Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dziewczyna, która była tu wcześniej dla utraty wagi, która metodą prób i błędów znalazła swój sposób na stratę 15 kg. Mimo idealnej wagi nie czuła się idealnie, dalej pracowała nad swoim wiecznym kompleksem - brzuchem. Ale niestety z okropnym typem budowy nie wygrasz... Jest tutaj od ponad 3 lat, od pierwszego dnia na Vitalii zmieniło się u niej niemal wszystko a mimo to dalej można obserwować jej losy. Studiuje, spodziewa się upragnionego dziecka, wije swoje pierwsze w życiu 'dorosłe' gniazdko, zakłada rodzinę i... dalej jest częścią Vitalii, częścią społeczności, która jest wyjątkowa. Dziękuję tym, którzy ze mną są mimo tego, że na pierwszy rzut oka nie wiadomo co taka osoba jak ja tutaj szuka, ale wiem, że jeszcze nie raz będziecie mi potrzebne i wiem, że ja też czasami mogę pomóc, doradzić, a mój pamiętnik może być dla kogoś wzorem do walki z kilogramami. JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 503282
Komentarzy: 7681
Założony: 22 stycznia 2011
Ostatni wpis: 6 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rynkaa

kobieta, 32 lat, Gdańsk

160 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: ♥ BRZUCH JAK Z MOTYWACJI ♥

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 lipca 2012 , Komentarze (12)

Mam tabelkę, którą będę codziennie uzupełniać :)


19 lipca 2012 , Komentarze (18)

Znalazłam dla Was kochane zdjęcia brzucha robione miesiąc temu i około 3,5 miesiąca temu czyli 2,5 miesiąca różnicy między zdjęciami :)
Efekty może nie są wielkie ale jak na samo robienie brzuszków to jestem zadowolona :)





18 lipca 2012 , Komentarze (8)

Chwila relaksu przy książce L. Weisberger 'portier nosi garnitur od gabbany' :)
Dzień pracowity, nawet bardzo :D
Cały dzień w ruchu :)
Nogi bolą jak cholera! :D
Znalazłam chwilę na wyskoczenie po prezent dla siostry :)

Dzisiaj 2 dzień a6w..
Już mi się odechciało!
Oj, kocham ten mój słomiany zapał! :D
ale zaraz zrobię ten drugi dzień bez gadania..
Dołożę jeszcze trochę brzuszków i będzie git malina!

spadam ćwiczyć i spaciu bo oczka same się kleją.
jutro kolejny ciężki dzień...
dobranoc ;*














17 lipca 2012 , Komentarze (14)

A więc dziewczyny tak:
Nie pisałam nic tu prawie miesiąc ale to ze względu kłopotów rodzinnych nie miałam zbytnio czasu, nie ćwiczyłam więc nie miałam co pisać (bo zawszę piszę o ćwiczeniach).
jestem po pierwszym dniu a6w :)
Porobię jeszcze brzuszki metodą kratkowania :)
Biorę się za brzuch, biorę się za ohydny brzuch!!!
I tak sądzę, że mi trochę spadł ale mimo wszystko coś trzeba robić bo wracam do starego wyglądu czyli wielkiego napompowanego brzucha...
Nie mogę więcej schudnąć!
Nie mogę zgubić więcej cm w nogach i piersiach!
Ostatnio puchły mi mięśnie, teraz zamierzam w mniejszych ilościach robić ćwiczenia, żeby nie było odwrotnego efektu.
Mam nadzieję, że wystarczy mi motywacji i samozaparcia! :)

Co do ogółu sytuacji w moim życiu:
- stan bliskiej osoby się nie poprawia, trzeba pilnować, karmić, przewijać 24 na dobę (dlatego rzadko mam czas na pisanie na vitalii)
- z Lubym ciche dni
- nie znalazłam żadnej pracy
- jeśli chodzi o studia to jestem na liście rezerwowej
- jedynie ostatnio zakupy się udały, oto moja zdobycz:



zmykam ćwiczyć, dobranoc :*

24 czerwca 2012 , Komentarze (10)





Kompletny brak czasu, humoru i weny na pisanie tu czegokolwiek..

To co się dzieje u mnie to jakaś paranoja.
Ludzie odchodzą i przychodzą, rodzą się i umierają.
I w tych wszystkich zawirowaniach nie mam czasu na prowadzenie pamiętnika.

Mimo wszystko brzuszki robię.
Robię bardzo namiętnie zawsze przed snem.

Moje wakacje się przesuwają, mam nadzieję, że teraz wszystko dojdzie do skutku...
Jak dobrze pójdzie to nie będzie mnie tydzień.
Muszę w końcu odpocząć po wszystkim i wrócić naładowana energią do dalszej walki ze złym światem.

Codziennie słucham o mojej chudości.
Ludzie obstawiają, że ważę około 42-44 kiedy ważę 47-49.
Zarzucano mi nie raz bulimię.
Nie jest fajnie słuchać takich oskarżeń.
Na początku słowa 'ale schudłaś' bardzo cieszyły, teraz niestety powodują już podniesienie ciśnienia bo wiem, że zaraz pojawią się słowa, że już za chuda jestem, że muszę zacząć jeść, że wcześniej wyglądałam ładniej.

