Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Wczoraj wolne, dziś w pracy.
Posprzątałam troszkę w domku, zrobiłam część przedświątecznych zakupów, a przede wszystkim porządnie się wyspałam.
Nadal jestem pociągająca, całe szczęście coraz mniej.
Ćwiczeń nie było, ale cały dzień na nogach więc ruchu miałam sporo.
Mąż od poniedziałku miał mieć urlop.
Już planowałam mu czas, przecież jak by w domku był to mógł by mnie w kilku rzeczach wyręczyć.
Niestety, kierownik urlop mu cofnął bo roboty mają za dużo, a okazuję się że mój wszystko najlepiej ogarnia i jest w pracy niezbędny!
Na okres świąteczny i przed świąteczny nie robię żadnych planów co ćwiczeń, bo wiadomi jak to przed świętami i w święta nie na wszystko są siły i czas.
Co będzie to będzie, mam nadzieję że od jutra wrócę do pedałowania na orbim.
Zaczynam planować już na przyszły rok.
Postanowiłam zgubić jeszcze kilka kilogramów.
Myślę że 5 wystarczy, czyli mój cel 56 kg.
Po nowym roku wprowadzam raz w miesiącu tydzień warzywno-owocowy.
Po karnawale na okres wielkiego postu mam zamiar zrobić powtórkę 6 tygodni WO.
Oczywiście obowiązkowo będą ćwiczenia.
Od 05.01.2014 zamierzam zacząć 30 dni z Mel B + boczki Tiffany
Oczywiście gdzieś tam będę starała się wpleść orbiego bo bez niego życia sobie nie wyobrażam.
Waga jest oczywiście podana tylko teoretycznie, w praktyce bardziej chodzi mi o wygląd, jeśli więc ćwiczenia pomogą zmienić ciało, a waga spadnie mniej to płakać nie będę.
Czas daję sobie do 20 kwietnia, czyli do moich imienin, a w przyszłym roku to też święta Wielkanocne.
Teraz biorę się za papierki, a później wrócę na V poczytać co u was.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.