Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MllaGrubaskaa

kobieta, 46 lat,

165 cm, 82.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 kwietnia 2013 , Komentarze (16)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Nie wiem ja wy , ale ja się cieszę że już po świętach.
Nie to żebym ich nie lubiła , ale jakoś tak za leniwie te dni płyną.

Jeść niby za dużo nie pojadłam  , ale jednak jedzenie inne niż na co dzień , na pewno bardziej słono ( moja teściowa niestety używa do potraw dużo więcej soli niż ja) , jakiś alkohol też się trafił i na efekty nie trzeba było długo czekać. 
Mój wielbłądzi organizm zmagazynował sobie wodę , czuję to po brzuchu , piersiach ,łydkach i rękach. Wiem ze to stan przejściowy i wystarczą dwa dni żeby wszystko wróciło do normy , ale nie lubię gdy czuję się jak ponton.

Oczywiście wczoraj ćwiczeń sobie nie odpuściłam.
Zaliczone zostały skalpel i a6w

Dziś już grzecznie i dietetycznie , czyli w sumie normalnie.

Do pracy na popołudnie więc poranek wykorzystuje na siebie .
Plan dnia przedstawia się tak
-skalpel-zaliczony
-a6w
-orbi 45 minut
-grzeczna dieta
-zero słodyczy
-dużo płynów
-maseczka na brzuch, foliowanie -własnie jestem w trakcie .

Komplementy od teściowej zawsze dodają skrzydeł .
Mogę się pochwalić ze teściową to mam najlepszą na świecie. I wcale nie chodzi o to że mnie chwali , bo jak przytyję to też potrafi powiedzieć że mi dupa urosła.
Po prostu moja teściowa to moja przyjaciółka. 
Zawsze pomoże , doradzi , w każdej sytuacji mogę na nią liczyć. 
Z jednej strony ciesze się że mam taką drugą mamusię , a z drugiej troszkę mi przykro że z moją mamą tak dobrze się nie dogaduje.
Niestety w życiu nie można mieć wszystkiego.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
                      stroje kąpielowe na lato
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

1 kwietnia 2013 , Komentarze (18)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

To co za oknami się dzieje naprawdę wygląda na żart z okazji prima aprilis.
Gdyby nie to że muszę wyjść z domu to nawet by mi o nie przeszkadzało.
Moje podwórko wygląda tak
            
Bajkowo i pięknie. Szkoda tylko że to już kwiecień i wolała bym patrzeć na zieleniącą się trawę i pączkujące drzewa.

Dla mnie świętowanie już się prawie skończyło , mąż ma dziś na nockę do pracy więc po południu chce sobie pospać.
Ja koś wcale mnie to nie przeszkadza , on pośpi ja poćwiczę.

Wczoraj byliśmy u teściów. Pojadłam nie wiele , a i tak czułam się pełna . Organizm się odzwyczaił od takiego jedzenia.
Rano przed wyjściem zdążyłam zaliczyć 45 minut na orbim i a6w.

Ubrałam wczoraj dopasowane spodenki i czarny lekko dopasowany sweterek.
Zapytałam teściową czy jest  różnica w moim wyglądzie od Bożego Narodzenia i to co usłyszałam przeszło moje najśmielsze oczekiwania!
Teściowa stwierdziła że na pewno mam jakieś 6-8 kg mniej!! SZOK!! 
Jak jej powiedziałam że tylko 2 to nie mogła uwierzyć.

Ćwiczenia robią swoje !
Tak wiec nie ma się nad czym zastanawiać - trzeba ćwiczyć , cyferki na wadze to nie wszystko!

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
            
*Dziękuję za wszystkie komentarze.


30 marca 2013 , Komentarze (9)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Dla mnie sobota niestety pracująca , ale mam co robić bo to koniec miesiąca więc czas szybko zleci.
Narzekać nie mogę bo i wigilia i sylwester mi się ostatnio upiekły i miałam wolne.

Stanęłam dziś na wadze.
Pokazała równe 72 kg czyli spadek o 0.2. 
Śmieszne , ale ja się nie przejmuję. 
Od prawie tygodnia słucham od różnych ludzi że widać że schudłam (niektórzy mówią że sporo), cuchy luźniejsze. 
Ćwiczę , ciało się zmienia i te zmiany mi się podobają. I to co najważniejsze są widoczne , nawet jak jestem w zimowych ciuchach.
Przed wczoraj zaczepiła mnie sąsiadka. Miła starsza pani z zatroskaniem spytała : Co się stało że pani tak schudła? Mam nadzieję że to nie żadna choroba. ( większość ludzi przecież wie na co moja siostra zmarła ) 
Uspokoiłam panią że zdrowa jak rydz jestem ale lekarz kazał schudnąć więc się staram.
Usłyszałam że wyglądam ślicznie i że dziewczyneczka się ze mnie zrobiła. 
Aż mi po tym banan z buzi nie schodził przez pół dnia.
Mąż do mnie ostatnio mówi chuda mordko , albo szczurzy pyszczku (stanowczo wolę to pierwsze)

Dziś w planie
-grzeczna dieta
-dużo płynów
-a6w dzień 27
-orbi 60 minut
-balsamowanie i może foliowanie.

