Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20316
Komentarzy: 398
Założony: 4 listopada 2011
Ostatni wpis: 29 listopada 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
53szprotka

kobieta, 38 lat, Kutno

160 cm, 58.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

31 października 2012 , Komentarze (3)

dzień 15


Wczoraj nie ćwiczyłam czyli juz 2 dni. Wczoraj tylko 20 minut ale co to jest. Dziś się poprawie. Mam znowu doła.

30 października 2012 , Komentarze (6)

Dzień 14

Dziś było ważenie i tak jak się spodziewałam spadek kg. Mam @ ale chyba ona na moją wagę nie ma wpływu. Pokazała 55kg. Takimi małymi kroczkami i osiagne 50 kg do końca roku.
Przyznaje się bez bicia, ze wczoraj nie cwiczyłam byłam w łodzi kupic mojej córce buty a jak wróciłam to musiałam pouczyć się angielskiego. Czas na ćwiczenia tez bym znalazł, ale naprawde nie chciałam cwiczyć taki miałam potok i ból podbrzusza.

Dziś jade na angielski, a jak wróce ćwiczenia.

Zrobiłam nalewki z pigwy i dzemy oraz sok do herbaty mój mąż lubi ja nie przepadam.

Pomyśleć, że już dwa tygodnie i spadek 2,5 kg, ale wysiłku mnie tez to troche kosztowało. Mam złoty środek mniej jeść nawet to co się lubi, ale codziennie cwiczyc godzinke.


29 października 2012 , Komentarze (1)

Dzień 13

Hej wam. Ja wczoraj zastanawiałam się dlaczego tak dziwnie się czuje i znam przyczyne jak nigdy  przyszła @ o 12 dni wcześniej. Zawsze była regularnie, a tu bach. Jutro mija dwa tygodnie jak się odchudzam. Już czuje, że schudłam troche bo ubrania są luźniejsze.
Mam plan, że do sylwestra chce ważyć 50 kg, czyli  po 0,5kg tygodniowo spadać ma waga. To nie jest dużo. Tydzień temu ważyłam 56kg ciekawe ile jutro, czy przez @ będzie więcej czy nie.
Sylwester juz załatwiłam i idziemy na bal. Stwierdziłam, że nie będe siedziała w domku skoro mam z kim zostawić dziecko. Musze to wykorzystać.
Więc sylwester przywitam w nowej odsłonie.

Wiecie co mnie trapi, że wiem, że jedyną rzeczą jaką na pewno osiągne to te 50 kg, a np. ostatnio na angielskim poczułam się jak debilka bo uzyskałam najmniej % z testu i tak zazwyczaj jest, że mam mało procent. Mogą myśleć, że jestem słaba, ale postanowiłam że się nie poddam do 30 lat będe umiała już płynnie rozmawiać. Mam się poddać i nie uczyć nie jeździć na zajęcia co mi to da zawsze coś się naucze. Mam takie podejście, a co inni myślą mam gdzieś chce się tego języka nauczyc a czy jestem zdolna czy nie jeśli chodzi o języki mam w du... Mam 4 lata na anuke i będe przez te 4 lata  na  pewno o wiele więcej umiała słówek i tym samym moja wymowa będzie lepsza.
 
Dlatego ostatnio byłam zła, ale i tak nikt tego nie czyta.

27 października 2012 , Komentarze (2)

Dzień 11

Jest mi smutno.

26 października 2012 , Skomentuj

Dzień 10

Dziewczyny wczoraj byłam na angielskim facet zrobił sprawdzian, a ja nic nie umiałam.
I jeszcze jedno nie byłam na basenie bo mąż mi zabronił, nigdy nie był zazdrosny, a tu nagle nawet w butach na obcasach nie chciał mnie puścić, ale co do tego nie odpuściłam.

Wróciłam do domku o 20 i wsiadłam na orbitreka i tak godzinke śmigałam.

Jeszcze raz zapytam czy ktoś ma jakieś fajne przepisy na pigwe? Mam jej chyba z 10 kg i musze jutro coś z nią zrobić.

Już znajomi pytają sie co do sylwestra i to mnie mobilizuje bo koniecznie musze gdzieś iść na sale póki moja mama chce zostać z moją córką. Przeraża mnie tylko ceny jakie proponują szok 1000zł lub 2100zł mnie nie moge tyle kasy wydać wolę wydać na jakiś wyjazd na narty, oni chyba oszaleli!

