objadaniem się.
W sumie powiem wam, że nie miałam takiego czegoś, aż tak bardzo.
Kiedy przeszłam na dietę nie miałam z tym problemu, jedyne co to musiała minimalnie mniej zacząć jeść, nie jeść za późno i skończyc z jedzeniem paluszków i tych zagrych!
Gorzej tylko z %, który z racji tego, że jestem studentką od czasu do czasu towarzyszy mojemu menu.
Oczywiście ćwiczenia do tego! :)
Możliwe, że duży tez wpływ miały tu moje leki na astmę, które musiałam i w sumie czasami i jeszcze teraz muszę brak. Ale w sumie jest to już teraz astm.
Trzymta się tam!! ^^  I nie puszczejta się pasów :D
;))

9 grudnia 2012 , Komentarze (4)

Tak jak się obawiałam!
Poniósł mnie melanż w Krakowie.
Było niegrzecznie przez 2 dni, ale spokojnie.
Od jutra się ogarniam i wracam na prawidłowe tory!
Czasami i my musimy dać się ponieść ^^
Ale nie ma co przesadzać!
Jutro aerobik i lyżwy. Mel b na brzuch też będzie!
Trzeba spiąć poślady i dalej działać !
I wam również powodzenia :))

7 grudnia 2012 , Komentarze (3)

Halo! Halo!
Dzisiaj dzień pełen atrakcji! Rano po imprezie poszłam z kumpelą pozałatwiać sprawy na mieście, wróciłyśmy przed 3, zjadłyśmy mały posiłek i wpadłam na pomysł, żeby poćwiczyć z Chodakowską z najnowszej płytki!
Zaciągnęłam kumpelę i razem jakoś 50 min poćwiczyłyśmy:)
Potem już ok 17 robię sobie makaron z warzywami, a tu nagle kolejna kumpela na mieszkanie wbija no i chce iść biegać! Nie mów mi dwa razy. Odłożyłam jedzenie na później i poszłysmy biegać! :D
Ponad godzinkę pobiegałyśmy! Jest moc! Trza spalać te zbędne kilogramy! A sio z wami! :)
Mega, mega, mega opcja! Nie wiedziałam jak można biegać jak śnieg jest i tak zimno! A to naprawdę super sprawa ^^
Polecam wszystkim!
Teraz mi dziewczyny już zawiadamiają, że wychodzimy znowu dzisiaj gdzieś heh!
No jak cza to cza. Tydzień pełen atrakcji!
Nie zjeżdżam do domu na weekend. Jedziemy do Krakowa na melanż!
Oj co by nas za bardzo nie poniosło i co byśmy na poniedzialek już do Opola wróciły ;D
Zatem zawiadomiłam co i jak u mnie no i życzę udanego piąteczku! ^^
Dobranoc ;**

6 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Witojta!
Może i nie jest jakoś specjalnie ciepło, a wręcz odwrotnie! Ziiiimno!
Ale co zrobić, w końcu musiało nas dopaść:P

Ja akurat już po ćwiczonkach z Chodakowską i na brzuch z mel b :D
Więc nie ma źle, chociaż jeszcze muszę twistera ogarnąć i potem może pójdę na zumbę!
Ogólniestan diety i ćwiczeń w porządku. Mam moje dni więc ważyć też się nie ważę ! :D
Ponad to chciałyśmy z dziołchami mymi się do klubu wybrać, zobaczymy jak to ogarniemy:D Dość zimno żeby na dwór wychodzić brrr !!
Noo, ale jeszcze sporo czasu do wieczora, więc może film.
A teraz akurat sobie film zamierzam pooglądać :))

I ugotowałam obiados!
Makaron z cebulką, cukinią i tuńczykiem. Na bogato! ^^
Zatem życzę wam miłego wieczoru i do uslyszenia!