W święta oczywiście a6w , jak jutro nie zaśpię to rano skalpel , a w drugi dzień świąt po południu sobie poćwiczę bo mąż idzie na nockę więc będzie spał .

Po pracy śmigam do kościoła z koszyczkiem.
                               
Jutro i po jutrze pewnie będę mało tu zaglądać wiec ...........

KOCHANE MOJE !
ŻYCZĘ ZDROWYCH , WESOŁYCH I POGODNYCH 
ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
SMACZNEGO JAJECZKA
MOKREGO DYNGUSA
          
Pamiętajcie żeby się nie przejeść.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
          
*Dziękuję za wszystkie komentarze.




29 marca 2013 , Komentarze (8)

I Ty i Ja wiemy dokładnie .
Kto pisze , kto jest odbiorcą.

Przepraszam że się nie odzywałam. Przepraszam że nie przyjechałam.
Sama wiesz dla czego. 
Znasz mnie , znasz moje lęki.
Wiesz też że moje myśli bezustannie krążą wokół Ciebie.

Dziś jest taki dzień kiedy bardzo mocno mi ciebie bak.
Przez te dwa miesiące nie odczułam braku Twojej obecności tak mocno jak dziś.
My miałyśmy wspólny język. Rozumiałyśmy się bez słów.

Wiem ze nikt nie jest wieczny,
Wiem że i Ciebie może zabraknąć.
Czasem wydaje mi się to nie możliwe , ale..........................

Ty wiesz i znasz to ale..............

Mam nadzieję że jeszcze się spotkamy.
W tym życiu.
Nie na tym świecie.

Kocham , jak siostrę , matkę , a może nawet babcię.
Wiesz że jesteś i zawsze będziesz kimś wyjątkowym.

Telepatycznie , moje myśli na pewno do Ciebie dotarły.

Przepraszam że pozwoliłam sobie w tym miejscu na taka dziwną prywatę , ale telefon tej osoby do której piszę dziś milczy , a ja musiałam się wygadać.

29 marca 2013 , Komentarze (9)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Krótko zwięźle i na temat.
Przed pracą dziś mam takie atrakcje.
                                        
Czekam tylko aż mąż się ulotni do pracy.

Najpierw jednak zaliczę dzisiejszy skalpel i a6w.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
              Boskie ciało Iriny Shayk - zobacz, co może podziwiać Cristiano Ronaldo
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

28 marca 2013 , Komentarze (20)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Wczorajszy dzień zaliczony wzorowo.
Nawet nie miałam czasu na myślenie o jedzeniu , w domu gary i prasowanie , a w pracy ktoś coś ciągle chciał. 
Wyszłam z domu , dojechałam do pracy i uświadomiłam sobie że zjadłam tylko pierwsze śniadanie , zapomniałam o drugim i obiedzie. Tak więc musiałam się zadowolić serkiem wiejskim , jogurtem pitnym i jabłkiem.

Dziś w planie 
-grzeczna dieta
-dużo płynów
-zero słodyczy
-25 dzień a6w
-orbi 60 minut
-pieczenie boczku i łopatki (mąż już szczęśliwy)

A dla czego żona obrażona i od razu napiszę że nie chodzi tu o mnie.
Bo faceci najpierw mówią , potem myślą , a niektórzy mówią i nie myślą ani przed , ani po.
Wczoraj wpadł do mnie do pracy znajomy.
Żonaty , ale za kobietami to głowa mu we wszystkie strony lata.
Gadamy , a on nagle
-Wiesz że moja żona to się przez Ciebie ostatnio na mnie obraziła.
-Tak , przecież ona nawet mnie nie zna.
-No wiem , ale stała ostatnio przed lustrem i marudziła że przez zimę przytyła , że musi coś kupić do smarowanie bo skórę ma jakąś suchą i niejędrną. No i że pośladki jej zaczynają obwisać i coś by się przydało ćwiczyć.
-I co ja mam do tego?
- A to że jej powiedziałem że mam koleżankę która ostatnio ładnie schudła i na pewno coś ćwiczy bo ma fajny tyłek. I jak chce to ja się Ciebie spytam co ćwiczysz.
Ręce i skarpetki opadły mi z wrażenia.
- I Ty się dziwisz że się obraziła?? Ja bym Ci na jej miejscu jeszcze w ten pusty łeb przywaliła. 
Oczy na mnie wybałuszył , stwierdził ze my kobiety jesteśmy dziwne , on chciał pomóc , żona się obraziła , a ja to bym go jeszcze chciała pobić.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
             
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

27 marca 2013 , Komentarze (16)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Dziękuję za wszystkie komentarze pod wczorajszym wpisem.
Zadziwiłyście mnie , myślałam że wyjdę na jakąś bezduszną małpę , a tu proszę większość ma takie same odczucia jak ja.
Koleżanka istota niereformowalna , rozpieszczona od dziecka , zawsze pod kloszem , zawsze wszystko na srebrnej tacy. Najpierw rodzice teraz mąż , który w kółko powtarza że ona jest jego księżniczką , piękną wspaniałą , najlepszą i zasługującą na to co najlepsze.
Więc siedzi jak ta księżniczka i czeka , aż ktoś jej wszystko podsunie pod nos.

