sukces. nie poznała mnie bibliotekarka, która widzi mnie co najmniej dwa razy w tygodniu. później wypytywała o sekret tak dużego spadku wagi. nie mogła uwierzyć, że osiągnęłam to wszystko sama, nie prowadzona przez dietetyka czy innego specjalistę.
dziś na obiadek rosołek i dwa małe pierogi ruskie. nie lubię robić pierogów. za dużo roboty, za mało jedzenia.
znikam, bo zaraz będzie burza. pozdrawiam słodko.
roogirl
14 kwietnia 2013, 23:15:( Dzięki za komentarz, to miło, że czytacie i mnie wspieracie. Dzięki jeszcze raz.
anikah
13 kwietnia 2013, 22:03;)
ewela22.ewelina
13 kwietnia 2013, 19:56no nie zle:D fajne uczucie:D
Mariettaa
13 kwietnia 2013, 18:23bardzo dobrze, oby tak dalej :))
tolerancja2012
13 kwietnia 2013, 16:39gratuluję ci :)
nigraja
13 kwietnia 2013, 15:56;-)
anuszka1981
13 kwietnia 2013, 15:53ale super :)