Miałam pisać regularnie a tu znowu przerwa...
Mam usprawiedliwienie i to nawet dobre :)
4 dni spędziłam u mamy, ruchu miałam naprawdę dużo w końcu musiałam zająć się dziećmi na podwórku a że miejsca u rodziców spooooro to pełno ich było wszędzie.
Troszkę się też poopalałam, zaliczyłam grilla i małą imprezę z bratem i znajomymi.
Świetnie było ale już wczoraj wróciłam do domu i mojej codzienności.
Menu z wczoraj;
Śniadanie
serek wiejski, ogórki, pół bułki ciemnej z masłem i polędwicą drobiową, pomidorki
Obiad
Schab w sosie cebulowym z rozmarynem, ziemniak, kiszone ogórki
Kolacja
200 g serek wiejski, ogórki, kromka chleba ze słonecznikiem z bieluchem / sałatą, polędwicą z indyka, domowym serem żółtym