Rano zjadłam 1 skibkę posmarowaną z margaryną Olą, z białym serem z pomidorem, kawa zbożowa. Na drugie śniadanie 2 skibki chleba z tym samym, herbata. 1 skibka z tym samym, kawa parzona. Na obiad makaron z tuszczem roztiona margaryna, z cukrem pudrem, z malinami i żółtym serem, kawa zbożowa. Kilka ciasteczek i 2 kostki czekolady i 1 merci no tak nie wytrzymałam. 1 plasterek żółrtego sera z ketchupem. Na kolację 2 grzybki bociany upieczone, ryba smażona w occie, 1 skibka chleba posmarowana z margaryną Olą, herbata. Herbata zielona. Wypiłam 1,5 litra wody.
Jechałam rowerem 45 minut takim zwykłym.