I jest już oficjalne -10kg. Nigdy w życiu tak długo nie chudłam 10 kg. Nigdy w życiu też, nie byłam na diecie, na której się nie glodze więc jest sukces.
To jest -10kg, ale inaczej zrzucone niż zawsze. Bez głodówek, bez nerwów. No i idę dalej 😀.
Od poniedziałku na śniadanie jem galaretę z kurczakiem, warzywami i jajkiem, bo narobiłam jak dla wojska 🤣.
Dzisiaj i wczoraj mam na obiad kurczaka w mleku kokosowym.
A na kolację zawsze hapsne jakiegoś kabanosika ;) plus camemberta czy coś i podezre to orzechem tym razem w czekoladzie bez cukru.
od 1 stycznia chciałabym zrobić miesiąc bez słodzików żadnych. Tylko takie najczystsze keto.
PACZEK100
16 grudnia 2022, 15:20Fajny spadek!
hanka10
15 grudnia 2022, 09:04Gratulacje 👏
Kaliaaaaa
15 grudnia 2022, 08:41Brawo, co z tego że długo schodziło(choć nieco ponad miesiąc to wcale nie jest długo) ważne żeby już na stałe. I ważne że dobrze się czujesz i znalazłaś swoją drogę . Po 40 dniach spokojnie mogłoby być zniechęcenie, zmeczenie- jeśli go nie ma to już sukces. Trzymam kciuki i czekam na więcej;)
Kaliaaaaa
15 grudnia 2022, 08:42Jak ja bym zjadła galaretkę... Może sobie zrobię:)