Hej Dziewczynki moje
Ostatnimi dniami staram się nie leniuchować. Co wcześniej zdarzało mi się częściej. Zwłaszcza w poprzednim tygodniu gdzie nie było ćwiczeń.
Teraz od poniedziałku ćwiczenia na orbitreku muszą być obowiązkowo, oprócz tego sprzątanie i to nie tylko kurze i odkurzanie, ale zaglądam do szafek, układam, wyrzucam itd. Można powiedzieć że takie "świąteczne porządki".
Może nie dzisiaj, ale w planach mam wyprać firanki, umyć okna, ogarnąć półkę z kosmetykami w łazience, poukładać ubrania moich chłopaków.. no i sporo tego więcej.
Wczoraj na orbim tylko 35 minut bo pod wieczór moja Zuzieńka mi nie pozwoliła, a w ciągu dnia zajęłam się sprzątaniem a i tak nie zrobiłam tego co sobie założyłam.
Teraz malutka już śpi, a ja zjadłam drugie śniadanie.. zaraz wskakuje w ubrania do ćwiczeń, włączam i wskakuje na orbitrek Muszę nadrobić wczorajszy brak, ale wątpię bym ponad 60 min dała radę.
Ps. jutro wraca mój mąż i ma wolne przez tydzień. Mam nadzieję, że się nie pozabijamy
Ściskam