Kochaniiiiiiiiii wróciłam!
Udało się. Muszę Wam powiedzieć, że cieszę się strasznie. Bardzo mi tego brakowało, ale chyba najbardziej brakowało mi Was i waszego wsparcia. :):*
Zacznę od początku. Dziś myślałam, że choroba przeszła. Rano pełna energii poszłam na zakupy, zjadłam śniadanie i zrobiłam obiad. Posprzątałam troszkę. Zjadłam i super... ;) Kuzynka przyjechała, zebym jej zafarbowała włosy. No i wtedy się zaczęło... znów to bulgotanie w żołądku... Ale dokończyłam farbować. Gdy pojechała to pierwsze co połknęłam tabletkę i wypiłam coś na rozgrzanie. Miała ćwiczyć, ale na chwilę weszłam do łóżka. I wtedy pomyślałam sobie, że nie ma tak. Że wcale nie jestem umierająca i że właśnie, ze dziś BĘDĘ ĆWICZYĆ! Nie będę sobie odpuszczać i za przebrałam się i ćwiczyłam. Może nie aż 30 minut, ale trochę ćwiczyłam... Tyle, ze nie zjadłam 1000 kcal, bo nie mogłam w siebie wmusić kolacji. Gdy otwierałam lodówkę to robiło mi się niedobrze... To niestety grypa żołądkowa dawała o sobie znać.
Moje ćwiczenia na dziś to:
-20 podnoszeń nogi do tyłu (na każdą nogę po 20),
-20 podnoszeń w bok (na nogę),
-20 podnoszeń nogi do góry w klęku podpartym (na każdą nogę),
-20 zgięć nogi do kąta prostego w klęku podpartym (na każdą nogę),
-20 podnoszeń miednicy do góry,
-20 brzuszków,
-20 podnoszeń nogi w bok podpierając się na drugim boku ( na każdą nogę),
-100 razy podnoszenia na palcach,
-100 razy ćwiczenie na piersi;
-20 powtórzeń na nogi z treningu Mel B na pośladki
-20 podnoszeń nóg prostych w leżenie na plecach
-20 podnoszeń na mięśnie brzucha.
Zawsze to coś. Tylko dalej mam wrażenie, że te ćwiczenia na piersi to nie wiele i że nic nie dają. :/ Co mam zrobić, zeby mieć piersi takie, które będą się podobać mężczyźnie? :D
Moje kcal na dziś to 250(śniadanie) i 400 kcal (obiad). Dodatkowo na "kolacje" płaska łyżka płatków bez mleka i mandarynka. (więcej nie dałam rady...) :(
Trzymam za Was kciuki!!! :)