Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moja historia odchudzaniem jest bardzo długa. Na początku źle do tego podchodziłam, dlatego daleko nie zachodziłam. Teraz już wiem więcej, wiem jak się zdrowo odchudzać. Były gorsze i lepsze momenty. Udało mi się raz schudnąć ok 13 kg. Od tego czasu moje odżywianie zmieniło się, ale pokusy zostały. Moje perypetie z walką z kilogramami zaczęłam po urodzeniu synka, było to jakieś 5 lat temu.. teraz jestem mamą jeszcze 3 miesięcznej córeczki i kg niestety wróciły. Teraz zaczynam od nowa.. ale wierzę, że się uda :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 86802
Komentarzy: 4580
Założony: 20 listopada 2011
Ostatni wpis: 7 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grubciaakasia

kobieta, 37 lat, Kluczbork

167 cm, 90.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 października 2015 , Komentarze (19)

Hej (dziewczyna) Dziewczynki moje 

Ostatnimi dniami staram się nie leniuchować. Co wcześniej zdarzało mi się częściej. Zwłaszcza w poprzednim tygodniu gdzie nie było ćwiczeń. 

Teraz od poniedziałku ćwiczenia na orbitreku muszą być obowiązkowo, oprócz tego sprzątanie i to nie tylko kurze i odkurzanie, ale zaglądam do szafek, układam, wyrzucam itd. Można powiedzieć że takie "świąteczne porządki". 

Może nie dzisiaj, ale w planach mam wyprać firanki, umyć okna, ogarnąć półkę z kosmetykami w łazience, poukładać ubrania moich chłopaków.. no i sporo tego więcej. 


Wczoraj na orbim tylko 35 minut bo pod wieczór moja Zuzieńka mi nie pozwoliła, a w ciągu dnia zajęłam się sprzątaniem a i tak nie zrobiłam tego co sobie założyłam. 

Teraz malutka już śpi, a ja zjadłam drugie śniadanie.. zaraz wskakuje w ubrania do ćwiczeń, włączam  i wskakuje na orbitrek :) Muszę nadrobić wczorajszy brak, ale wątpię bym ponad 60 min dała radę. 

Ps. jutro wraca mój mąż i ma wolne przez tydzień. Mam nadzieję, że się nie pozabijamy :p

Ściskam (przytul)


28 października 2015 , Komentarze (13)

Hejka kochane (dziewczyna)

Spontanicznie weszłam dziś na wagę i pokazała - 1 kg od wczoraj :D  proszę jaka niespodzianka :) Hi hi 

Teraz uciekam do obowiązków bo nazbierało się tego troszkę :| Przed pójściem do przedszkola chcę jeszcze poćwiczyć. Pod wieczór postaram się zajrzeć do was. 

Ściskam mocno (przytul)

27 października 2015 , Komentarze (18)

No i odważyłam się wejść dzisiaj na wagę. Pokazała -1,1 kg od ostatniego ważenia.. które było ponad 2 tygodnia temu. Nie jestem zadowolona z wyniku. Ale nie jest też źle. 

Pomiary też nie wyszły dobrze. Spadły mi piersi, ale w brzuszku i w tali więcej. Pewnie do dlatego, że przez okres jestem jeszcze opuchnięta i wzdęta. Sprawdzę za parę dni. Kolejne ważenie w niedziele. 


Na orbisiu zrobiłam dzisiaj 60 min/17,8 km/500kcal :)


Do południa kompletnie brak czasu. Cały czas poza domem. Ale załatwiłam co miałam załatwić i przy okazji spotkałam się z koleżanką. Powiedziałam jej, że dzięki niej chce mi się bardziej starać i dbać o siebie. Bo to prawda. Chcę ładnie wyglądać przy niej. Nie tylko dla facetów się stroimy :D

Gdy wróciłam to też ciągle coś było do roboty. Jak nie gotowanie, to karmienie córci, jak nie karmienie to składanie prania, jak nie pranie to orbitrek. I tak w kółko. Co do gotowania to na szybko musiałam dzisiaj coś sobie zrobić. Kurczak się szybko robi. Mam już wprawę w jego przyrządzaniu. Przez te 8 tygodni jem go codziennie po 3 razy ;) Jeszcze mi się nie znudził. Dziś na patelni oprócz fileta znalazły się pieczarki, papryka, cukinia i makaron razowy. Przyprawiłam ziołami prowansalskimi i curry. Palce lizać :) Na podwieczorek było to samo bez makarony ale z dodatkiem mrożonej włoszczyzny i koperku. Też smaczne, ale nie tak jak za pierwszym razem. 