4 grudnia 2012 , Komentarze (8)

Vitalki wy moje, co ja bym bez was zrobiła!
Macie rację nie ma co się poddawać!
Działamy dalej i dążymy do wiecznie przez nas upragnionej wagi!
Mam 73 kg i jak narazie dążę do 69!
Mój pierwszy cel, a potem będzie dalszy!
Mam dopiero 22 lata i cąle życie przede mną, więc chcę się w nim cieszyć życiem.
Cieszyć mną i moim ciałem! :)
Dlatego też działamy dalej!
Tak jedna z Vitalijek mi dała do myślenia (skooneckoo), może powinnam się udać do dietetyka, żeby mi ustalił hormonogram i liczbę kalorii, które powinnam spożywać dziennie.
W sumie dość dużo ćwiczę, więc w tym momencie i moje ciało potrzebuje więcej kalorii! :)
Zatem macie rację nie łamiemy się, bo nie ma sensu!
Robimy to wyłącznie dla siebie!
Będzie dobrze!
Jedziemy z tą dietą i nakurwiamy ćwiczenia!

Wczoraj zaliczyłam trening brzucha z mel b, aerobik i łyżwy:)
Dzisiaj w planach trening brzucha i aerobik :D
Na 11.30 zajęcia, ale ich w sumie tak mało, że pożałować :D
Zatem moje drogie miłego dnia wam życzę i co by nic nas nie kusiło! ! xD

3 grudnia 2012 , Komentarze (6)

No właśnie.
Akurat robiłam sobie zdjęcia i ogólnie stan klęski.
W sumie nie wiem o co chodzi.
Dzień w dzień ćwiczenia, a coś po mnie nic nie widać.
Nawet na wadze nic, a nic.
Po czymś takim to powinnam przynajmniej trochę zrzucić.
Kpina. Dosłownie.
Nie wiem co mam ze sobą począć.
Aż się wszystkiego odechciewa.
Ych jak ja czegoś takiego nie lubię.
Dalej ze mnie spasiek.
Nic tylko zamknąć się w czterech kątach i z domu nie wychodzić.

Wiem. Wiem.
Marudzę.
Ale męczy mnie to po prostu. Od tak.
Człowiek się stara, a rezultatów niestety nie widać.
Myślałam, że będzie dobrze, ale jak zwykle się myliłam.
Może niektórzy mają rację, że grubas jestem i tak zostanie.
Cóż.

1 grudnia 2012 , Komentarze (5)

Przecz z tymi nieznośnymi kreaturami! 
Męczą. Zamęczają człowieka!
Dzisiaj bardzo pozytywnie po wczoraj, wróciłam przed 3 :)
Pobawiłam się ze znajomymi!
Jeden znajomy, którego już kupe lat nie widziałam, powiedział, że jakoś tak inaczej, bardzo ładnie wyglądam ^^
Może coś tam od dietki widać! 
Drugi jak mnie zobaczył to jak mówił cześć widać było, ze myślał, że podejdę.
Ale koniec z tą Monka!
Kiedyś mnie olewał, więc niech sobie nie myśli, że dalej to ta sama Monka!
Od razu pewności siebie człowiek nabiera!
Sobota dniem sprzątanie. Ale ja oczywiście coś dzisiaj się zapędziłam i nic nie zrobiłam! Aż matka mi coś tam mówiła :D Nie ma tego złego. Zaprawdę powiadam wam: POPRAWIĘ SIĘ!

Co do dietki wszystko prawidłowo dzisiaj :)
Nic nadprogramowego, zdrowo.
Ćwiczeń dzisiaj spoko.
Chodakowską ( czy jak jej tam) chciałam zrobić i rzeczywiście zrobiłam, ale tylko jakoś 30 min może. Potem 30 min hula, a potem poszłam biegać.
Tak się zapędziłam, że pobiłam rekord. Dobre powietrze dzisiaj było, bo jak wczoraj 17 okrążeń zrobiłam to taka zasapana byłam, a dzisiaj 25 i jeszcze w sumie miałam siły!

Co do mojego ciała. 
Ogólnie największe moje kompleksy dotyczą boków, które strasznie mnie dołują! Trza ukrócić ich żywota!
Pierwszym elementem całego procesu stał się zakup hula-hop! Potem twister, a teraz żeby dobić je balsam wyszczuplający. Oto on:
Mam nadzieję, że się sprawdzi i dokona cudu!
Zrobię fotkę moich boków przed i po stosowaniu :)
A potem wstawię (oczywiście jeżeli będzie jakiś efekt)
Do tego oczywiście jak wiadomo ćwiczenia ^^ Co by się jedynie do balsamu nie ograniczać;p

