Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 3 oczyszczona psychika


Dzień 3
Dziś jest kolejny dzień i musi być udany. Wczoraj byłam na basenie, ale pływałam 50 minut lecz z przerwami bo ciągle jacyś znajomi mi przeszkadzali więc w sumie 30 minut popływałam i sauna 13 minut. Myślę, że żle nie jest. Ważne, że się ruszam i ograniczyłam spożywanie posiłków. Dziś znowu jade na basen. Nie mam basenu w swoim miescie wiec musze przejechać jakieś 20 km. A we wtorki i czwartki zawsze jade na inne zajęcia do tego miasta i akurat mykam na basen. Takie mam postanowienie dwa razy w tygodniu basen.

Wczoraj zjadłam zamiast jogurtu pare kawałków mięsa gulaszowego i banana. Ale to i tak taki grzech nie jest.
Stwierdzam, że nie będe pisac co zjem dziś jutro napisze co zjadłam.

Weszłam po 2 dniach na wage, wiem wiem głupota, ale same wiecie jak to jest. Dwa dni temu 57,5 kg dziś 55,5 kg. Pewnie organizm usunął nadmiar jedzenia, które wcześniej pochłaniałam stąd taki szybki spadek, jak myślicie? Czy się oszukuje, że juz coś spadł, ale waga pokazała.
  • malinkapoziomka

    malinkapoziomka

    18 października 2012, 15:52

    zawsze trochę spadło, a to z jelit a to z wody i teraz to już spadać będzie z tłuszczyku. :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.