yupi yupi waga pokazała 51,5kg!!!!! w końcu spadek jeee!!!!!! jednak tydzień bez słodyczy przyniósł niezły efekt!!!!!! wKoncu po takim czasie zastoju i wzrostu jest spadeczek noralalnie ma radosc jest nie do opisania
Dzisiaj już była wizyta na targu więc jestem zaopatzrona w warzywa i woce na cały tydzień więc luzik
Co do aparatu na zeby to większosc radziła mi żebym zrobiła w pl bo taniej, no niby tak załozenie byłoby tańsze, ale problem w tym że musiałbym miec naraz całą gotówkę no i kasa na bilety ta i spowrotem nie mówiąc już o urlopie którego mi szkoda spędzic w pl biegając po ortodontach wiec ta opcja niestey odpada, tak wiec zabieram sie za zbieranie kasy na mój nowy piękny aparacik i jak dobrze pójdzie to bede mogła go załozyc na poczatku przyszłego roku:)
a jakie plany na weekend? jak zwykle sprzątanie, pozniej miasto( nadal poszukuje butów) spotkanie towazryskie a wieczorem seans filmowy
Ps. przyszedł mój nowy staniczek sportowy
Edit
Menu - 1780kcal
S - 3 brioche (1 z miodem) pół banana
O - ryż z warzywami
D - sałatka z jabłka i winogron
K- 3 kanpaki z masłem i szynką, sałatka z mozarelli i pomidorów
Cwiczenia - 150kcal
Insanity
deficyt - 370kcal
jeszcze dodatkek w postaci obliczeń - całkowity defityt kcal na 6 dni wyniósł 3120kcal /spadek wagowy 900g po 6 dnaich
7dzień bez słodyczy