Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dziewczyna, która była tu wcześniej dla utraty wagi, która metodą prób i błędów znalazła swój sposób na stratę 15 kg. Mimo idealnej wagi nie czuła się idealnie, dalej pracowała nad swoim wiecznym kompleksem - brzuchem. Ale niestety z okropnym typem budowy nie wygrasz... Jest tutaj od ponad 3 lat, od pierwszego dnia na Vitalii zmieniło się u niej niemal wszystko a mimo to dalej można obserwować jej losy. Studiuje, spodziewa się upragnionego dziecka, wije swoje pierwsze w życiu 'dorosłe' gniazdko, zakłada rodzinę i... dalej jest częścią Vitalii, częścią społeczności, która jest wyjątkowa. Dziękuję tym, którzy ze mną są mimo tego, że na pierwszy rzut oka nie wiadomo co taka osoba jak ja tutaj szuka, ale wiem, że jeszcze nie raz będziecie mi potrzebne i wiem, że ja też czasami mogę pomóc, doradzić, a mój pamiętnik może być dla kogoś wzorem do walki z kilogramami. JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 503321
Komentarzy: 7681
Założony: 22 stycznia 2011
Ostatni wpis: 6 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rynkaa

kobieta, 32 lat, Gdańsk

160 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: ♥ BRZUCH JAK Z MOTYWACJI ♥

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 września 2012 , Komentarze (14)

Nagromadziło się tego tłuszczyku :D
Ponad miesiąc bez ćwiczeń i jedzenie co popadnie robi swoje :)

Obiecywałam sobie, że od września...
ale mam mały poślizg :)
i zaczynam od dzisiaj: 11 września.

mam tydzień czasu na ogarnięcie się chociaż 'tak z grubsza' :D





dzisiaj ruszyłam z a6w,
do tego 100 brzuszków (kiedyś cykałam ich po 2 tys ale po takiej przerwie jest problem)
i 100 nożyc (i różne inne ćwiczenia z nogami w górze)
aż dumna jestem z siebie, że z takim wielkim impetem udało mi się ruszyć.
że udało mi się tą leniwą dupę zaciągnąć do najmniejszego wysiłku :D

no i największe postanowienie:
NIE BĘDĘ JADŁA SŁODYCZY przez tydzień.
NIE BĘDĘ PIŁA COCA COLI przez tydzień.
rozumiecie to?
PRZEZ TYDZIEŃ.
a przecież ja wypijam 2-3 litry coca coli codziennie i do tego garściami jadam słodycze.
ale to będzie wyczyn!!! :)

rzucam sobie wyzwanie, sprostam?





POZDRAWIAM! :*
trzymajcie za mnie kciuki. :)

11 września 2012 , Komentarze (11)

dzisiaj mam dla Was moje kochane motywacje :)















WIELKICH SPADKÓW WAGI ŻYCZĘ :D

7 września 2012 , Komentarze (14)

nic nie robię i TYJĘ.
chciałam ustać w miejscu a przybywa mi.
pocieszyłam się zakupami i pochwalę się nimi z Wami :)




bluzeczka: tally weijl



tu to samo: tally weijl :)



i koronka z tally weijl :)



no i kolczyki też z tally weijl :)



To na tyle :D
wpadłam zajrzeć do sklepu i wyszłam z pełną reklamówką :)
jak pewnie zauważyłyście uwielbiam koronkę.


a teraz wracamy do rzeczywistości...
szukam pomysłu na siebie.
kto co radzi?
może za chwilę uwalę z serię brzuszków?
zrobię to.
specjalnie dla Was.
jest problem z wypróżnianiem się...
chodzę jak balon i może to coś pomoże.
 już dobry miesiąc nie ćwiczyłam i chyba najwyższy czas zacząć :D
więc do roboty!!!


