Waga mnie wkurza, ładnie powiedziawszy. Raz pokazuje 166.5, a raz 167 🙈😑. Czemu mi to robi?? Czy nie możemy iść dalej? 🙆 Nie pamiętam o tym aby z rana pić wodę. Zawsze śniadanie jem o 10, a wstaje przed 8 i spokojnie mogłabym wziąć żelazo żeby się wchłonęło i napić wody. Ale codziennie rano nie pamiętam o tym. Chyba muszę zainstalować przypominacz picia wody.
I dziękuję za wszystkie komentarze wspierające, to mnie bardzo motywuje. ❤️❤️I przepraszam, że ja do Was rzadko zaglądam, ale jestem w ciągu pracowania i nie mam czasu tak bardzo, że w niedzielę gotuje obiady na cały tydzień, bo inaczej bym nie ogarnęła. Teraz piszę dopiero, a jest 23:20.
Behawiorysta doradził by nasz kot przez 2-3 miesiące był samotnym kotem. Żeby się dostosował do nowej sytuacji. A potem można pomyśleć, o adopcji drugiego kitku. Rozważamy to, choć nie wiem. Jest też dużo przesłanek na nie.
po pierwsze mam miejsce na jedną kuwetę. Moje kitku to byli bracia z jednego miotu. Nie było problemu z jedną kuweta, przy nowym kocie może tak się zdarzyć. A my naprawdę nie mamy miejsca na drugą kuwetę choćbyśmy chcieli. I nie jest to kwestia przemeblowania.
po drugie nigdy niewiadomo czy nasz kot i nowy kot zostaną kumplami. Boje się, że nasz może bronić swojego terytorium, bo tak też było między braćmi, że każdy miał swoje miejsce i narazimy go na dodatkowy stres.
po trzecie gdyby nowy kot i nasz kitku się nie polubili i by było bardzo ostro i źle, oddanie nowego kota spowrotem do schroniska lub domu tymczasowego to by była okropna rzecz 💔💔💔💔. I moja psychika by tego nie ogarnęła.
Caly czas jestem na diecie tylko czasami nie mam humoru pisać jak coś. I czasu, bo praca.
sniadanie - schab po warszawsku
obiad - pieczona łopatka z fasolka szparagowa, z masłem i migdałami
kolacja - galaretka z kurczaka🙈.
Dzisiaj miałam dzień galaret 🤣, jutro taki sam mnie czeka, bo w niedzielę galaretowa fantazja mnie poniosła 😀