Witajcie,
Jak ten dzień mi szybko zleciał...
Ognisko było super, wyśmiałam sie za wszystkie czasy. Oczywiście był alkohol, była kiełbasa i były chipsy. No ale jakie to ognisko bez kiełbaski i piwka :)
Do domu wróciłam nie wiem o której, bo rozładował mi sie telefon, a jak wpadłam do pokoju, to obrałam szybki kierunek do łóżka, bo w poprzednią noc spałam ok 4 godzin i już nie chciało mi sie sprawdzać godziny :)
Wstałam o 9 rano, pojechałam z mamą na zakupy, później chwila sprzątanka, obiadek, pomogłam troszkę przy pieczeniu placka no i usiadłam zmęczona przed komputerem, obejrzałam odcinek Przyjaciół i Orange is the new black. Zjadłam kolację i tak mi jakoś dzień uciekł.
Teraz siedzę na skype z moim S.
Moje menu:
ŚNIADANIE: 2 kromki chleba z miodem
OBIAD: kurczak po chińsku (fix knor) z ryżem
KOLACJA: 3 kromki chleba żytniego na zakwasie z szynką, pomidorem i bazylią oraz kawałeczek chudego twarogu, wszystko posypane chili.
KOLACJA II: 1 kromka chleba żytniego z chudym twarogiem i bazylią
+Dużo wody z cytryną i melisą
Poczułam dzisiaj smak dzieciństwa :) Wylukałam w Biedronce gumy kulki!
Trzymajcie się! :)