Hej Dziewczynki moje
Ostatnimi dniami staram się nie leniuchować. Co wcześniej zdarzało mi się częściej. Zwłaszcza w poprzednim tygodniu gdzie nie było ćwiczeń.
Teraz od poniedziałku ćwiczenia na orbitreku muszą być obowiązkowo, oprócz tego sprzątanie i to nie tylko kurze i odkurzanie, ale zaglądam do szafek, układam, wyrzucam itd. Można powiedzieć że takie "świąteczne porządki".
Może nie dzisiaj, ale w planach mam wyprać firanki, umyć okna, ogarnąć półkę z kosmetykami w łazience, poukładać ubrania moich chłopaków.. no i sporo tego więcej.
Wczoraj na orbim tylko 35 minut bo pod wieczór moja Zuzieńka mi nie pozwoliła, a w ciągu dnia zajęłam się sprzątaniem a i tak nie zrobiłam tego co sobie założyłam.
Teraz malutka już śpi, a ja zjadłam drugie śniadanie.. zaraz wskakuje w ubrania do ćwiczeń, włączam i wskakuje na orbitrek Muszę nadrobić wczorajszy brak, ale wątpię bym ponad 60 min dała radę.
Ps. jutro wraca mój mąż i ma wolne przez tydzień. Mam nadzieję, że się nie pozabijamy
Ściskam
BridgetJones52
30 października 2015, 21:31Ale się ostro wzięłas za sprzątanie. Faktycznie, zanim się obejrzymy, będzie grudzień. Mnie też czeka jeszcze mycie okien, na szczęście mam tylko 2 okna. Jedyny plus małego mieszkania: )
grubciaakasia
31 października 2015, 07:55ja też mam mało, jedno i pół i balkon i malutkim pokoju też jedno i pół :)
Maarchewkaa
30 października 2015, 09:56Czas nie jest tak ważny jak dystans czy spalone kalorie :)
grubciaakasia
30 października 2015, 10:17przeważnie sobie wyznaczam czas :P bo spalone kalorie nie są dokładnie, na różnych sprzętach pokazują inaczej. więc za bardzo nie wierze w to co widzę na ekranie u siebie :P a szkoda bo fajnie patrzeć ile się spaliło :)
kasia8147
30 października 2015, 09:19Dasz radę na tym orbim ;) 60 min to mało :D pozdrawiam
grubciaakasia
30 października 2015, 09:45miałam nadrobić z dnia poprzedniego czyli 60 min + 25 ale dałam tylko radę 50 bo córcia się obudziła
marcelka55
29 października 2015, 15:06O jak miło, będzie męska ręka w domu :) Zobaczysz, że będziesz ćwiczyć, no w końcu głupio Ci przed nim będzie, że kupiłaś orbiego a nie trenujesz na nim :) A jak tam synek?
grubciaakasia
29 października 2015, 16:25a o co dokładnie pytasz? mam z nim trochę kłopotów teraz bo nie chce ćwiczyć a za rok do szkoły..