A ja , proszę , na koleżankę naskarżyłam i wylądowałam na głównej!

Dziś rano w domu.
Siedzę w garach , bigos się gotuje , schabik się picze ,pralka chodzi.
Oczywiście ćwiczenia już zaliczone
-skalpel
-24 dzień a6w
-kąpiel i mazianie
Plan ogólny na dziś
-grzeczna dieta
-dużo wody
-zero słodyczy

Motto na dziś:
Kochający żyją w świecie miłości. 
Nienawidzący - w świecie nienawiści.
Mimo, że świat jest jeden.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.

       Wakacyjne laseczki


*Dziękuję za wszystkie komentarze.
* W pracy będę miała luz to was poodwiedzam i zostawię po sobie jakiś ślad.


26 marca 2013 , Komentarze (56)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Poniedziałek zaliczony prawie wzorowo , tylko prawie bo wieczorem wypiłam piwo.
Normalnie nie jestem wielbicielka tego napoju , ale czasem mnie nachodzi i wypić muszę , bo się uduszę. Tak więc wypiłam i nie żałuję bo niby dla czego mam żałować , jednego piwa , raz na kilka miesięcy.

Dziś rano w pracy , plan dnia przedstawia się tak:
-grzeczna dieta
-dużo płynów
-zero słodyczy
-60 minut na orbim
-23 dzień a6w
-mazianie i foliowanie
-wstawić bigos- na bigos mam taką ochotę że szok , normalnie jak wczoraj na to piwo.

Wczoraj rozmawiałam z koleżanką , i o mało szlag mnie nie trafił.
Wszystko jej źle , wszystko na nie.
Siedzi w domu drugi rok , przytyła z 10 kg , a może i więcej. 
I co robi , narzeka , tylko i wyłącznie narzeka. 
Pracy nie może znaleźć, tyle że za specjalnie jej nie szuka. 
Schudnąć nie może , ale większość czasu płaszczy tyłek przed kompem.
Pytam czy często wysyła CV - no ,  nie bo nie ma gdzie . Koleżanka miała jej coś załatwić , ale nie wyszło.
Pytam czemu nie ćwiczy , diety nie trzyma , co słyszę - ćwiczyć mi się nie chce , a na dietę to kasy potrzeba więcej , a my teraz na jednej pensji , ale na pieczenie ciast , ciasteczek ,pizzy i zapiekanek to jakoś ja stać i to co weekend , a do tego oczywiście jakiś alkohol .
I tak przez cała rozmowę , jaka to ona biedna ,nieszczęśliwa , a cały zły świat przeciwko niej , a mnie to tak dobrze.
Mnie to manna z nieba spada i wszystko przychodzi samo. No chciała bym.
Miałam ochotę zacząć krzyczeć , żeby ruszyła dupę i zaczęła działać bo to ona musi wyjść do świata . Nic się samo nie zrobi. 
Nasz los jest w naszych rękach , ale siedząc na dupie z założonymi rękoma i nie robiąc nic tylko narzekając zmarnujemy sobie życie , a jedynymi osobami do których będziemy mogły mieć o cokolwiek pretensje będziemy my same!

No to się wygadałam!

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
            
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

25 marca 2013 , Komentarze (14)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Niedziela , leniwa. Cały dzień w piżamie. Obiad był z soboty , nie musiałam robić nic.
Wieczorkiem tylko zaliczyłam godzinkę na orbim i 21 dzień a6w.

Mąż wrócił do pracy , czyli wszystko wraca do normy.

Dziś jest tak jak lubię.
Chyba jestem jakaś wykolejona , skoro bardziej odpowiada mi zaczynanie dnia o 4 rano niż pospanie sobie 2-3 godzinki dłużej.
Dzięki temu mam jednak czas na wszystko , ćwiczenia , ogarnięcie mieszkania , pranie , prasowanie , posiedzenie na V , pogadanie z przyjaciółką przez telefon.

W planie mam
-skalpel-zaliczony
-22 dzień a6w -zaliczony
-mazianie i foliowanie -właśnie jestem w trakcie
-grzeczna dieta
-dużo płynów
-zero słodyczy

Motto na dziś:
Ludzie podróżują, aby zachwycać się wysokością gór, wielkością morskich fal, długością rzek, bezkresem morza, kolistym ruchem gwiazd, a obok samych siebie przechodzą bez cienia zachwytu.
                                                                                 
[Św.Augustyn]

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
       
*Dziękuję za wszystkie komentarze.



23 marca 2013 , Komentarze (17)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

     

U mnie nie!!!!
Jak u was??????

Dziś zaliczyłam
-a6w dzień 20
-60 minut na orbim

Dalszy ciąg dnia to już rozpustna sobota.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Doutzen i jej boskie ciało doutzen kroes,victoria's secret
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.