Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam sporo zainteresowań między innymi: ezoteryka, reiki, astrologia, anioły, uzdrawianie itp, czytanie, rysowanie, malowanie itp, pisanie/książki,blogi/ poezja w tym haiku a ostatnio przysłowia i aforyzmy, filmy, grafika, joga, układanie krzyzówek. Ogólnie kocham wieś, dom, ciszę, spokój, pozytyne emocje i nie znoszę wysiłku fizycznego... A odchudzam się bo miałam problemy z poruszaniem się i bóle kręgosłupa o zadyszce nie wspomnę a przy stadzie kotów i psie nachodzić się trzeba... Cel na ten rok 79 kg

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1487657
Komentarzy: 54511
Założony: 12 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 19 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
araksol

kobieta, 60 lat, Będzin

163 cm, 81.30 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do końca XII 2024 - 79kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 listopada 2016 , Komentarze (52)

Nie no ja mam obsesję. Nic nie robię tylko loga. Dziś jeszcze wymyślałam nazwy i kombinowałam z wizytówkami. Rzuciłam się na głęboką wodę i zapisałam się na zlecenia. Do odważnych świat należy. Oczywiście mam świadomość, że niewiele tak naprawdę umiem, ale liczę na to, że jeśli ktoś chce tani produkt to liczy się z tym, że cuda nie otrzyma. Profesjonalni graficy nie będą robić loga i wizytówki za 120,00 zł. Samo tanie logo kosztuje 150,00 zł. Do tego jeszcze chcieli za tą sumę 3 propozycje. Może się uda. Tu jest link do strony zhttp://grafikarsa.blogspot.com/

Za to jeśli chodzi o dietę to poległam na całej linii. Jem niezdrowo. Dziś to była zupka chińska i chipsy na śniadanie. Na obiad będzie już lepiej, bo kapusta czerwona, a na kolację jajecznica z pieczarkami. Wczoraj na kolację były frytki z majonezem. Zupełnie mi o zdrowe jedzenie nie smakuje. Już wolę wcale nie jeść. Ostatnio oglądałam program o bardzo otyłych i ich diecie. Chłopak ważył  ponad 400 kg i lekarze mu ustawili dietę na 800 kalorii. To znaczy, że tyle kalorii jest możliwe. Nikt się nie przejmował, że będzie jadł poniżej PPM. On był co prawda leżący ale i ja się wiele z kanapy nie ruszam...

19 listopada 2016 , Komentarze (12)

Dziś wstałam późno. Wcale mi się nie chciało. Pogoda kiepska. Na dworze pochmurno i siąpi deszcz. Dobrze, że nie muszę nigdzie wychodzić. Biedny Krzysiek, bo idzie do pracy, a pracuje na dworze. Biedny też Sebastian. On też dziś pracuje na dworze. Musi pociąć sąsiadowi drewno. Dobrze, że kupił tą piłę. Już mu się koszt dawno zwrócił.

Siada mi komputer, a konkretnie gniazda od myszy. Jedno już nie działa, a drugie działa z przerwami. Trzeba będzie zawieźć komputer do naprawy. Zrobię to jednak dopiero wtedy gdy już będę miała program Corel. Od razu poproszę faceta w punkcie, żeby mi go wgrał i zainstalował. Zapłacę za to ale nerwów nie stracę.

Dzisiaj mam zamiar dalej siedzieć nad logo tak jak przez ostatnie kilka dni. Jak nauka to nauka. Wczoraj też oczywiście działałam. Część logo wstawiam tu. Część jest tylko na blogu, bo tu wchodziła czerń zamiast bieli... http://grafikarsa.blogspot.com/ Od wczoraj głowię się jak uzyskać kolor srebrny i złoty w CMYK. Nadal nie wiem...

