Co się polepszy , to się popieprzy . Podczas moich "wyczynów ".ogrodowych , coś mnie ugryzło w lewe podudzie !! Normalna sprawa , nie raz tak było , szczególnie latem , kiedy na polu wypasają się krówki , a na mojej działce kąsają " końskie muchy" . Tym razem jeszcze komarów i much nie widać , a mnie coś użarło :(((. Trochę mnie to miejsce pobolewało i bardzo swędziało , ale z tego powodu nie rozpaczałam !! Będąc w środę u rodzinnej po recepty i skierowanie na badania , zupełnie o tym zapomniałam !!! W piątek ślad na mojej nodze zauwaźył mój mąż i narobił "rabanu " , że to może być ugryzienia kleszcza , tylko ja kleszcza nie zauważyłam :(((. Zadzwonił oczywiście " na skargę" do syna , a ten kazał sobie zrobić zdjęcie tego miejsca i wysłał mnie ponownie do lekarza rodzinnego , a wyglądało to tak :
Lekarz rodzinny przyjmował tylko do 13- tej / już byla13:30/ i pozostało mi jechać do pogotowia !!! Tam się dowiedziałam , że lekarz może mnie zobaczyć dopiero po 18- tej , bo tak zaczyna się dyżur !!! Wróciłam do domu i za pośrednictwem " doktora Google" dowiedziałam się więcej na temat kleszczy i boleriozy której są powodem !!! Im dłużej czytałam , tym bardziej byłam " chora" i nawet "miałam ". objawy tej choroby , z bólem stawów w nodze włącznie . Nie miałam wyjścia , musiałam pojechać jeszcze raz i tym razem odstalam w kolejce i po 19- tej zostałam przyjęta przez specjalistę , lekarza rodzinnego !!! Pan doktor popatrzył , pokazał mi w Google obrazki , jak może to wyglądać po 3 tygodniach od momentu " ukąszenia" , czyli Ameryki nie odkrył , bo sama do tego dotarlam !!! Kazał mi obserwować tą " zmianę" , która zniknie i jeśli pokaże się po 3 tygodniach , to wtedy należy zgłosić się do lekarza i na tym porada się zakończyła !!! Wróciłam skonsultowana do domu i zadzwoniłam z tą informacją do syna , który mnie zapytał , czy dostałam receptę na antybiotyk , który powinnam brać zachowawczo !!!! Jak usłyszał , że mnie pan doktor odesłał z " kwitkiem " , to usłyszałam " co to za konował ? " i kazał mi zacząć brać Doxyciclinum , antybiotyk , który miałam jeszczew domu po ostatnim przeziębieniu !!! . Wczoraj oczywiście pojechałam do mojej doktor rodzinnej , która potwierdziła zasadność podania tego antybiotyku i przepisała mi 4 opakowania tego leku i leki oslonowe !!! Mam brać antybiotyk 2 razy dziennie przez 3 tygodnie i mam się potem pokazać ponownie w przychodni !!! Dodatkowo wypisała dokumenty , zgłaszający mój przypadek do poradni chorób zakażnych i w tym momencie mnie nastraszyła :((( i dostałam skierowanie do poradni chorób zakażnych w Koszalinie !!! Ona nie stwierdza , źe jest to ukąszenie kleszcza , ale robi to na wszelki wypadek , by po zakończonej terapii antybiotykowej , wykonać badania krwi na " antyciała" , by ostatecznie wykluczyć jakiekolwiek zagrożenie !!! Tym razem syn i synowa uznali , że jestem pod opieką lekarza rodzinnego , profesjonalisty :)))). Dziś dzwoniąc do Koszalina , zostałam zarejestrowana w poradni chorób zakażnych na 27.11 .2015 r. czyli muszę czekać 6 m- cy , by mnie obejrzał lekarz specjalista !!! Wierzę w to , źe taka porada będzie tylko formalnością , ale na pytanie , czy jeśli po 3-4 tygodniach antybiotyki nie pomogą , to co mam czekać 6 m- cy ???? Miła pani poradziła , bym wzięła od lekarza rodzinnego skierowanie do szpitala na oddział zakażny , wtedy mogę przyjechać do szpitala na izbę przyjęć i wtedy lekarz przyjmie mnie tego samego dnia:)))). Czyli muszę się posunąć do " podstępu" , tak właśnie zrobię i sprawę wyjaśnię w czerwcu !!! Jestem spokojna , myślę źe to może być tylko " uczulenie" na ukąszenie przez np. meszkę lub jakiegoś pająka , który też powoduje taką reakcję organizmu !!! To tyle na moj temat !!! Piesek po wczorajszej wizycie u swojego lekarza , czuje się znacznie lepiej , choć też dostał leki na 2 tygodnie kuracji , a potem do kontroli !!! Jednym słowem choroby nas " opanowały" !!! Ściskam Was serdecznie i proszę byście kontrolowały po pracach ogrodowych , czy Was jakieś robactwo nie oblazło !!! Kolorowych snów i miłej środy !!!! Buziaki !!!