Bardzo mi się spodobały komentarze Mariolki i Kasztanowej , że wchodzicie do mnie na" własną odpowiedzialność " , czyli mogę pisać o wszystkim i o niczym , co mi ślina na język przyniesie !!!! Znacie mnie przez tyle lat doskonale i znacie moje " preferencje " !!! Powiem Wam , że w moim rodzinnym domu w kaźdą niedzielę było ciasto !!! Moja mama robiła to doskonale , oczywiście na moźluwości lat 50. - tych i 60. - tych :))). Te nawyki niestety , albo " stety " wyniosłam z domu , szkoda , źe nie mam figury mojej mamy i brak tendencji do tycia :(((. Byłam jedynaczką , która często chorowała / zapalenie płuc / awtedy oprócz penicyliny było dobre jedzenie !!! Na tamte czasy to znaczyło , mleko od krowy, śmietana , masło wiejskie itp. Takim oto sposobem zawsze byłam dzieckiem " pulchnym" i tak mi zostało , łącznie ze słabością do domowych ciast . Dziś jest senik z rosą , który już kiedyś pokazywalam :)))
Rosa z bliska po degustacji
Tu po degustacji
Wszystkim moim Vitalijkom źyczę pięknego popołudnia !!!! Smaczne buziaki !!!
mada2307
25 maja 2015, 14:06Cukiernia MEFISTO..... gdyby tak bliżej mnie była, oj byłabym częstym gościem. Obejrzałam zaległe ciasta, także suschi, plamę na nodze. Ja to badanie krwi zrobiłam na własny koszt, bo lekarka nie chciała mi dać skierowania. Niby ok, ale jak poczytałam u dr G. badanie krwi nie daje 100% pewności ani w tę, ani w drugą stronę. Ściskam i pozdrawiam, wchodzę tu też na własną odpowiedzialność.
mefisto56
26 maja 2015, 08:15Mada !!! Witaj Rzymianko :)))). Ciasta to mojaslabość i niestety nałóg !!! Sushi to moja nowa " kulinarna miłość" . Po tej plamie nie ma już śladu i mój syn twierdzi , że to nie od kleszcza , ale antybiotyki wybiorę do końca tego tygodnia !!! Jeśli do końca czerwca nie pojawią się żadne zmiany skórne , to będzie potwierdzeniem , że ukąsił mnie jakiś inny robal !!! Na wszelki wypadek zrobię jeszcze badanie krwi , bo lekarka wysłała powiadomienie do SANEPiD i mam wezwanie na 08.06 !!! Ściskam Cię serdecznie i źyczę miłego dnia !!!! Buziaki !!!
rorac
25 maja 2015, 10:19U mnie było i jest tak do dziś,mimo,że nie ma już mojej babci,ani mojej mamy.Ja piekę(co uwielbiam) i gotuję(też),moi chłopcy pochłaniają(córcia tylko degustuje),a ja tyję!
mefisto56
26 maja 2015, 08:00Jak widać zwyczaje wyniesione z domu , zostają w nas na zawsze :))). To chyba nie jest złe ,tylko trzeba nad tym panować , co niestety mnie nie dotyczy !!!! Ściskam serdecznie !!!
gilda1969
25 maja 2015, 09:08Jejkuuuu pyyychaa:))) No włąśnie, dzieci, któe chorowały kiedyś na zapalenie płuc prócz leków leczono jedzeniem - też tak mnie leczono, kiedy chorowałam na płuca ciągle przez kilka lat - babnanki, kurczaczki z rożna, słodycze,, żeby dziecko było silne - dlatego byłam tak wielkim dzieckiem, że aż mnie wzieli do szpitala na odchudzanie w wieku 5 lat! Tak mnie mama z babcią kurowały:))) Niestety, potem tendencje do tycia zostały na całe już życie. No i się musimy z tym teraz borykać. Buziaczki Krysieńko miła:))
mefisto56
26 maja 2015, 07:58Gilda !!! Jak czytam , to dochodzę do wniosku , że miałyśmy podobne " doświadczenia " w młodości !!! Karmione na siłę , byłyśmy pulchnymi bobaskami , które wyrosły na pulchne dziewczynki i ta skłonność została nam na zawsze :((((. Cieszy mnie to , że synowa tak bardzo dba o to , by Leoś nie obrastała tłuszczem :))). Życzę Ci zdrowego gubienia kilogramów i miłego dnia !!!! Buziaczki !!!
ewisko
25 maja 2015, 08:06Aż się oblizałam na widok tego serniczka :-) i to musi mi wystarczyć. Od wczoraj na wo chcę wytrzymać do 4 czerwca. Pozdrawiam ciepło
mefisto56
26 maja 2015, 07:53Ewuniu !! Dziękuję za odwiedziny !!! Dla mnie dieta WO jest moźliwa tylko " pod ścisłym nadzorem " tak jak to było w Margaretce !!! Serdecznie pozdrawiam !!! Miłego dnia !!!