Nie muszę się wszystkim podobać.
Ważne, że ja zaczynam akceptować siebie i ważne też, że znam granice w tym co robię.
Nie wyglądam jak chuda szkapa tylko po prostu jak szczuplejsza osoba i nie zamierzam chudnąć więcej.
Ściślej mówiąc to nie chciałam w ogóle schudnąć.
Nie odchudzam się, tylko ćwiczę brzuszki i tym podobne ćwiczenia, a co dzisiaj zauważyłam?
Spodenki jeansowe kupione 5 tygodni temu spadają mi z tyłka.
Rozmiar 34 zaczyna iść w odstawkę. JA NIE CHCĘ CHUDNĄĆ JUŻ!!!









14 czerwca 2012 , Komentarze (9)


Po wstawieniu zdjęć z efektami często pytałyście ile tych brzuszków robię, od jak dawna, na którym dniu a6w jestem.

Więc tak:
- brzuszki robię w kilku seriach (ilość serii zależy od czasu, w jednej serii robię tyle brzuszków na ile tylko mam siły), liczba razem zrobionych brzuszków jest każdego dnia niemal inna
- brzuszki robię od około 1 lutego, często miałam przerwy w robieniu (bywały tygodnie, że w ogóle brzucha nie męczyłam niczym :)
- różnica 1 i 2 spodni to 3 tygodnie (połowa a6w, 21 dni brzuszków)
- co do nóg to budzą często dużo kontrowersji, milion pochwał dostałam tutaj na Vitalii. Nikt w to nie wierzy ale nic nie ćwiczyłam na nogi, zgubiłam w nich dużo cm przy kilku próbach skończenia a6w. Bardzo dużo przy tym nogi pracują.


Waga cały czas się waha.
Brzuch cały czas męczę.
Jem cały czas co popadnie.


Przepraszam, że rzadko tu piszę.
Nie mam za bardzo ostatnio czasu.
W życiu osobistym ponoszę klęskę.






10 czerwca 2012 , Komentarze (31)







Nie chciałam gubić cm, nie stosowałam diety a i tak duże są spadki :)


9 czerwca 2012 , Komentarze (39)

Mam dwie nowe bluzeczki... Nie wiem, która lepsza, jak obstawiacie?

NR. 1:




NR. 2:





ta nr. 2 ma fajną koronkę z tyłu na górze, która dodaje jej dużo uroku (na ramionach widać, że się ona zaraz zaczyna) :)
która Wam się bardziej podoba?

8 czerwca 2012 , Komentarze (10)



Dalej wałkuje mój ukochany temat: brzuch!

Powoli małymi kroczkami coś tam robię, żeby za 2 tygodnie założyć bikini :)
a6w, kratkowanie - ciśniemy równo :)
mięśnie napuchły ale co tam, to się na razie nie liczy...
przez te siedzenie w domu trochę mi się przytyło.. było 46 jest 49 ;D
mam nadzieję, że jak łatwo przyszło tak i łatwo pójdzie ;)
pracuję nad włosami i paznokciami - odżywki, Vitapil i różne inne duperele - trzeba walczyć ze skutkami anemii...
ogólnie myślę intensywnie nad wyborem studiów. ile ludzi tyle opinii ;/
biorę pod uwagę gospodarkę przestrzenną, turystykę i rekreację oraz bezpieczeństwo wewnętrzne - przynajmniej będę uczyła się czegoś co lubię :)
jakoś nie jest dla mnie priorytetem w życiu spełniać się zawodowo ;D
dzisiaj z okazji meczu wybieram się na piwo z koleżankami :)
kocham euro za jedną rzecz - dzięki niemu polityka państwa zeszła na drugi plan :)
jakoś ostatnio odżywam.
nie wiem co ale coś mi sprawia dużo radości w życiu.
chyba coś mi się w bani poprzestawiało :)

MOTYWACJA NA DZIŚ:





5 czerwca 2012 , Komentarze (6)






Objadłam się tak, że nawet nie mam ochoty na nic..

Zepsuło mi to humor.
Czuję się taka pełna.
Nie wiem co mnie tak naszło..
Masakra jakaś

Dzisiaj wieczorem muszę wziąć mój magiczny odchudzający zeszycik i rozpisać sobie wszystko racjonalnie.
Muszę wyznaczyć sobie godziny posiłków, może wtedy nie będę szalała tak między posiłkami.
Ogólnie to zjadłam dzisiaj 3 śniadania, 2 obiady, 2 podwieczorki, kolację i nadal jestem głodna!
Pełna i głodna!
Źle mi z tym...

Do tego jeszcze dochodzi brak chęci do ćwiczeń.
No i mam poważny problem:
http://vitalia.pl/forum26,538791,0_Dziwny-brzuch-od-cwiczen.html
Potrafi ktoś coś poradzić na to?
Nie ćwiczysz - ŹLE. ćwiczysz - TEŻ NIE DOBRZE!

Nie wiem czy odpuścić sobie ćwiczenia.
Czy może robić tak bardziej symbolicznie bez większego przemęczania się.
Bo teraz jest taki nacisk na brzuch, że mam wrażenie, że wyrabia on 200% swojej normy.







© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.