Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

niskiego wzrostu z nadwaga 8kg.nie stosuje diety.uprawiam sport bo nie moge sie ruszac.niesystematyczn
osc
to moja wada.czytam ksiazki.gram w krengle,lubie psychologie,wierze w boga , slucham tarota i rad madrych ludzi.dzienne zapotrzebowanie na kal przy siedzeniu w domku 1666kal.Gdy troszke pracuje -1730.Dzien srednio aktywny 1996kal.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1146600
Komentarzy: 4598
Założony: 7 stycznia 2006
Ostatni wpis: 22 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sikoram3

kobieta, 61 lat, Na Koncu Wsi

152 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: minus 2 kg do 4 marca 2013

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 marca 2006 , Komentarze (15)

od piatku do niedzieli niestety zapominam o moich postanowieniach bo bede jadla to co mi dadza a nie to co ja sobie sama przygotuje.

2 marca 2006 , Komentarze (8)

to tym bardziej cos zrobie .najpierw ide pocwiczyc.potem ta moja bude ogarne bo juz od poniedzialku nastawialm sie na wiosenne porzadki a tu zas zima i zimno tak ze musze sie zadowaolc jakim powieszchownym posprzataniem tej mojej dudy .Ja lubie generalne porzadki,i tak mnie juz ciaglo ale zima mi przeszkodzila a tak juz wiosne bym czula.nic to poczekam.

1 marca 2006 , Komentarze (6)

O kupnie sukni na wesele wogule nie marze ,bo i po co mi jak tu nikt prawie nigdy na zadne uroczystosci nie ubiera sie wieczorowo.Mam do dzis przed oczami obraz jak 2 lata temu zabierajac reszte rzeczy z mojego bylego domu ,wyrzucalam wszystkie suknie choc dla mnie piekne do worka i dalej do ludzi ,ktorym moze sie cos przyda bo mnie po co.Teraz tez i glowy bym sobie tym nie zawracala gdyby nie panna mloda ,nawet nie wiem jak sie nazywa panna mloda na srebnym weselu ,otoz powiedziala ze ona idzie w dlugiej sukni i moge dluga kupic.Jak by mi ktos w morde szczelim tak mnie zatkalo bo u nas to kogo to interesuje.Co kraj to obyczaj maje kolezanki i tu jest taki zwyczaj ze sie dogaduje mloda z goscmi i jak np.zazyczy sobie na wylacznosc dluga suknie to reszta pan idzie w krotkich.Ja tam konfliktowa dziewczyna nie jestem i co mi tam kupie dluga .DO wesela schudne to problemu miec nie bede a i w obcym kraju co bede sie narazac jeszcze rodzinie meza.Problem w tym ze ja cos ostatnio jakas racjonalna sie zrobilam i mi szkoda na jeden raz kupic cos co bedzie w szafie wisiec i potem podzieli los tamtych sukien.W mojej szafie jest juz kostium,do tego jest dluga wieczorowa spodnica i jest kodtium ze spodniami,od ktorych bluzki do dzis ani razu na sobie nie mialam i co ja mam tu kupywac?JADE i cos kupie .POJECHALAM .Mlodsza kolezanke z soba wzielam co 2 pary oczu to nie jedna.Wsklepach jesli chodzi o stroje wieczorowe pustki.Ok. jest ten najdroszy.Wchodzimy .Patrze sa sukienki.Mowie do ewy patrz na ceny bo tu mozna szoku dostac,a ja dzis weza w kieszeni mam jak jeszcze nigdy w zyciu.Wszystko prawie na ramiaczkach a niemcy na centralnym ogrzewaniu oszczedzaja to boje sie ze zmarzne a do tego gdze takie ramiaczka na moje ramiona jak u Szwarcenegra.EWA krzycz przymiezaj a potem bedziemy wiedziec co i jak.Grzecznie wybralam jedna ,ktora mi sie podobala na wieszaku oczywiscie ,i miala nie tak waskie ramiaczka.Patrze na rozmiar 40 ,Ewa to bedzie za duze,przymierz jedna to bedziemy wiedzialy.Jak weszlam do przymiezalni to nawet pani ekspedienta sie nami zainteresowala bo przed przymiarka nie wygladalysmy na potecjalnych klientow.Ubieram ,i dobra co jest w niemczech to do tej pory zadna 40 nie byla dobra,na na plecach troche odstaj ale pani powiedziala ze biustonosz mam zly do tej sukienki i mam ubrac taki co beda mi cycki do pasa wisiec to sukienka nawet z tylu mi odstawac nie bedzie.Niemki nie umia kupowac biustonoszy jak ktos nie wie i nie wazne jak rozmiar maja to maja w wiekszosci takie obwisle a ja jestem chora na takie widoki i na moje piersi to one wogule sie nie nadaja.Jak sie w niej nie czulam a i na cene popatrzylam to juz wogule mi nie pasowala bo 120 kosztowala.Dalej mierze i nic na mnie nie wchodzi i nic mi nie pasuje a w lusterku sie naogladalam za wszystkie czasyi i w miedzy czasie jak pani z ewa razem mi co chwile cos innego przynosily.Koniec nic na mnie nie ma,chlop mnie zabije ze nic nie kupilam.Wyszlam z przymiezalni i w drodze do wyjscia jeszcze rozgladalam sie za czyms co by mozna bylo skompletowac w jakas calosc.NO zas zerkam na cene i teraz mam juz bol glowy spodnica 120,do tego wyjsciowa bluzka exstra 70 jak by mi sie przypadkiem zamarzyl przypadkiem zakiecik do tego to 170.Dziekuje.Dowidzenia.Idziemy dalej.O tu cos jest ,wchodzimy do 2 sklepu ,pytam pania czy cos na mnie jest ,po co mam sie meczyc.2 przemile ekspedientki mowia ze wlasnie wywiesly towar i na pewano cos sie znajdzie,choc same jeszcze nie wiedza jakie maja rozmiary.A sukienki ladne to juz cos.Pyta mnie pani jaki rozmiar nosze ,to ja jej odpowiadam zgodnie z prawda 40 ,42 bo przed chwila w innym sklepie mierzylam.A co gdze ja taki numer,co ja tu wymyslilam.Karze isc do przymierzalni i przymiezac.Padam juz morda na pysk,ale grzecznie ide,i sie zas rozbieram.1 ,2, 3, tej pani zas moje pieri sie podobaj bardzo ale nie bardzo sukienki sa na moj biust.W koncu pani jeszcze jedns przynosi i mowi ta na pewno bedzie dobra.Nakladam ale jest tak ciasna ze wogule nie moge jej wlozyc ,mowie za ciasna .Pani mowi co za ciasna ,nie moze byc i do garderoby wchodzi i mi ja na mnie wciska,mysle sobie zaraz ta suknia w szwach pojdzie,a on dalej wciska,a co mi tam jak porwie to sam nie ja.Oddychac nie moge .na oczy nic nie widze ,a ta mna szrpie ile moze ok wlazla ,cos mnie w udach cisnie ,kroku zrobic nie moge a pani sie cieszy weszla weszla,z radoscia a teraz to ja sie smieje choc nie moge bo mnie dusi i ciasno ze tchu nie moge zlapac a co tu sie rozesmiec,kazalam mi buty ubrac i do lustra przyjsc.JA tu chce buty ubrac a nie wiem jak ,nogi mi zwiazala czy co? ok jakos jak niedzwiedz czy jak japonki w tych swoich sukniach doszlam do lustra i ten widok nie byl taki najgorszy ale niewygodny jak cholera a po 2 sluzby do ubierania to ja jeszcze nie mam i nic sie nie zanosi ze bede ja miala.Taka sam byla droga rozebrania mnie z taj sukni.DO domku wrocilam bez sukni a zmeczona jakbym 12 godzin pracowala a te zakupy trwaly z dojazdem i kawa w kawiarni 3 godz.