18 listopada 2016 , Komentarze (13)

Mimo nieprzychylnych w większości opinii nadal uczę się robić loga i obsługi Corela. Mam z tego dużo przyjemności i to mnie napędza. Opanowuję coraz więcej funkcji co mnie cieszy. Niestety nie wszystkie są dostępne w wersji próbnej i program mi się czasem trochę wiesza. Dziś już mam straszny problem z dodawaniem zdjęć na Vitalię. dodałam tylko dwa. Kolory są zmieniane z białego na czarny, znikają mi też wpisy. Poza tym nie mogłam powiększyć czcionki. Vitalia szaleje. Wczoraj założyłam sobie blog z grafiką i będę działać dalej. tam już są wszystkie projekty http://grafikarsa.blogspot.com/ Na kurs chyba nie pójdę, bo nie wybieram się do pracy w charakterze grafika. Jestem amatorką i amatorką mam zamiar pozostać. Kupię tylko książkę o Corelu konkretnie o wersji x6, bo tą chcę kupić. Pieniądze już prawie zebrane. Problem jest tylko z tym, że program trzeba kupić na płycie i go aktywować, a z tym mogą być problemy. Nie lubię wersji na płycie, bo dużo z tym kłopotu. Nieraz płyty wcale mi nie chcą się uruchamiać. Tak miałam z grą i musiałam kupić jeszcze raz wersję elektroniczną, a reklamacji nie uwzględnili.

17 listopada 2016 , Komentarze (31)

Wczoraj w mieście się nie zdenerwowałam nawet. Padał deszcz i kolejek nigdzie nie było. Wszystko załatwiłam szybko i wróciłam po niecałych dwóch godzinach. Po południu nadal robiłam logo i jednocześnie uczyłam się programu. Efekt działania poniżej. Kolory były narzucone(zieleń, róż i buraczkowy) i serce też.

Wieczorem dostałam niespodziewanie zamówienie na moje pierwsze logo. To logo grupy w której zamieszczam poezję i prozę. Grupa nosi nazwę Kształty słów...Wyszło coś takiego i zostało zaakceptowane. Strasznie się cieszę...Coś mi się widzi, że znalazłam sobie następne źródło dochodu.

Krzysiek chyba mi pożyczy pieniądze na Corela. Oddam z czasem. Poza tym znalazłam następny portal, gdzie są zlecenia na logo. Można też logo tworzyć i tam sprzedawać. Ceny wysokie. Będę robić za mniejsze pieniądze oczywiście...

Od kilku dni nie jestem na diecie. Jem około 1500 kalorii. Na szczęście nie tyję. Oby tak dalej. Dziś Krzysiek pojechał na zakupy. Zastanawiam się czy kupi chipsy i ptasie mleczka, żeby mnie skusić. Czasem tak robi. Poza tym ostatnio często gotuje kisiel i oczywiście jem po trochu.

16 listopada 2016 , Komentarze (41)

Wczoraj nadal robiłam loga. Tym razem w innym stylu. Już bardziej profesjonalne. Coraz więcej się uczę. Jak ja to lubię... :)

Dziś mam wyjazd do miasta. Nie chce mi się oczywiście, ale już muszę. Mam sporo spraw do załatwienia w tym pocztę i bank. Pewnie będą kolejki i się wkurzę. Po powrocie będę dalej działać z grafiką. Pracować mi się wcale nie chce, a powinnam, bo przecież muszę zarobić  jakoś na program i ewentualnie na tablet graficzny. Krzysiek mi raczej nie da, bo uważa to za fanaberię. Tablet w zasadzie już mam wybrany. Kosztuje 300,00 zł. Obawiam się, że jest za tani by dobrze działać, ale o droższym nawet nie myślę. W końcu jestem amatorką o  niewysokich dochodach.

Sebastian samochód ma wreszcie naprawiony. Zrezygnował ze sprzedaży i obawiam się, że może nim jeździć, a prawa jazdy nie ma. Ech...Z tym prawem jazdy idzie mu jak krew z nosa, bo robi u kolegi. Jeździ tylko w niedzielę, bo w tygodniu nie ma czasu. No i kolega musi być w niedzielę trzeźwy, a nie zawsze jest. Na wykłady też nie zawsze mój Pan chodzi. Ostatnio kupił sobie smartfona i ma zamiar przerabiać na nim testy. Ciekawe ile jeszcze to robienie prawa jazdy potrwa w takim tempie.

