dzień 4
dzień 4
Mam wrażenie, że ja sobie sama pisze do siebie, ale skoro ma mi to pomóc to będę tak robiła.
wczoraj zjadłam
Sniadanie: kanapka z wedlina i troche twarożku
2 śniadanie: kanapka z pysznym dźemem porzeczkowym
Obiad: Dwie średnie tortille z kurczakiem i mega dużo warzyw
Kolacja i tu grzech: Słoik dźemu porzeczkowego
Ruch byłam na basenie 40 minut pływania i 15 sauna.
Ciesze się że znowu ćwicze, a ten grzech nie był dzięki temu taki zły.
Dlaczego nikt mnie nie czyta?
Moja waga skacze dziś 56 kg, od jutra się nie ważę dopiero ,,pierwsze'' ważenie po tygodniu czyli we wtorek.
Od soboty będe robiła zdjęcia moich potraw bo wyglądają smakowicie. Coś innego będę robiła niż zwykle.
Dzień 3 oczyszczona psychika
Dzień 3
Dziś jest kolejny dzień i musi być udany. Wczoraj byłam na basenie, ale pływałam 50 minut lecz z przerwami bo ciągle jacyś znajomi mi przeszkadzali więc w sumie 30 minut popływałam i sauna 13 minut. Myślę, że żle nie jest. Ważne, że się ruszam i ograniczyłam spożywanie posiłków. Dziś znowu jade na basen. Nie mam basenu w swoim miescie wiec musze przejechać jakieś 20 km. A we wtorki i czwartki zawsze jade na inne zajęcia do tego miasta i akurat mykam na basen. Takie mam postanowienie dwa razy w tygodniu basen.
Wczoraj zjadłam zamiast jogurtu pare kawałków mięsa gulaszowego i banana. Ale to i tak taki grzech nie jest.
Stwierdzam, że nie będe pisac co zjem dziś jutro napisze co zjadłam.
Weszłam po 2 dniach na wage, wiem wiem głupota, ale same wiecie jak to jest. Dwa dni temu 57,5 kg dziś 55,5 kg. Pewnie organizm usunął nadmiar jedzenia, które wcześniej pochłaniałam stąd taki szybki spadek, jak myślicie? Czy się oszukuje, że juz coś spadł, ale waga pokazała.
Kolejny dzień
Cześć wam.
Dziękuje wszystkim za wczorajsza motywację. Tak jak pisałam byłam na basenie pływałam około 45 minut non stop i byłam w saunie 15 minut. Dietka oto co zjadłam:
Śniadanie:Twarożek
2 śniadanie dwie kanapki z makrelą
Obiad zupka warzywna ala brokułowa dwa talerze
Kolacja jabłko i troche kurczaka pieczonego dosłownie cztery małe kęsy
Dzień 2
Dziś dzień drugi. Mam zamiar zjesc:
Sniadanie: kanapka z wedliną plus troche twarożku
2sniadanie połówka melonu
obiad: zupka brokułowa z wczoraj
Kolacja: jakis jogurt pitny lub jogobella
A z ćwiczeń jesli nie pojade na basen to wskocze na orbitreka i pocwicze godzinke.
Mam nadzieje,że do 1 listopada zobacze na wadze 55 kg zostało 2 tygodnie, więc chyba szansa jest.
Dziękuje jeszcze raz za mobilizacje potrzebowałam tych kopniaków.
Mój nowy cel 50kg. od dzisiaj jestem pewna,że dam rade, ale to dzięki wam znowu stanełam na nogi.
Ukradłam motto:
Prosze przeczytajcie i błagam o pomoc
ostatnie podejście
Dzień 1
16.10.2012
Dziś kolejny dzień startu z dieta i cwiczeniami. Codziennie to robie rano mam zapał, a wieczorem zjadam, a to ciasto, a to cukiereczki, kopytka z sosem itd. Gdzie znikneła moja motywacja?
Dzis chce pójść na basen, ale się wstydze, że jestem gruba, a kiedyś nawet jak wazyłam 63 kg to chodziłam bez żadnego ale. Co się dzieje z moja psychiką?