Z tego całego zamieszania rano (a miałam iść tylko do przychodni) nie zjadłam 2 śniadania. W pośpiechu zjadłam tylko jabłko. Jestem jakaś nie dojedzona przez to. Ale zaraz obowiązki wieczorne to nie będę miała czasu myśleć o jedzeniu. Potem zjem jeszcze omleta z pomidorami i migdały. 

Rozpisałam się dziś jak nigdy.. a miałam tylko napisać o ważeniu. Ściskam (przytul)


26 października 2015 , Komentarze (23)

Chyba dała bym jeszcze więcej, ale jak na pierwszy raz to świetny wynik. Razem 22,5 km i 633 kcal 8) Super podoba mi się to. Tylko nie wiem czemu na siłowni inaczej liczyło kcal. Raz zrobiłam 25 min i raptem 100 parę miałam kcal :?

Dietka też dziś idzie mi dobrze, zjadłam tylko dwie śliwki nadprogramowe. Jeszcze czeka mnie kolacja: omlecik z plasterkiem szynki i może brokuł albo kalafiorek do tego i garść migdałów


Moja Zuzieńka skończyła dzisiaj 9 miesięcy <3 

Daje mi każdego dnia tyle szczęścia. Jest moją małą śmieszką (dziewczyna) 

Mówię na nią "słodki ciężar" bo waży już ponad 10 kg i jest co nosić, ale pewnie nie długo zgubi bo buszuje po całym domu, aż czasem nie można za nią nadążyć. 

25 października 2015 , Komentarze (32)

Doczekałam się! Mam go i jestem prze szczęśliwa :D 

Szukałam szukałam i znalazłam. Ale nerwów też troszkę było, bo kilka ofert przełknęło mi dosłownie koło nosa. 

Chyba lepszego nie mogłabym sobie sprawić na moje możliwości. 

Używany, koło zamachowe 12 kg, duży wyświetlacz, pomiar pulsu itd

Już byłam bliska kupienia nowego, tego z tesco.. ale dacie wiarę, że miał koło tylko 3 kg. Dobrze, że nie kupiłam, bo od razu bym żałowała. 

Jazda próbna już była, ale jutro biorę się ostro za ćwiczenia. Dodatkowo muszę pokazać mężowi, że zakup sprzętu był udany i że nie będzie żałować. 


Weekendowo to też odwiedziny mamy. Szkoda tylko, że tak krótko.. jedno popołudnie, jedna noc i jedno przedpołudnie.. Ale było miło.. i był drink.. nie jeden ale nic poza tym. Tylko to co sobie zaplanowałam czyli rodzinny, domowy obiadek. Miło było zjeść razem przy stole.. aż dziwnie, bo dawno tak nie jadłam.

Na talerzu ziemniaczki, mizeria i.... filet panierowany a potem zapiekany z pieczarkami i mozzarella. Oj smakowało, strasznie smakowało (slina)

Nie ważyłam się dziś i nie robiłam pomiarów. @ dopiero drugi dzień, a po wczorajszym soczku %%% obawiam się, że może jeszcze bardziej napuchłam. Jutro też odpada bo dziś taki obiadek był jaki był.. ale za to we wtorek powinno być już ok. Więc ważenie przenoszę na wtorek. Aż się boję, bo to już 2 tygodnie. Chcę ładnego spadku, ale boję się, że będzie to tylko parę deko.. ze względu na brak aktywności.

Ściskam was (dziewczyna) (dziewczyna)(dziewczyna) (przytul)


24 października 2015 , Komentarze (16)

Hejka (dziewczyna) 

Czekam mnie wyzwanie w ten weekend. Czekam na przyjazd mamy. Zawsze jak nas odwiedza, albo my ją to jedzenie inne (pizza), jakieś alko (drink).. itd. 

Teraz muszę być silna na swojej diecie. Nie mogę się ugiąć. Moja silna wola nie jest aż taka silan.. więc obawiam się, że na drinka się skuszę.. a w niedzielę chyba pozwolę sobie na cheat meal ;)

Z orbitrekiem jeszcze nie wiadomo. Negocjuje :p Ale dziś muszę go mieć! 

No i w nocy przyszła @ 8) Więc już powinno być lepiej.. i z moim humorem, i z nastawieniem, i z jedzeniem (ostatnio częściej odczuwam głód i chęć na podjadanie). 