15 listopada 2016 , Komentarze (8)

Nadal wczoraj siedziałam nad grafiką, a głównie logo. Bawi mnie to teraz no i lubię się uczyć nowych rzeczy. Program poznaje coraz lepiej. Największy problem mam z rysowaniem myszą. To zdecydowanie nie to samo co szkicowanie ołówkiem. Chyba muszę pomyśleć o tablecie graficznym. Tylko czy taki tani zda egzamin? Loga, które wczoraj zrobiłam to projekty robione po to by nauczyć się funkcji programu. Nie mają być modne i nowoczesne. Na to przyjdzie czas później gdy opanuję program, nacieszę się kolorami, funkcjonalnością. Muszę poznać trendy i obejrzeć loga zawodowych projektantów. Na razie zarejestrowałam się na portalu CORTON. Próbowałam zrealizować projekt: wizytówka, logo i papier firmowy. Niestety eksportowanie w Corelu wizytówki i papieru firmowego ucinało mi po kawałku. Musiałam zrobić w Publisherze i kolory się trochę różnią. Corel też mi się czasem trochę zawiesza... Nie wiem czy w pełnej wersji też tak będzie...Zgrałam sobie program Inkscape. program jest darmowy i bardzo fajny z tym, że nie aż tak rozbudowany jak Corel. Jest podobnie intuicyjny. Czuję, że sporo fajnych rzeczy w nim zrobię. Swoją drogą to co Vitalia robi ze zdjęciami to jakiś koszmar jest.. zmienia kolory, ucina...

14 listopada 2016 , Komentarze (20)

Wczoraj nadal siedziałam nad programem graficznym. Uczyłam się robić logo i wizytówki. Coraz bardziej jestem do tego programu przekonana i chyba go kupię jak pieniądze zbiorę. Warto się tego uczyć, bo sporo jest zleceń na te usługi. Jest też bardzo duża konkurencja, ale ceny wysokie. Można by spróbować startować z niższymi. W planach mam naukę robienia etykiet i ulotek. Też się takie zlecenia trafiają. Zastanawiam się czy kupić książkę na temat programu. Pewnie kupię jak już program będę mieć. Vitalia zmienia kolory na zdjęciach. Nie wiem czemu niebieski wychodzi w zupełnie innym odcieniu.

Wczoraj jedna życzliwa osoba z Vitalii poradziła mi program graficzny Inkscape. Ponoć jest bezpłatny i niezły. Też do grafiki wektorowej. Zaraz go zgram i zobaczę jak mi z nim pójdzie. Przydałaby się jakaś alternatywa dla Corela, bo na razie pieniędzy na niego nie mam. Kiedy uzbieram nie wiem.

Pogoda u mnie pod psem. Wczoraj było strasznie zimno i padał śnieg. Napisałam haiku tak mi jakoś przyszła wena przez ten śnieg...


poranek w parku
kaczki nad stawem brodzą
w pierwszym śniegu 

śnieg z deszczem
ostatnie liście dębu
mokną w kałuży

śnieg w twoich włosach
liście winobluszczu
wciąż czerwone

13 listopada 2016 , Komentarze (26)

Od wczoraj bawię się trochę programem graficznym CorelDraw X6. Mam wersję próbną na 30 dni. Idzie mi tak sobie. Program mi lepiej leży niż GIMP. o wiele lepiej. Jest dość intuicyjny. Szkoda tylko, że nie wszystkie funkcje są dostępne. Kombinuję i nawet mi się to podoba. Może kupię pełną wersję. Kosztuje około 700,00 zł. Może z czasem nauczę się robić loga i proste rysunki, może mandale, okładki do książek. Mogłabym też pomyśleć o diagramach do krzyżówek. Namierzyłam już nawet podręcznik. Zależy mi zwłaszcza na robieniu logo, bo sporo zamówień tego typu jest na portalach dla freelancerów. Niektórzy wolą mieć coś tańszego niż projekt od profesjonalnego grafika. Koleżanka mi wczoraj powiedziała, ze logo można też zrobić w programie Power Point. Prościutkie zrobiłam. To to ostanie. Dziś działam dalej, bo to niezła zabawa jest...