28 lutego 2006 , Komentarze (3)

wstalam tak jak chcialam i nawet przed budzikiem 7 minut ale przed.pije kawusie sama bo was jeszcze nie ma.DZis u nas sniegu nasypalo ,moze dlatego wczoraj taka ospala bylam nie wazne.najpierw gimnastyki troszke,nauka,obiad dla meza na 13.30 jaakies male porzadki w domku no i telefon do fachowca niech mi w kompie posprzata,oj bedzie smiechu bo umnie menu jest po polsku .

27 lutego 2006 , Komentarze (5)

nowz tydzien czas zaczac.Wstalam dzis kolo 10.zas mi ucieklo kawalek dnia i to mi przeszkadza realizowac moje plany,od jutra nastawiam budzik i wstaje jak zadzwoni.Dzis w rozkladzie;nauka,obiad,spacer obowiazkowy,cwiczenia ,praca i wczesnie klade sie spaac.DO TEGO WYPIJE WIECEJ WODY BO OSTATNIO JEJ ZA MALO PIJE:

26 lutego 2006 , Komentarze (2)

spokoja i powolan jak pan bog przykazal.pozne sniadanie ,ale lekkie obiad taz .jak sie uda to spacer ale nie wiam bo u nas zas sniegiam syplo i jest zimno.jak mi sie nie uda wyjsc z domu do zejde na dol do silowni bo cos od wczoraj mnie ciagnie.

24 lutego 2006 , Komentarze (7)

ODrana bardzo spokojny dzien.wstalam o 10.30 ,kawka na mnie jak codzien czekala tylko ze dzis pilam ja z mezem.okolo 12 zastanawialam sie czy mam zjesc sniadanie czy obiad.Jak wy to robicie gdy przespicie sniadanie?ja zjadlam jablko i postanowilam ze obiad zjem o 14 i tak tez zrobilam.o 15 bylismy w domu ,zas wypilismy kawke ,posiedzialam na forum a teraz chyba bedzie tyusty piatek bo mi slinka leci jak wczorajsze posty poczytalam.

23 lutego 2006 , Komentarze (3)

Image Hosted by ImageShack.us chcialam cos wzdrukowac .zabrakol mi papieru.jak go wsadzilam to ciagle mi mowil wloz papier.wkoncu drukarka nie pracowala z kompem.i tak komunikat wylacz i uruchom ponownie.jak go wylacyzlam do juz godz nie chce sie wzlaczyc.

22 lutego 2006 , Komentarze (6)

mowcie co chcecie ale ten czas za szybko leci.wczoraj w nocy bylam glodna i zjadlam twarozek 4 PROCENT TL.Zawsze w polowie cyklu jestem bardziej glodna i wczoraj ten dzien byl.Wieszac sie nie bede.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.