Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Clarks

kobieta, 48 lat, Warszawa

170 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 sierpnia 2021 , Komentarze (5)

Powolutku wszystko się toczy. Waga stoi w tym samym miejscu, ale też za specjalnie diety nie trzymam. Tu ciasteczko / tam chipsik/ tu piwko / tam winko … do fest dietowania wracam od poniedziałku.

Co po za tym? Nic nowego - jestem szczęśliwa, zadowolona, spełniona :)

Buziole :)

12 sierpnia 2021 , Komentarze (15)

.... 

brak słów 🤢🤢🤮

Ż E N A D A  ... DNO I METR  MUŁU

... a z wagą wszystko ok.

17 lipca 2021 , Komentarze (5)

Na liczniku nadal 63 kg. Szczerze jednak przyznam, że ostatnie dwa tygodnie miały niewiele wspólnego z dietą. Po pierwsze - ruchu niemal zero (zanim zaczęłam urlop to niemal przyrosłam do fotela - tyle miałam do przerobienia dokumentacji w pracy). Natomiast ostatni tydzień - od 12 lipca, to szaleństwo wakacyjno - imprezowe. Moja codzienność to leżing/ plażing/ basening/ i NIESTETY łomżing też. Generalnie tryb urlopowy pod hasłem „drink z palenką w basenie”, a do tego hurtowo owoce sezonowe: agrest, porzeczki, wiśnie, jagody - do oporu. Dziś u pani dietetyk obiecałam, że koniec z tym dogadzaniem i wracam na właściwe tory. Zatem - trzymajcie kciuki :)

3 lipca 2021 , Komentarze (11)

Na liczniku 63 kg 😍Ale fajnie! Dziś pani dietetyk powiedziała mi, że lubi gdy do niej przychodzę, bo zawsze zostawiam w gabinecie super dobrą energię 😎😁
Co tu dużo mówić - ja też lubię do niej chodzić, bo zawsze wychodzę tak zmotywowana, że mogłabym góry przenosić … także uprzedzam … żeby nie było zdziwienia jak pod Pałacem Kultury, któregoś pięknego dnia zobaczycie Giewont 🤪
Jeszcze tylko tydzień i zaczynam urlop. Rozpiera mnie poczucie szczęścia, oczywiście nie tylko ze względu na urlop, ale tak ogólnie - całościowo! Jest super dobrze! Czasami to się zastanawiam czy ja nie mam jakiegoś loko w głowie - chodzę ciagle zadowolona (z siebie najbardziej) 😉😁, mam poczucie, że po prostu żyję tak jak chcę. Synowie już dorośli (jeden w zeszłym tygodniu skończył studia, drugi w październiku zacznie). Mąż - trafił mi się zajefajny egzemplarz. Kitule moje kochane przefajne … zawodowo robię to co lubię. Cholera! No jak nie być zadowolonym??? 🌈🌹

19 czerwca 2021 , Komentarze (8)

O diecie później … teraz to. Uprawiam miły leżing i smażing na tarasie, a w ramach relaksu przeglądam pamiętniki na vitalii. I mój super nastrój szlag trafił. Popełniłam dwa wpisy w jednym z pamiętników. Oto one: 

  O diecie i efektach później 

13 czerwca 2021 , Komentarze (21)

Według moich założeń ze stycznia powinnam ważyć już 58 kg … a ważę 64 😁  No trudno ! Telepie się to teraz trochę powoli, ale na szczęście posuwa na przód. Obiecałam sobie, że za tydzień będzie 63 kg na liczniku 😎 Od jutra znów ostre treningi. Dziś chillout na powietrzu (od paru godzin, bo wcześniej lało jak z cebra).


3 czerwca 2021 , Komentarze (27)

Dietuję/ jeżdżę na rowerze/ kręcę hula hop ... i mam nadzieję, że chudnę :) Zważę się dopiero w sobotę u pani dietetyk, ale wiem, że będzie ok. Skoro trzymam dietę na tip top to przecież z powietrza nie przytyję;) 

Wchodzę na wyższy poziom bytności vitaliowej i coraz bardziej się ujawniam 😁 ... najpierw fotki bez twarzy, potem pokazałam swe lico (żeby Milli nie mówiła, że straciłam głowę 🤪

... a dziś kolejny etap obnażania - chcę zaprezentować swoje pachnidła ukochane. Perfumy, które „zawsze” musza być to chanel chance/ ulubione - black opium/ od czasu do czasu mam fazę na - obsession night/ do prac w ogrodzie albo na rower - green tea/ czerwony big star - to potrzeba chwili „na wszelki wypadek” ... a te różowe viva la vita (prezent) sprawdzają się super jako zapach w toalecie (serio! ... bo jako mój zapach totalnie nietrafiona historia).


30 maja 2021 , Komentarze (27)

Przez cały tydzień byłam ma tip top z dietą i ćwiczeniami ... od zeszłego tygodnia schudłam - N I C 🤷‍♀️ ehhhh! No trudno! Walczę dalej! 


22 maja 2021 , Komentarze (24)

Na wadze 64,5 kg. 
juuuupiii!!!! 😁

Ps. Tak, wiem ... znów motyle. Ale na usprawiedliwienie - strój domowy, kręcę się po chałupie, gotuję, piekę, łażę z kąta w kąt. Co ja poradzę, że w mohito faza była na motyle ??? 

20 maja 2021 , Skomentuj

Udostępnijcie proszę ... lub jeśli możecie wspomóc złotówką (to jest przytulisko, w którym 10 dni temu rozszalała się parwo)


https://m.facebook.com/story.p...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.