12 listopada 2016 , Komentarze (28)

Ale ostatnio marznę w nocy. W sypialni oczywiście nie palimy jeszcze, a na dworze w nocy przymrozki. Dziś spałam pod kocem i kołdrą. Do tego w skarpetkach i podkoszulce. Jeszcze trochę, a pomyślę o piżamie. Muszę kupić męskie, bo takie lubię. Gdyby to ode mnie zależało to bym paliła w centralnym, ale Krzysiek oczywiście oszczędza i węgla mu się na dwa piece nosić nie chce. Na co oszczędza to nie wiem, bo problemów finansowych nie mamy. Poskarżyłam się Sebastianowi i się wściekł. Chciał z Krzyśkiem nawet porozmawiać, ale nic z tego nie wyszło, bo Krzysiek nie chciał.

Dziś wstałam późno. Myślę o tym by trochę popracować po południu. Będę się musiała zmobilizować, bo za bardzo mi się nie chce. Zarabianie w tym miesiącu idzie mi raczej średnio. Na wróżbach zarobiłam do tej pory niedużo. Więcej na pisaniu. Wygląda na to, że w grudniu wypłaty będą kiepskie. Chyba, że jeszcze nadgonię. Dobrze, że specjalnych planów zakupowych nie mam.

A na koniec lodowe haiku


lód na kałuży

ostatnie marcinki

całe w bieli


dalie pod płotem

kałuża przy pędach

skuta lodem


pączek róży

oblodzone liście

ciążą ku ziemi


11 listopada 2016 , Komentarze (70)

Już nie mam siły do mojego telefonu, a właściwie smartfona. Ciągle coś w nim nawala i trzeba go wracać do ustawień fabrycznych. Później wszystkie dane i aplikacje muszę wprowadzać z powrotem. Tym razem nawalił głos. Telefon dzwoni a ja nie słyszę. Czasem zauważam a czasem nie, bo są tylko wibracje. Wszystko oczywiście jest ustawione prawidłowo, a nie działa. Na infolinię się oczywiście nie można dodzwonić. Tego typu kwiatki pojawiły się już chyba drugi raz. Poza tym często też wysiada funkcja MMS i nie da się przesyłać zdjęć. Sebastian też sobie kupił smartfona z tym, że z Androidem. Potrzebuje, bo są dostępne aplikacje z testami na prawo jazdy. Zapłacił coś koło 200,00 Jeśli mój droższy tak często nawala to co dopiero będzie z jego. Coś mi się zdaje, ze będzie klął aż miło. Co do Sebastiana to nadal wszystko między nami układa się dobrze. nadal jestem nim zauroczona. Gadamy i piszemy i....to co jeszcze robimy to moja słodka tajemnica...

Wczoraj zapisałam się na teksty o górach Sowich. Jak je dostanę, to mimo święta będę pracować. Jest szansa.

W czasie drogi na warsztaty napisałam kilka haiku i wierszy. Będę je stopniowo zamieszczać.

Do widzenia


Powiedziałam ci

do widzenia

po raz ostatni

popieściłam spojrzeniem

byłeś taki smutny


ile jeszcze chwil umknie

w przestrzeni

między świtem a zmrokiem

nim z powrotem utonę

w twoich ramionach


przesyłasz mi pocałunki

drżę

wspomnienia okraszone rozkoszą

rozpalają ogień

jeszcze tydzień dzień

i ponownie mknę po bezdrożach

ponaglana tęsknotą

uśmiechnij się


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.