Powiedziałam im,że tyle nie dam kasy góra 500 zł, ale oni na taki kiepski sylwester nie chca iść bo ich stać na sylwka nawet 3000zł.

Musze coś fajnego poszukać, aby pasowało nam i im.

25 października 2012 , Komentarze (1)

Dzień 9

Już się gubie który to już dzień.
Dziś zebrałam pigwe i mam zamiar robić cd. nalewki i dźemu. Mniam Mniam


Dziś znowu basen i angielski.

Dietkowo dobrze
Sniadanie: twarożek z bazylia, cebulką, oliwą z oliwek
2 śniadanie: serek wiejski z miodem, banan, jabłko
Obiad: zupka pomidorowa
Kolacja : coś


Ktos zna jakiś dobry przepis na dźem z pigwy?


Czuje już spadek wagi.

23 października 2012 , Komentarze (5)

Dzień 8

oj nie miałam dziś czasu, dopiero usiadłam.
Śniadanie: serek wiejski z miodem
Obiad godz 12: wafel ryżowy z wedliną
Obiado kolacja godz 16: Zupa ogórkowa i schabowy.
Kolacja: pomarancza


Ruch mało go 30 minut pływanie i 15 minut sauna.


Jutro do was wpadne i pokomentuje bo dziś padam.













22 października 2012 , Komentarze (7)

Dzień 7

Hej Dziewczęta.
Menu:

Śniadanie: jajecznica z wędliną
obiad: Zupa warzywna
Kolacja: dwie roladki z kurczaka, a w środku ser żółty i ogórek oraz sos ze świeżych podgrzybków oczywiście chudy sos


Dziś już zjadłam obfite śniadanie wedle zalecen koleżanki ;-) bułka grahamka z miodem i jeszcze mała piętka chleba pełnoziarnistego z wedliną i pare łyżeczek serku wiejskiego - ten serek wiejski musiałam bo moja córcia jadła śniadanie i ja ją karmiłam, a ona mnie, a jest strasznym niejadkiem.

Wczoraj udało mi się wyciągnąć męża na rower i wspólnie z rodziną pojechaliśmy na godzinny spacerek.


Dziewczęta postanowiłam, że jak zobacze na wadze 53 kg to ide sobie zrobic zdjęcia u profesjonalnego fotografa.



Tyle ruchu nie licząc, że od rana ciągle coś sprzątałam nie usiadłam.

Jutro ważenie myślę, że zobacze 56 kg na więcej nie licze.

 

21 października 2012 , Komentarze (4)

Dzień 6
Oj jak miło napisać, żę to już 6 dzień i bez grzechów. Już dwa dni nie pisze co jem bo zapomniałam. Wczoraj
Śniadanie: jogurt mały naturalny i musli
Śniadanie drugie i obiad: 3 kanapki z wedlina i serkiem plus banan i jabłko
Kolacja: zupka brokułowa

Dziewczyny ja jem do godziny 16 lub 17 bo potem mi się nie chce jeść, ale nie w tym problem między śniadanie pierwszym godzina 9, a drugim godzina 12 jestem bardzo głodna wiec o 12 dopadam do jedzenia jem wiecej niż chce jak widać  zamiast 2 kanapek i banan to ja 3 i jeszcze jabłko potem o 16 kolacja i mi wystarcza. Podsumowując podobno najlepsze sa przerwy 3 godzinne, a jak ja zrobie 2godzinki, aby nie dopadać o 12 tak do jedzenia? Doradźcie coś, wystarczają mi 3 lub 4 posiłki. Jak to rozłożyć godzinowo, aby było dobrze?

Wczoraj wstałam rano jak zawsze i zabrałam moją córkę 2 letnią do lasu byłyśmy tam do od 11 do 13 potem do domku i małe śniadanko ona zjadła mama jak wyżej i znowu pojechaliśmy  do lasu tym razem z tatą i tak do 18. Mimo,że wczoraj byłam w ciągłym ruchu to i tak ćwiczyłam godzinke na orbitreku.


Nie wiem czy się oszukuje, że na tyle ruchu to i tak dużo nie zjadłam, ale myślę, że najważniejsze jest abym nie jadła słodyczy i tłustych posiłków czytaj tuczących.


20 października 2012 , Skomentuj

Dzień 5
Napisze tylko,że jade na grzyby. Potem wam napisze całe sprawozdanie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.