marcelka55
29 października 2015, 16:42Bo piszesz o córci a dawno nic nie pisałaś o synku, a jak mówisz za rok już do szkoły. Że nie ćwiczy to się nie martw, żadne dziecko nie chce ćwiczyć, pani w szkole go wszystkiego nauczy. Tak ogólnie pytałam jak sobie "radzi" w przedszkolu :)
grubciaakasia
29 października 2015, 17:04nie poszedł do szkoły jako 6latek dlatego panie w przedszkolu więcej od niego wymagaja, ale to dobrze. dużo mi każą z nim ćwiczyć, a nie zawsze mam czas, poza tym on się buntuje. Z drugiej strony go nie rozumiem, bo w przedszkolu ćwiczą i jeszcze mu każą w domu. a to jest jeszcze dziecko i chce się bawić, grać itp. za bardzo sobie nie radzi, co chwile coś każą mi z nim ćwiczyć.. dlatego się martwię, bo mam wrażenie jakby się zatrzymał. dzieki, że pytasz. nie piszę o tym tutaj, bo ogólnie nie chcę tym przymudzać i wolę tu pisać głównie o diecie, ćwiczeniach itp. a sama widzisz, że jak zacznę ten temat to się bardzoooo rozpisuję ;p
marcelka55
29 października 2015, 17:45A może powinnaś, może jakaś mama ma dziecko w wieku Twojego syna i podda Ci pomysł jak sobie z tym poradzić. Ja wiem z autopsji, że Kuba ze mną nic nie chciał ćwiczyć, a zaczęło się od konieczności ćwiczenia bo miał kłopoty natury logopedycznej. Później mieliśmy kłopot w głoskowaniu i panie też mówiły, żeby ćwiczyć, bo będzie miał ciężko w szkole. No jakoś go zmuszaliśmy (i siebie, bo nie było lekko), ale jak chciałam wybiec ponad program, jak chciałam go uczyć literek, to ani jednej aż do samej szkoły nie napisał!!! Zawzięte dziecko! I co? Bić miałam? Dałam spokój. Poszedł do szkoły, wszystkiego się nauczył, teraz jest w 2 klasie, prawie płynnie czyta, nie ma kłopotów z niczym. Zobaczysz, u Ciebie też tak będzie.
grubciaakasia
29 października 2015, 17:56My też mamy logopede i oprócz porani, ma też zajęcia w przedszkolu. i jeszcze do domu dostaje sporo tego tak więc ćwiczymy wymowę, ćwiczymy matematykę, ćwiczymy rękę, głoskowanie itd. spoto tego. ja się poważnie zastanawiam czy nie zasięgnąć po jeszcze jakąś pomoc tylko nie wiem po jaką. bo Konrad ma też problemy z koncentracją. Jest bardzo ruchliwy, ma geny po mnie.. ze mną też były kłopoty i nie skończyły się w szkole, dopiero w późniejszych klasach..
marcelka55
29 października 2015, 18:20Zawsze możesz zbadać, nie zaszkodzi, chociaż ja myślę, ze mu przejdzie. Najlepiej zapytaj swojego pediatrę, to pokieruje Cię gdzie trzeba.
czarnaOwca2014
29 października 2015, 14:25Oj to widzę że masz bardzo dużo na głowie. Trzymam kciuki zebyscie sie z mezem nie pozabijali :P
Kasia7111
29 października 2015, 12:28No to masz co robić skoro jesteś przez cały tydzień sama koło dzieciaków. Podziwiam Cię, że jeszcze dajesz radę ćwiczyć. Co do tygodnia z mężem w domu spróbuj unikać sytuacji konfliktowych. Wiadomo, ze będzie to trudne, bo skoro nirmalnie go nie ma to będzie chciał teraz wszystko poprzestawiac przemieniać bedzie zostawial rzeczy nie tam gdzie powinien, pytał dlaczego to tak a nie tak..... zacisnij ząbki i postaw sobie za punkt honoru żeby się nie poklocic. Mnie mój M też czasem denerwuje i uswiadamiam sobie wtedy, ze staje sie wredna upierdliwa babą a nie chcę taka być wiec z usmiechem na twarzy sprzatam poraz setny itd itd . Wytrwalosci i cierpliwosci .:-)
grubciaakasia
29 października 2015, 14:24jak Ty mnie dobrze rozumiesz, własnie o to chodzi w tym wszystkim o czym napisałaś :) postaram się być twarda i nie dać się temu wszystkiemu, bo też nie chcę być upierdliwa. Trzymaj się dzięki za wsparcie :)
Idealnawaga1
29 października 2015, 11:45Jaka radość z przyjazdu Ł :P Tylko mi dietkę trzyma!
grubciaakasia
29 października 2015, 11:46Cieszę się, ale też się boję.. bo zawsze się pokłócimy jak długo jesteśmy ze sobą ;p Trzymać będę, Ł też trzyma :)