Po treningu zasadniczym , już nabrałam takiej odwagi cywilnej, że sama pływałam "żabą Krychy" na głębokim torze, ale najbliższym przy płytkiej części. Ta strona ma na końcu "wyspę" i długość tego toru ma 20 m.
Pokonałam ten dystans 8 razy, oczywiście z dłuższymi przerwami na końcu toru!!! Mam nadzieję, że pokonałam mój ostatni lęk tj. pływanie na głębszym / 170-180cm/ . Już teraz to będzie mój tor , na płytkim będę w następnym tygodniu uczyć się i doskonalić kraula , bo narazie potrafię tylko pokonać max 10m , stylem rozpaczliwym
Ja wczoraj wychodziłam z basenu, a Jola /tak ma na imię sąsiadka/ i jej koleżanka , wchodziły na basen przerażone podobnie jak ja 4 tygodnie temu
W piątek załatwiłam sprawę rehabilitacji , zgodnie ze skierowaniem lekarza rodzinnego. Jest tak jak pisałyście, terminy zabiegów bardzo odległe. Pani w rejestracji uprzedziła mnie, że zapisują już na następny rok
Wyszłam ze szpitala i już w drodze do samochodu uświadomiłam sobie, że popełniłam gafę i trzeba było mi przyjąć te zabiegi w lutym . Zupełne "zaćmienie" mnie dopadło , a nie powinno , starość nie radość!!!
Bo przecież w połowie lutego 2014 , mam zostać babcią Leonarda i jeśli mnie syn z synową poproszę , bym przyjechała , to co powiem????
Nie przyjadę, bo mam zabiegi rehabilitacyjne
W poniedziałek kupię kawę i słodycze / będę korumpować służbę zdrowia/
i zamienię rehabilitację na luty!!.
To na ten moment wszystko o czym chciałam napisać i podzielic się z Wami . Jesli Was przynudziłam, to przepraszam. Dziś zgodnie z sugestiami bym pisała większymi literami, zasiadłam przed laptopem !!!! w iPadzie mimo, że zaznaczam większy rozmiar liter, to mnie nie słycha. Muszę "pogrzebać" w ustawieniach!!
Serdecznie pozdrawiam wszystkie Vitalijki i życzę samych sukcesów w odchudzaniu i pieknej niedzieli. Krysia -gaduła.