Tak właśnie dzisiaj wyglądam zdjęcia nie pokaźę , bo cały mój wpis byłby tego zaprzeczeniem !!!! Jak pamiętacie wczoraj miałam w Szczecinie zabieg plastyki górny powiek , już nie mogłam się doczekać tego dnia , a dziś mogę założyć " niebieską kartę" :)))) , ale sama czuje się cudnie , mimo sinych oczu . Niestety , ale trzeba troszkę pocierpieć , by potem cieszyć się życiem i lepszym samopoczuciem , bo o urodę już desperacko nie walczę !!! Wczoraj wyjechałam do Szczecina o 9:25 szynobusem , który dowiózł mnie na miejsce , czyli Dworzec Główny / za 35,40 w obie strony / o godz. 12:37 , czyli za 2h 12 minut !!! Sama chyba bym szybciej nie dojechała , co prawda do Szczecina mogę dojechać w 1,5 godz. , ale jeszcze trzeba się przedrzeć do centrum miasta a to nie jest takie łatwe !!! Na dworcu czekała na mnie już taxi , poczekał jeszcze 7-8 minut nim przeszłam wszystkie perony , by mnie dowieść do szpitala , niby niedaleko , ale na miejscu byłam juz o 11:50 , zabieg był planowany na 12:30 . Niestety przy okienku stałam jakieś 15 minut , bo miła pani w rejestracji nie mogła znależć mojej karty , założonej przy moim pierwszy pobycie , czyli 16.08 :))) . Miałam tam skierowanie na zabieg od mojego lekarza rodzinnego i pole widzenia zrobione na miejscu :))) na szczęście szukanie powiodło się i już o 12:15 byłam w gabinecie zabiegowym !!! Miła pani pielęgniarka wypełniła stosowne , obowiązujące papiery , przygotowała wszystkie potrzebne do zabiegu instrumenty , opatrunki i pojawiła się Pani Doktor !!! Ładna, bardzo sympatyczna , młoda blondynka , która wyjaśniła mi cały zabieg , na czym będzie polegał i jego " miłe" następstwa . Od razu nawiązałyśmy ze sobą kontakt , który uczynił od początku ten zabieg bardzo sympatycznym :))) czułam się bardzo bezpiecznie zaopiekowana !! Wyjaśniła mi , że znieczulenie miejscowe pozwoli nam na szczera rozmowę i będę informowana o każdym jej geście !!! Zaczęło się od oskarzenia oczodołu , czułam leciutkie pieczenie oka i zapach spirytusu , a następnie bezbolesne chyba 3 ukłucia pod brwiami !! Po chwili powiedziała mi , że maluje zasięg usunięcia nadmiaru skóry na powiece i przystąpiła do jej wycinania . Gdyby mnie o tym nie poinformowała , to napewno nie wiedziałabym , że coś mi wycina , kompletnie nic nie czułam , przysięgam !!! Następnie zaczęła mi zamykać krwawiące naczynia , przy pomocy "laserowej igły" , słyszałam tylko lekkie dżwieki z maszyny i nic poza tym :))). Następnym działaniem było szycie przeciętej powieki i wszystko przy miłej pogawędce o wszystkim , jak to bywa między kobietami " gadułami" ! Jest kobietą w/g mnie ok. 35 lat i matką dwóch chłopców 5 i 2, 5 roku , żoną chirurga i wie co to znaczy życie dwóch lekarzy / znam to z autopsji/ i ciągły brak czasu na wszystko !!! Piękny zawód , ale bardzo absorbujący i wymagający . Po 30 minutach przeszła do mojego drugiego oka :))) , o 13:35 byłam juz na korytarzu z opatrunkami na powiekach w słonecznych okularach !!! Pani Doktor udzieliła mi wyczerpujących informacji o wszystkich skutkach po zabiegu , czyli opuchlizny na powiekach , siniaków które się pojawią , a po 2 tygodniach , juz po nich nie będzie śladu !!! Dostałam receptę na maść nawilżającą z antybiotykiem , którą mam smarować powieki 4 razy dziennie i zalecenie , bym wieczorem w razie bólu wzięła środek przeciwbólowy :)))) / nie był potrzebny/ !!! Ja niestety mam skłonność do sińców , więc tego się nie obawiałam:))) ważne , ze mnie nic do tej pory nie boli !!! Jak wygląda kobieta po takim zabiegu naoglądałam się w filmach " Sekrety Lekarzy " , gdzie zabiegi medycyny estetycznej wykonywał doktor Szczyt !!! Po wyjściu z gabinetu , wypilam sobie kawę w szpitalnym barku i 14:00 zdecydowałam się sama dotrzeć na Dworzec Główny , gdzie i 14:55 miałam pociąg powrotny !!! Kupiłam bilet na tramwaj i po przejściu 500 m byłam na przystanku tramwajowym i po przejechaniu 4 przystanków / 10 minut podróźy/byłam przed 14:30 na miejscu !!! W tramwaju nie wzbudzałam sensacji , słońce świeciło , okulary słoneczne były wskazane , a wystający spod okularów opatrunek, pozwolił mi zdobyć miejsce siedzące w pociągu zapchanym do granic wytrzymałości !!! To wynik powrotu młodzieży studenckiej i ńie tylko , na długi weekend do domu !!! Do Kołobrzegu dotarlam szczęśliwie o 17:20 , po małym opóźnieniu :))) czekał na mnie " wystraszony" mąż !!! Dla mojego męża wejście do szpitala to już duźy stres , nie mówiąc już o jakichkolwiek zabiegach :))) taki to z niego twardziel !!! Do domu zjechaliśmy i po chwili zdjęłam opatrunki , wyglądałam zupełnie nieżle , ale dziś już tak ładnie nie było !!! Opuchlizna powiek i krwiaki , wybroczyny były bardzo widoczne !!! Mój mąż był przeraźony i chyba odebrałam mu na śniadaniu apetyt :))) będę musiała jeść w okularach słonecznych . Rano tylko mi powiedział " coś Ty sobie narobiła " on myśli , że mi juź te sińce i opuchlizna zostaną do końca źycia , optymista Mam zakaz pokazywania się do wtorku w punktach medycznych , związanych z NFZ :))) bo mam rozpisany zabieg na 2 razy , zgodnie z przepisami !!! Drugą powiekę " mam mieć robioną 14.11 , bo w/ g durnych przepisów NFZ nie wolno niby robić dwóch powiek razem , a gabinety prywatne robią to bez przeszkód :))) . Ja mogłabym jeszcze raz poddać się temu zabiegowi bez przeszkód , polecam wszystkim chętnym !!! Tyle na dziś moich wywodów , bo boje się , ze znowu mi ucieknie jak dziś o 9- tej , wcisnęłam spację i wszystko uciekło !!! Miałam już z tego powodu dziś nie pisać , ale nie chciałam Was zostawić bez informacji !!! Ściskam Was bardzo serdecznie i życzę miłego weekendu