marii1955
24 maja 2015, 23:31Jesteś artystką w wypiekach :) Popatrzeć jednak mogę , bo troszkę nabroiłam w jedzeniu takich pyszności na swoim wyjezdzie - hehe . Ciekawe co na to jutro powie waga? Nic - cierp ciało , jak żeś chciało - haha > serdecznie pozdrawiam i buziaczki ślę :)))
mefisto56
25 maja 2015, 06:42Marii !!! Z Krynicy Górskiej pamiętam jedną fajną kawiarenkę z domowymi wypiekami , ale nie pamiętam nazwy , mieściła się na mojej drodze do nowego Domu Zdrojowego :))). Ściskam serdecznie i życzę miłego dnia !!! Buziaki !!!
jolaps
24 maja 2015, 22:15Widać że masz rękę do wypieków. Ten dar nie każdy posiada. Miło mi się patrzy na Twoje wypieki ale nawet nie myślę że mogłabym je jeść.
mefisto56
24 maja 2015, 22:19Jolu !!! Dziękuję za uznanie :))). Wiem , że przestrzegasz dietę , więc Cię nie częstuję !!! Buziaki !!!
mariolka1960
24 maja 2015, 18:46bardzo apetyczny ten serniczek,I wlasnie upieke go na przyszla sobote,bo bede miala brata z bratowa na weeken,a oni ciasta uwielbiaja.Musze poszukac tylko ten przepis,a moze Ty Krysiu mi go przeslesz?Pozdrawiam
mefisto56
24 maja 2015, 22:22Mariolu !!!! Przepis wzięłam z blogu kulinarnego : uwielbiamgotowac.com , ale troszkę go zmodyfikowalam , napiszę Ci jutro mailem !!! Buziaki !!!
baja1953
24 maja 2015, 18:07Smacznie wygląda, zresztą...mnie się podobają wszystkie ciasta i wszystko lubię:)) A jutro będę piec Twoją babkę "zawsze świeżą", na wyjazd do stolicy;)) Sama sobie stawiam przeszkody w odchudzaniu:) Cmok, Krysiu:))
mefisto56
24 maja 2015, 18:08Baju !!! Ty dasz radę ze wszystkim :))) . Buziaki !!!
luckaaa
24 maja 2015, 17:57Popatrzec mozna , od tego sie nie tyje ! U mnie dzisiaj piecze sie drozdzowe z orzechami pekan , miodem i cynamonem
mefisto56
24 maja 2015, 18:04Wow !!! To będzie Pychotka !!! Serdecznie pozdrawiam !!! Buziaki !!!
renianh
24 maja 2015, 18:07Jak ja uwielbiam drożdzowe ,gdybym nie byla taka leniwa juz bym chyba 100 kg ważyła :)
ckopiec2013
24 maja 2015, 17:53Ja też piekłam na święta ten sernik, wg Twojego przepisu, tylko u mnie rosa się nie pojawiła, ale sernik był bardzo dobry. Upiekłam wczoraj dwie brytfanki ciasta drożdżowego, wyszło pyszne, pulchniutkie, też się skusiłam. Musi doczekać do wtorku, będzie córka z wnuczkiem:-)))
mefisto56
24 maja 2015, 18:01Mój sernik był pieczony wczoraj , rosa wyszła przez noc :))). Zdażylo,mi się , źe rosa się nie pokazała !!! Ja też uwielbiam ciasto drożdżowe , dla mnie to numer 1 wśród ciast !!! Piekę rzadziej , bo mój mąż za nim nie przepada !!!Miłego wieczoru !!! Buzaki !!!
renianh
24 maja 2015, 17:32Wygląda bardzo apetycznie i na pewno tak smakuje ,moi chłopcy nigdy nie chcieli jeść ciast ,w sumie to ja jestem największą zwolenniczką ,tradycja niedzielnych ciast więc zanikła pozostały świąteczne i na przyjazd lub przyjście gości :)Dziś były dzieci i teściowa ale na szybko to zrobilam galaretkę z owocami i lodami też dobre:) Pozdrawiam .
mefisto56
24 maja 2015, 18:03Reniu !!! Mój syn to taki sam łasuch jak ja !!! Jak był w domu to puekłam 2-3 razy w tygodniu !!! Sam zresztą potrafi upiec drożdżówkę i inne ciasta , z faworkami włącznie !!! Galaretkę też czasem robię , jest dobra i mnie kaloryczna :))))Ściskam serdecznie !!! Buziaki !!!
Kasztanowa777
24 maja 2015, 14:45Kiedys ciasta sie jadlo TYLKO w niedziele dlatego ludzie byli szczupli. Dla mojej Babci nic nie bilo ciasta kupnego, kiedys Mama zrobila sernik, to Babcia spojrzala zdegustowana i powiedziala: no, prawie jak z cukierni! Mama rzadko piekla, raczej byla typ naupkowy.
mefisto56
24 maja 2015, 14:57Aniu !!!! Dla mnie ciasto z cukierni jest bardzo mało interesujące :(((. Czasem próbuję będąc na wyjeżdzie !!!! Uważam , że w cukierniach idą na wygląd , ze smakiem różnie bywa !!!! Buziaczki !!
Alianna
24 maja 2015, 14:32Ja też mam poczucie odpowiedzialności, a na dodatek jestem odważna :-) Piękny sernik :-)
mefisto56
24 maja 2015, 14:55Alu !!! Do odeażnych świat naleźy :)))). Słodkie buziaki !!!!