Przez weekend pewnie nie będę pisać więc życzę wam spokojnego i pogodnego weekendu ;) odpoczywajcie (dziewczyna) (pa)

22 października 2015 , Komentarze (11)

Moje kochane kobitki :D Dzięki wam między innymi humorek mi się dziś poprawił, choć rano zapowiadało się nie za fajnie a wręcz gorzej niż wczoraj... Troszkę się dziś wykosztowałam i kupiłam :

Jest na bazie erytrolu i z tego co czytałam nie jest szkodliwy. Erytrytol to naturalny niskokaloryczny słodzik. Więc korzystając z nowego zakupu zrobiłam sobie kawę i wypiłam ją bez wyrzutów sumienia. Kaloryczność kawy zwiększyło tylko mleko, dlatego kawę wypiłam zaraz po drugim śniadaniu. No i dostałam zastrzyk energii :) Nagle chciało mi się zrobić to czego wczoraj mi się nie chciało zrobić. 

Nie wiele i tak zrobiłam.. bo ciągle szukam "sprzętu" (mysli) Zaprząta to moją głowę od kilku dni a dziś szczególnie bo do weekendu już nie daleko. Będzie mój mąż i będzie mógł pojechać odebrać. Jeśli jest ktoś ktokolwiek ma jakiekolwiek pojęcie na temat Orbitreków, lub posiada i może porównać, proszę o radę, opinię :? i odsyłam do poprzedniego wpisu. Dziękuję. 

Zaraz zjem obiadek, nakarmię moją małą misie i będziemy się zbierać po urwisa do przedszkola. Dziś znowu nie mogłam odpuścić i nie zaprowadzić go do przedszkola, choć tak dobrze rano się spało... bo robili dziś w przedszkolu "zdrowe kanapki". Aż jestem ciekawa czy młody skusił się na taką kanapkę z pomidorem, ogórkiem i rzodkiewką. 

Ściskam mocniutko i dziękuję jeszcze raz za miłe komentarze pod przedostatnim wpisem (przytul) (kwiatek)

22 października 2015 , Komentarze (18)

Hejka. Mam okazję kupić używany oto taki Orbitrek Domyos. Co o nim myślicie? 

Dla porównania dam jeszcze inny, który też mogę zakupić używany. Trochę taniej. Ale wydaje mi się, że może być nie wygodny ze względu na odchylenie rączek. 

21 października 2015 , Komentarze (16)

Ostatnie dni są takie bez energii, bez humoru... codziennie sobie powtarzam, że kolejny dzień będzie lepszy.. lepszy pod względem aktywności i obowiązków domowych, ale co ja poradzę na to, że najchętniej ten czas spędziła bym na leniuchowaniu (spi) na kanapie lub przed laptopem. 

Rozleniwiła mnie jesień? Czy ten proces twa już od bardzo dawna ?? :? Może ciężko przyznać mi się przed sobą! :( 

Od początku diety miałam wiele naprawdę dobrych dni.. i chcę więcej takich! Aktywnych, pełnych energii, uśmiechu na twarzy... 

Chyba przemawia przeze mnie PMS !! Dziś huśtawka nastrojów.. raz zła, potem w miarę fajny humor, potem zniechęcenie do wszystkiego itd. 

Dietkę trzymam prawie na 100% chociaż ciągnie mnie bardzo do podjadania i słodkiego. Skusiłam się na parę migdałów, ćwiartkę jabłka i gryza babki piaskowej (szloch) o ja nie dobra! 

Pogoda też robi swoje.. szaro, ponuro, jesiennie! Rano ciężko się wstaje do przedszkola. 

Ale dość tego marudzenia! Proszę ..prześlijcie mi jakąś cząstkę dobrej energii! :? Ściskam (przytul)

20 października 2015 , Komentarze (14)

Witajcie (przytul)

Tak jak obiecałam będzie fotomenu, fotki zbierałam przez kilka dni.. i oto tak mniej więcej wygląda moje menu w ciągu dnia. 

Śniadanie: (częściowo już zjedzone :p)

Jajecznica z 1 jajko + 2 białka, plasterek szynki drobiowej, kromka żytniego 100% i jabłko (brak na zdj)

Śniadanie drugie: 

Zupka pomidorowa na włoszczyźnie i filecie z kurczaka + brokuł i makaron pełnoziarnisty

Obiad: 

Kasza gryczana, filet + kiszony

Podwieczorek:

Sałata lodowa, ogórek, pomidor, ketchup i filet

Kolacja: 

Pomidorek, makrela wędzona i łyżka masła orzechowego

A dzisiaj uległam pokusie i wypiłam kawę:

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.