Kolejnym moim wielkim kompleksem, drugim są piersi, które są za duże. 
A uwierzcie mi nie tak łatwo zakupić odpowiedni cycniczek, co by mi ona nie uciekały!
Ciężka sprawa, ale miejmy nadzieję, że wraz ze spadkiem wagi ciała i one trochę się przykurczą:D
Trzecim z tych większych kompleksów jest okrągła twarz. 
Zatem zakupiłam maseczki kształtujące owal twarzy!
Dzisiaj mama powiedziała, ze ogólnie wyglądam jak Fiona ze Shreka! 
Coś w tym jest :D 
Noo i jeszcze krem na noc! Może coś się w końcu tam zrobi ;D

Zatem życzę wam miłego wieczoru i wracam do filmu! :)
A potem może jeszcze ze znajomymi się gdzieś wyjdzie. 
Po co będę w domu siedziała, skoro można wyjść !! ^^
Branoc! :))

30 listopada 2012 , Komentarze (3)

No tak! Wszystko dla nas. Dla ludzi!
Dlatego korzystając z tego, że dzisiaj piątek, dlatego wybieram się ze znajomymi! 
Nie chcę się już całkowicie zamykać w chałpie!
Trzeba trochę powychodzić.
Może i zostanie wypite, ale już przyjęłam to do siebie!
Ćwiczenia dzisiaj były, więc nie ma źle. Dieta też! 
Idę i dzisiaj będzie zabawa!
A co?!
Ja nie mogę? 
Trochę z tego życia chcę mieć, nie tylko wszystko na zdrowo.
Będą % i cóż począć. Jakoś to mój organizm będzie musiał przeżyć :D
Jutro postaram się nadrobić!
Bawta się też dobrze i pamiętajcie!
Trzeba w życiu pokorzystać póki my młode !!
Mimo, że nie słucham takiej muzyki to ta jest moja moja moja!!
Już od pobytu w Niemczech się w niej zakochałam, a to chyba za sprawą osób z którymi pracowałam!! :***

http://www.youtube.com/watch?v=KRAMNWzfjcg

30 listopada 2012 , Komentarze (6)

Koniec z narzekaniem!
Akurat usunęłam przed chwilą dodany post! 
Każdemu z nas się zdarza przecież dzień, w którym wydaje nam się, że nic nie ma sensu!
Dlatego konie z narzekaniem! 
Ostatnie słowa koleżanki mnie dobiły "dlaczego ty tak bardzo siebie krytykujesz!" 
Powinno mi to dać do myślenia!
Nie, nie jestem beznadziejna! Wręcz przeciwnie! Muszę zacząć wierzyć w siebie!
Nikt tego za mnie nie zrobi!
Skoro tu jestem to chcę schudnąć! I to wymaga pracy! Ale skoro trzeba to trzeba. 
Zdaję sobie sprawę, że mimo moich wysiłków mimo wszystko spadają mi zbyt wolno te kilogramy, co już mi przyznało parę osób, ale co zrobić! Zabić się nie zabiję. Muszę dalej walczyć, aż spadnie do tych 69 kg!
Dopiero po tym celu będę mogła myśleć o kolejnym etapie:)
Tak! Jestem zajebista!
Mam znajomych, których uwielbiam i których nie mogę zawieść swoją osobą! 
Mimo wszystko muszę zostać sobą, taką jaką siebie pamiętam.
Za dużo się opinią innych ludzi przejmują, a oni i tak nie mają żadnego udziału w moim życiu!
Dam radę, bo chcę! Widzę w tym sens! 
Pokażę, że potrafię!
Ja nie dam rady? 
DAM! 
I koniec marudzenia! Będzie dobrze!
aerobik, aerobik, brzuszki na sześciopaka (co by beczki piwnej się pozbyć!), łyżwy, bieganie! 
Dalej jedziemy z tym nakurwianiem, co by powybijać te pierońskie złośliwe kilogramy!
DOBRANOC ! :))

25 listopada 2012 , Komentarze (1)

Świat jest pełen zasadzek!
No i dorwało mnie w 2dniowy wir !
Malowanie studenckiego mieszkania to samo zło. Zaprawdę powiadam wam strzeżcie się przed tego typu sprawami. Przede mną kolejny dzień.
Poprawię się.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.