Czy u was też tak pięknie świeci słonko? :-) u mnie pogoda idealna na niedzielę :-) Wczoraj byłam w pracy, potem pojechałam do M. i leniuchowaliśmy. Zrobił pyszną pastę z indyka przez co przekroczyłam trochę kalorię. Bo wcześniej zjadłam makrelę i myślałam, że to będzie koniec, a tu znowu zaskoczenie! A dzisiejszy dzień, to jedzeniowo totalna porażka... Ale nie miałam innego wyboru. Wstałam o 6:30 bo jechaliśmy na zawody triathlonowe brata M. miałam wstać wcześniej, bo o 6:30 mieliśmy wyjeżdżać, ale M. zamiast wstać, jak teściówka budziła, to on dalej poszedł spać i mnie nie obudził. Także w biegu się ubrałam, pomalowałam, M. spakował mi śniadanie, które jego mama przygotowała i pojechaliśmy. Zjadłam kanapki z chlebem pszennym... Potem parę zwykłych herbatników, a po zawodach KEBABA! zamiast tego mogłam zjeść tortillę, albo gofra. Ale najadłam się na maksa! No i to był mój pierwszy kebab w tym roku. No czuję się trochę z tym źle, ale byłam tak strasznie głodna, że musiałam coś zjeść! M. też jadł, także nasze dzisiejsze menu typowo nieidealne :-( po powrocie poszłam do sklepu po jabłko i butlę wody, bo po tym kebsonie suszyło jak na kacu... Godzinna drzemka i wróciłam do domu, całkiem niedawno. Z racji nieidealnego dnia i Dnia Dziecka pozwoliłam sobie na odrobinkę czekolady. Ale w planach mam bieganie, więc chociaż ją spalę ;-)
Przyszłe dwa tygodnie są hardkorowe pod względem zaliczeń, codziennie coś. Jutro idę na 10h do pracy, a od wtorku męczę się z wszystkimi przedmiotami. Także będę tu bywać rzadziej, ale postaram się na bieżąco czytać co u was ;-)
Mam nadzieję, że wasz Dzień Dziecka był lepszy pod względem jedzenia! Ale od jutra wszystkie bierzemy się mocno za siebie! Mi zostały 3 tygodnie do wesela, także mało czasu...
A do do brata M. to zajął 20 miejsce na 900 także no dał czadu :-)
Miłej końcówki weekendu ;-)