wczorajsze atrakcje:śniadanie: 1 i 1/3 kromki chleba pełnoziarnistego z pastą jajeczną, kawka z mlekiem.
drugie śniadanie: 2/3 kromki chleba pełnoziarnistego z pastą jajeczną, filiżanka maślanki.
obiad: szklanka świątecznego żurku z ziemniakami i plastrem kiełbasy lisieckiej.
poko: pomarańcza.
dzisiaj:
śniadanie: kromka białego chleba, 50 g kiełbasy lisieckiej, filiżanka maślanki, kawka z mlekiem.
drugie śniadanie: zapiekane trójkąciki z polenty.
obiad: trójkąciki z polenty z sosem pomidorowym*.
poko: filiżanka maślanki, jabłko.
* miał być też kurczak, ale po rozmrożeniu okazało się, że zamiast polędwiczek rozmroziłam odrzuty - błony, kostki i inne takie. ciekawe, skąd się tam wzięły.
dzisiaj rozpoczęłam projekt "menu". w końcu utworzyłam arkusz w excelu i tam wypisałam dania obiadowe, żeby mieć jakąś możliwość szybkiego wyboru. Luby uważa, że to głupie, choć nie wyjaśnił powodów takiej oceny. ja wiem swoje i czuję, że bardzo mi to pomoże w układaniu tygodniowego menu, bo jak wspomniałam, pomysły na śniadania i poko przychodzą mi bez problemu, a nad obiadami myślę za długo. podzieliłam też te obiady według następujących kryteriów: cena, szybkość przygotowania, obecność mięsa. przy okazji wpisałam również miejsca, gdzie mogę znaleźć przepisy. na razie lista zawiera trzydzieści pozycji i będzie się rozrastać. być może zrobię też taką listę dla innych posiłków.
pozdrawiam fanki i pozostałe Vitalijki.