Boje się, że osiagne wage znowu 60 kg dziś waga wskazała 57,5 kg jak ona galopuje do przodu było tak ładnie w marcu 52,5kg. Już się czuje fatalnie w swojej skórze, ale sie nie ograniczam. Myśle sobie, ze jak juz jeden dzień nie ćwicze to jest źle. Kiedys potrafiłam kogos mobilizować, a teraz sama szukam pomocy i kopniaka.
po co to pisze i tak nikt mi nie pomaga kurde
4 dzień
Jestem, wczoraj troche wypiłam winka, ale dietkowo super. Nie cwiczyłam.
Dzis dietkowo ekstra i wieczorem jak wróce o 21 z zajęć to poćwicze 1 h.
To dziwne, ale od 4 dni się odchudzam, a myślę, że juz troche spadła waga. Tak czuje po ubraniach. Dziwne?
Jak miło znowu cos robic ze swoim tyłkiem.
jestem i wiem, że będe znowu
Hej Kochane
jestem i trwam dietkowo i ćwiczeniowo. Wczoraj dostałam @, dziś sporo miałam pracy ciągle coś się działo do 20,30 i pyytanie dnia o tej porze Ćwiczyć. Wewnątrz myślałam, żę nie taki ciężki dzień, sporo ruchu dużo stresu itd.
I przypomniało mi się, że potrafię nawet o 22 wejść na orbitreka.
Znowu moje mi zabrzęczało w głowie ,,,,Tylko Twoje lenistwo oddala Cię od osiągnięcia Twojej idealnej figury''' i ciuszki zmieniłam i godzinke ćwiczyłam.
Proszę wspierajcie mnie...
1 pazdziernika trzeba w życiu upaść, aby móc się
podnosić
1 pazdziernika trzeba w życiu upaść, aby móc się podnosić.
Tak, tak właśnie tak. Znowu chyba 10 raz zaczynam. Wieczorami mam ciśnienie na odchudzanie... jutro zaczynam i nie bede dalej przybierać na wadze...
Przytyłam już prawie 4 kg. musze znowu ważyć 53 kg. Dziś dostałam @ ,ale co z tego. Musze dziś poćwiczyć bo uda znowu robią sie grube. Pamiętacie jak potrafiłam nawet o 23 wejść na orbitreka i ćwiczyć 1 godzine a nawet 2?
Co się stało, dlaczego życie tak to weryfikuje. Jest jesień ja znowu zaczynam mieć sporo czasu więc musze znowu dogonić wage.
W marcu chce postarac się o kolejne dzieciątko wiec teraz waga musi nawet spaść do 50 kg.Patrząc na to ile potrafie przybrać w czasie ciąży.
Dziewczyny wracam jutro tu będę coś napisze, a jesli tego nie zrobie napiszcie mi coś w stylu wracaj grubasku jak nie chcesz zostać prosiątkiem...
\pomocy pomocy pomocy!!!!!!
byłe koleżanki pomocy!!!!
Dziewczyny wiem, że bez waszego wsparcia nie dam rady. Przytyłam przez 5 miesiecy 4,5 kg musze przystopować bo nie mam zamiaru wrócić do 63 kg teraz obecna waga 56,5 kg.
Nie mam problemu ze słodyczami jak kiedyś teraz to ilość spożywanych posiłków. Nie wiem jak to się stało, ale przestałam kontrować ilości zjadanych posiłków i znowu popija winkiem, problemy mnie dobijają!!!
Jak mam znowu zacząć jak układać jadłospis --- jak ja to zrobiłam wcześniej?
Błagam pomocy!!!!
Kolejny dzień bez Niani
Moja niania zrezygnowała z pracy bo jest w ciązy, a ja nie moge pracować. Gdy codziennie byłam na wysokich obrotach teraz leniuchuje z moja Ala. Dobija mnie ta sytuacja jestem uwiązana, mam tyle obowiązków, a nie moge ich wykonać wryyy.
Nie ćwicze bo moja Ala zasypia o 20 i zaraz sie budzi i szaleje do nocy, az ja ide spac. Kiedyś to kładłam ja o 20 i zaczynałam ćwiczyć teraz nie moge bo sama nie zostanie w domu, a na orbitreku nie poćwicze bo sie popsuł.
Chce jechać nad morze, ale moge tylko sama bo mąż zostać musi w firmie, co to za wakacje bez męża.
Jakieś pomysły na ruch z 1,5 rocznym dzieckiem?
Hej Kochane jak mi tego brakowało pisania w pamiętniku i śledzenia waszych problemów.
Macie Kochane jakieś pomysły na ruch z 1,5 rocznym dzieckiem?