27 sierpnia 2012 , Komentarze (20)


Otóż moje kochane w związku, że wcześniejszym wpisem o mojej przemianie chciałam Wam serdecznie podziękować za wszystkie miłe i te mniej miłe słowa :)
 Pytania odnośnie jak tego dokonałam itp piszcie do mnie w wiadomościach prywatnych :)

Dzisiaj nie mam za wiele czasu dlatego nie będę się tu rozpisywać...
Myślę dalej intensywnie co począć z moim brzuchem :D
Jak by tu go jeszcze pomęczyć? :)


Na koniec dla Was moja fotka w nowym sweterku :)






24 sierpnia 2012 , Komentarze (99)

Kochane ostatnio nie mam czasu pisać.
Trochę za dużo się dzieje i nawet gdy chcę coś tu uskrobać to i tak niestety w natłoku spraw nic normalnego nie potrafię stworzyć :)
Ale odwiedzam Was tu regularnie :D

Dziś zaserwuję Wam zdjęcia mojego cielska po schudnięciu.
Obiecałam jeszcze wymiary ale gdzieś mi się zagubił centymetr ;D
Ale obiecuję, że na dniach pojawią się one tutaj do Waszego wglądu.
Na chwilę obecną mogę pochwalić się wymiarami z 1 sierpnia:
łydka: 31 cm
udo: 42 cm
biodra: 78 cm
brzuch: 73 cm
talia: 68 cm

Co do mojej wagi to cały czas gdzieś około 47 kg.
Mam 160 cm.
Zaczynałam tu walczyć z Wami o piękną sylwetkę mając 55 kg i wielki balon zamiast brzucha :D
Teraz często słucham, że jestem za chuda...

A oto obecne fotki:


a oto ja przed odchudzaniem:


a to w trakcie:




EDIT: to nie jest koniec mojej walki o idealną figurę, muszę jeszcze popracować nad brzuchem. niestety nogi mi szybko schudły i też mi się nie podobają...


22 sierpnia 2012 , Komentarze (22)

Mam dla Was dzisiaj dwie fotki, w ciągu najbliższych dni podam wymiary bo sądzę, że znowu trochę tych cm mi poleciało...



zrobię później dokładniejsze zdjęcia, bo te są bez wyrazu.
i porównanie z początkami odchudzania zrobię :D
i pomierzę się! ;D


9 sierpnia 2012 , Komentarze (17)

Zbieram siły by dalej żyć!
Trzymajcie za mnie kciuki...


Odpoczywam od tego wszystkiego - moje nóżki w Bałtyku :)



25 lipca 2012 , Komentarze (14)

KONIEC WSZYSTKIEGO!
skrzywdzona nie wiem czy sobie poradzę.

22 lipca 2012 , Komentarze (5)




a6w poległam.
jutro zacznę jeszcze raz.
niestety bolący okres + impreza nie sprzyjają ćwiczeniom.
nie miałam nawet siły skakać bo same wiecie jak jest przy @...
dzisiaj chyba sobie odpuszczę bo muszę noc odespać
i nie czuję się komfortowo,
ale jutro zabieram się od początku za a6w.
skaczę i robię też brzuszki.

NIE WAŻNE ILE RAZY UPADASZ, WAŻNE ILE RAZY WSTAJESZ!
(dlatego zaczynam po raz setny)

będą jeszcze z tego efekty, obiecuję!





impreza udana :)
najadłam się pysznej pangi z grilla :)
jejku ale się wytańczyłam :)
dzisiaj dzień odpoczywania.
zero planów na jutro ale to się w praniu na pewno coś znajdzie.
teraz czas iść spać po 2 godzinach snu w nocy :)
dobranoc :*






20 lipca 2012 , Komentarze (16)



wyjaśniam:
brzuszków już nie miałam sił zrobić
tak zmęczyła mnie ta skakanka.
ale za to już dzisiaj rano odwaliłam 100 :)
niby to nie dużo, szczególnie dla mnie
bo robiłam kiedyś i po 2000
ale teraz robię pełne brzuszki skrętne
i są na prawdę ciężkie.
z drugiej strony oszczędzam się
bo nie chcę mieć napuchniętych mięśni.
robię a6w, które też wymaga coraz więcej energii...
stawiam teraz głównie na a6w i skakankę.
myślałam, że skakanie jest dużo prostsze.
po 100 skokach przekonałam się, jak bardzo się myliłam.
ale wierzę w to, że przynosi efekty
I NIE PODDAM SIĘ!
nie tym razem.
teraz wytrwam do końca...


Teraz wstawię kilka fotek grubasa [moich]:















to na tyle ze świecenia golizną!
wiem idealnie nie jest ale coś chyba do się z tym zrobić.
nie coś da się tylko ja coś dam.
mam nadzieję, że coś tu ruszy.

ogólnie to dostalam @
i nie mam humoru...
a jutro impreza, masakra.
nie wiem jak ją przeżyje z bolącym brzuchem











POWODZENIA KOBIETKI ;*



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.