Nie wiem ja wy , ale ja się cieszę że już po świętach.
Nie to żebym ich nie lubiła , ale jakoś tak za leniwie te dni płyną.
Jeść niby za dużo nie pojadłam , ale jednak jedzenie inne niż na co dzień , na pewno bardziej słono ( moja teściowa niestety używa do potraw dużo więcej soli niż ja) , jakiś alkohol też się trafił i na efekty nie trzeba było długo czekać.
Mój wielbłądzi organizm zmagazynował sobie wodę , czuję to po brzuchu , piersiach ,łydkach i rękach. Wiem ze to stan przejściowy i wystarczą dwa dni żeby wszystko wróciło do normy , ale nie lubię gdy czuję się jak ponton.
Oczywiście wczoraj ćwiczeń sobie nie odpuściłam.
Zaliczone zostały skalpel i a6w
Dziś już grzecznie i dietetycznie , czyli w sumie normalnie.
Do pracy na popołudnie więc poranek wykorzystuje na siebie .
Plan dnia przedstawia się tak
-skalpel-zaliczony
-a6w
-orbi 45 minut
-grzeczna dieta
-zero słodyczy
-dużo płynów
-maseczka na brzuch, foliowanie -własnie jestem w trakcie .
Komplementy od teściowej zawsze dodają skrzydeł .
Mogę się pochwalić ze teściową to mam najlepszą na świecie. I wcale nie chodzi o to że mnie chwali , bo jak przytyję to też potrafi powiedzieć że mi dupa urosła.
Po prostu moja teściowa to moja przyjaciółka.
Zawsze pomoże , doradzi , w każdej sytuacji mogę na nią liczyć.
Z jednej strony ciesze się że mam taką drugą mamusię , a z drugiej troszkę mi przykro że z moją mamą tak dobrze się nie dogaduje.
Niestety w życiu nie można mieć wszystkiego.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
good.day.my.fat.angel
4 kwietnia 2013, 13:56Cieszę się, że masz taką teściową. Ja ze swoją żyję bardzo dobrze, ale mam nadzieję, że z biegiem lat również się z nią zaprzyjaźnię :)
ibiza1984
4 kwietnia 2013, 13:48Rzadko się zdarza taka miła i czysta relacja między teściową a synową. I jak widać - teściowa to wcale nie jest zło konieczne :) Gratuluję Ci z całego serca i więcej uśmiechów życzę!
SzczuplaMonika
2 kwietnia 2013, 23:34dobrze mieć taką przyjaciółkę :) ja też odetchnęłam po świętach :D
monsia85
2 kwietnia 2013, 21:13fajna tesciowa pozazdroscic
WielkaPanda
2 kwietnia 2013, 19:56Ja się przyznam, że obgryzłam czekoladowemu zającowi uszy. Nie był dobry więc na tym poprzestałam. Fajnie, że masz taką teściową. Ja moją mam 400 km od siebie i zwracam sie do niej "proszę pani".
anitka24
2 kwietnia 2013, 19:52ja kocham milkę, ale zjadłam jedno i jest ok :-) wystarczy mi !!!
gruszkin
2 kwietnia 2013, 18:18Nie można mieć wszystkiego. A mi właśnie brakuje takiej osoby, która powie, że dupa urosła, bo może wcześniej bym się ogarnęła.
holka
2 kwietnia 2013, 17:55No moja teściowa do zbyt słodkich nie należy...ale zła nie jest tylko specyficzna i różnimy się od siebie znacznie...Moja mama to dopiero wyzwanie...nikt nie potrafi wyprowadzić mnie z równowagi w tak krótkim czasie jak ona...ale Mamę kocha się inaczej....Jestes niesamowicie zdyscyplinowaną kobietką....ja mozolnie posuwam się za Tobą....jak taki ślimak w ślimaczym tempie....przyklejam się,zastygam,odrywam i powoli do przodu...ale wstydzę się sama przed sobą gdy nawalam a potem czytam Twój pamietnik :-*
kuska23
2 kwietnia 2013, 17:38no dobrze ze krótko swieta trwały:)
vita69
2 kwietnia 2013, 12:11gdzie Ty taką teściową znalazłas????????? bo to moja już druga i wcale się nie okazuje, ze lepsza:)
Gosia8D
2 kwietnia 2013, 10:08Ja w święta zjadłam sporo, a teraz czas na dietę. :> Fajnie,że się dogadujesz z teściową. Nadzieja, że nie wszystkie są takie jak z 'dowcipów'.
Joannaz78
2 kwietnia 2013, 09:43Ja zjadlam duzo I bardzo ciesze sie ze juz Po swietach
anitka24
2 kwietnia 2013, 09:41ja niestety nie mogę o teściowej powiedzieć tego co ty :-/ moje świeta były grzeczne i za to waga mnie nagrodziła :-)
izkaduch87
2 kwietnia 2013, 09:18Najwiekszą zmorą jest niedobra teściowa, naszczęście moja przyszła mamusia jest The Best :)
aeroplane
2 kwietnia 2013, 09:18Eh, zazdroszcze, bo ja z tesciowa mam slaby kontakt- ale za to z mama swietny- moze po prostu nie mozna miec wszystkiego? ale lepiej tak, niz jakby z obiema nie dalo sie zyc. Pozdrawiam :)
Rosalin
2 kwietnia 2013, 09:17Łał, jaka z ciebie szczęściara, mam nadzieję, że w przyszłości też będę się tak dogadywać z teściową, a nie jak te "serialowe mamuśki" (: Fajnie ćwiczysz, mam praktycznie bardzo podobny system (; I owszem, cieszę się, że już jest po świętach- łatwiej się wziąć za siebie bez wyjazdów do babci! Pozdrawiam (;