mieszkamy razem! ja pisze prace studiuje, nie moge wrocic do rodzicow a nie stac mnie na samodzielne wynajmowanie chociaz by pokoju!
co robic????
co z pierscionkiem???
co z rzeczami ktore mi dał?? laptop, aparat???
co mam powiedzieć rodzinie???
ku.rwa mac!!!! co ja mam ze soba zrobic teraz?
w tej chwili siedze ze sluchawkami na uszach i korzystam z jego lapka, on w tym samym pokoju oglada tv!
nasza historia jak z harleqina!
taka miłość, zakochanie itp....
jak powiedzialam dzis o rozstaniu kolezance to nie chciala uwierzyc, powiedziala ze:"wy? przeciez taka udana i zakochana para, to niemozliwe"
A jednak!
Poznalismy sie w internecie, spotkalismy po 2 dniach, po kolejnych 2 dniach juz mieszkalismy razem! po miesiacu przedstawilam go rodzinie, po 3 miesiacach oświadczyl mi sie! od 2 lat planowalismy slub jednak zawsze cos sie dzialo ze plany odchodzily na boczny plan. a zwiazek zakonczył sie tak:
- to chcesz tego slubu czy nie?
- waham się czy tego chce
- wahasz? wiesz zasluguje na cos wiecej niz faceta ktory sie waha czy chce ze mna byc mimo ze juz dawno dal mi pierscionek
- skoro tyle dla Ciebie znacze to sie rozstańmy
- jek to tyle? powiedzialam co innego, ale jesli ja dla Ciebie tyle znacze to ok.
i na tym sie zakonczylo!
dziś powiedział że nie chce być NARAZIE ze mna!
a ja nie chce czekac na kogos kto nie wie czego chce, nie stara sie! ehhh juz sama nie wiem co myslec!
ale nawet dzis zrobil mi kawke do filmu, ktory ogladalismy....
<zrozpaczona>
co do diety zjadlam dzis 2 posilki i troche orzeszkow.